Mam obok siebie pawilon. W pawilonie niezwykle uprzejma pani Marysia. Za komuny skończyła zawodówkę handlową (okres szkoły zawodowej wlicza się do okresu zatrudnienia). Więc możemy śmiało przyjąć, iż pani Marysia pracuje od 15-go roku życia.
Oznacza, to ni mniej ni więcej, iż na upragnioną emeryturę pani Marysia przejdzie po przepracowaniu 45 lat ( co prawda ani pani Marysi ani jakiejkolwiek innej pani wieku się nie wypomina to wyjątkowo szczerze zauważam, że pani Marysi zbyt wiele do tej emerytury nie brakuje...).
A teraz pytanie do Blogerów: jak to się dzieje, że demagodzy i populiści z PiS (wspólnie z warchołami z Solidarności) skazują uprzejmą panią Marysię na głodową emeryturę i starczą poniewierkę, a światły Donald Dyzma zapewnia uprzejmą panią Marysię, iż jak przepracuje więcej niż 45 lat (np. 47) to jej emerytura będzie godna i dostatnia?
"Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: Święta prowda, Tyż prowda i Gówno prowda." ks. J.Tischner
A jo godom, że jest prowda, cało prowda i cało prowda całom dobem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka