Oglądałem wczoraj w Polsacie News końcówkę "wydarzeń" z Warszawy. Najwięcej łysych znalazło się pod ochroną białych kasów - znaczy się te same funkcjonariusze jeno w ciuchach wyjściowych. Jako żywo przypominało to wydarzenia z faszystowsko-nazistowskiego 11 Listopada gdzie grupa bandytów w białych kominiarkach nie dostała ani kulki z gładkolufowego mosberga ani nie dostała grama gazu w oczy...
Wczoraj też znalazł się "groźny chuligan" w kapturze, który dymi w tłumie, a potem wartko rusza z pomocą do poszkodowanego. I taki z niego chuligan, że w reanimacji nie przeszkadzają mu białe kaski...
http://foto.niezalezna.pl/displayimage.php?album=133&pid=1799#top_display_media
Ciekawe, na którym komisariacie ów grożny chuligan zostawł broń i odznakę?
Na komplet zdjęć z 11 Listopada przyszło nam czekać jakieś 2 tygodnie. Więc (nie zaczyna się zdania od więc) temat uważam za rozwojowy...
Zaczną się polowania i spektakularne aresztownia. Za chwilę premier - zmęczony oglądaniem meczy - wyjedzie ,na jakże zasłużony, urlop. Ale jak wróci to wyda jeszcze większą, jeszcze bardziej zdecydowaną walkę pisowskiemu kibolstwu.
A każdy, który zostawił odznakę i broń, dostanie trzysta złotych podwyżki a i pewnie załapie się na jakąś premię...
O co zakład?
"Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: Święta prowda, Tyż prowda i Gówno prowda." ks. J.Tischner
A jo godom, że jest prowda, cało prowda i cało prowda całom dobem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka