Bartosz Wiciński-STOPS Bartosz Wiciński-STOPS
724
BLOG

Największy przegrany? Leszek Miller

Bartosz Wiciński-STOPS Bartosz Wiciński-STOPS Polityka Obserwuj notkę 4

Przy każdych wyborach tradycją jest już szukanie tego kogoś kogo będziemy nazywać "Wielkim przegranym". Dla mnie wielkim przegranym tych wyborów jest Sojusz Lewicy Demokratycznej z Leszkiem Millerem na czele. Wynik jakim do tej chwili szczyci się partia zarządzana przez byłego premiera jest tragiczny. Wychodzi na to, że to będzie wynik dużo niższy niż ten jaki partia uzyskała w 2009 roku.

Kiedyś Leszek Miller w którejś z telewizji informacyjnych mówił, że Sojuszowi nie pomogła młodość w osobach Wojciecha Olejniczaka czy Grzegorza Napieralskiego ponieważ partia - pomimo tego zabiegu wizerunkowego - nie odzyskała po aferze Rywina oczekiwanego zaufania społecznego. Jak widać siwizna, powaga i cięty bon mot to za mało żeby chociaż zbliżyć się do poprzedniego wyniku. To pierwsze poważne wybory do jakich stanął Leszek Miller ze swoim sztabem wyborczym. Pomijam już wybory prezydenta w Starachowcach w których wygrał kandydat Sojuszu czy wybory w Elblągu, po których radni SLD zawiązali porozumienie z radnymi Prawa i Sprawiedliwości. Pomijam ponieważ to nie były - w skali całej Polski - ważne wybory ponieważ kluczem do potwierdzenia i utwierdzenia swojego przywództwa są wybory krajowe w tym przypadku do Parlamentu Europejskiego.

Jeden z Twitterowiczów napisał mi wczoraj, że elektorat SLD w sposób naturalny będzie się zmniejszał. Jest w tym dużo prawdy ale czekałem na to, co pokaże młodzieżówka tego ugrupowania w sensie pozyskania nowego wyborcy i moim zdaniem ta młodzież nic nie pokazała. Sojusz Lewicy Demokratycznej staje się Funduszem Emerytalnym na wzór Prawa i Sprawiedliwości oraz przystawką tak bardzo obrotową jak Polskie Stronnictwo Ludowe. Jeżeli ten wynik potwierdzi się w wyborach do parlamentu krajowego to SLD jest w stanie wejść w koalicję z Prawem i Sprawiedliwością, bo prezydent już zapowiedział, że powierzy formowanie rządu Jarosławowi Kaczyńskiemu. Kwestą będzie pozostawało pytanie "za ile?". Nie sądzę żeby Polskie Stronnictwo Ludowe paliło się do koalicji z prezesem, ponieważ różnice w postrzeganiu wsi oraz walka o tego wyborcę wykluczaja możliwość współpracy.

Kto może czuć się wygranym w świetle wyniku SLD? Myślę, że Ryszard Kalisz pomimo tego, że nie wszedł do Parlamentu Europejskiego. Jeżeli przegonił w Warszawie jedynkę oddelegowaną przez Sojusz w liczbie oddanych głosów to będzie to nokaut dla SLD.

Follw me on Twitter

twitter.com/BWicinski

 

BANUJĘ ZA SPAM. ROCZNIK 1976.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka