Stowarzyszenie KoLiber Stowarzyszenie KoLiber
53
BLOG

Unia Europejska. Temat numeru Gońca Wolności.

Stowarzyszenie KoLiber Stowarzyszenie KoLiber Polityka Obserwuj notkę 0

Na mocy decyzji nas samych przyszło nam żyć w tworze zwanym Unią Europejską – państwie nad państwami. W referendum powiedzieliśmy „tak” – oczywiście można byłoby wskazać, kto i jak zrobił głosującym wodę z mózgu, ale byłaby to sztuka dla sztuki. Nie jest już ważne jak, kiedy i dlaczego. Ważne jest to, że obywatele Rzeczypospolitej Polskiej stwierdzili, iż chcą „wejść do Europy”. Minęło 6 lat od akcesji i dziś jesteśmy obywatelami Europy.

Europejskość jest podobno cenną wartością, jest czymś, do czego należy dążyć i o co warto walczyć. Sam fakt członkostwa w państwie nad państwami powinien być powodem do dumy – w końcu nasi politycy bardzo długo zabiegali o to, by przyjęto nas do tego elitarnego grona. Wiadomo – kraje Unii są bogate, ich obywatelom żyje się dostatnio i w ogóle bardzo fajnie jest być w Unii.

To przekonanie pokutuje zarówno wśród polityków, jak i wśród zwykłych obywateli. Kiedy byłam w szkole, na długo przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej mój pan od historii stwierdził, że jak już w tej Unii będziemy, to będzie on zarabiał tyle, co nauczyciel w Szwajcarii (sic!). Oczywiście nie tylko „prosty lud” nie wie, jakie kraje są członkami wspólnoty. Bronisław Komorowski jest przekonany, że należy do niej Norwegia. Skoro Unia jest klubem bogatych, to należałoby się spodziewać, że dwa najbogatsze kraje europejskie będą do niego należeć. Tylko, że te akurat dwa kraje członkami Unii Europejskiej nie są.

Czy więc Unia jest elitarnym klubem? Oczywiście nie. Co to za elita, do której należą Grecja, Hiszpania i Portugalia – kraje na skraju bankructwa? Nie jest to, rzecz jasna, żadna elita. Unia w ogóle nie jest klubem, jest superpaństwem – państwem nad państwami, roszczącym sobie prawo do decydowania o wszystkim – o tym, jakie mleko można wlać do kawy, o tym, kto może zawrzeć związek małżeński, wreszcie o tym, jaki budżet mogą przyjąć poszczególne kraje członkowskie. Unia Europejska, wbrew propagandzie, nie jest rajem na ziemi, a raczej wręcz przeciwnie. Jest koszmarnym tworem, który być może w założeniu miał być świetny, ale z całą pewnością taki nie jest.

Dziś, w Gońcu Wolności, postanowiliśmy poświęcić trochę miejsca temu tworowi. Oczywiście nie będziemy nawet próbować wyczerpać tematu, czy przedstawić Państwu całościowego obrazu. Pragniemy po prostu przekazać kilka refleksji na temat Unii Europejskiej. Marcin Masny w tekście „Niech żyje Europa!” dzieli się swoimi przemyśleniami z perspektywy historyka. O trudnym wyborze między demokracją a integracją pisze Kamila Wójciak, Tomasz Dalecki natomiast analizuje sytuację strefy Euro. Ja z kolei zastanawiam się, czy można jednocześnie być Polakiem i Europejczykiem. W ostatnim artykule Michał Janik zastanawia się, jakie wartości Europie może przekazać Polska.

Anna Grabińska, zastępca redaktora naczelnego

Niech żyje Europa!

To będą refleksje historyka. Rozpadnie się ta Unia, albo nie rozpadnie. Wejdą tu Chińczycy, albo nie wejdą. W ogóle nie wiadomo, co będzie. Parę razy w życiu brałem pieniądze za prognozy, ale teraz się nie podejmuję. Przyszłość jest naprawdę otwarta, jak nigdy… przynajmniej za mojego życia..

czytaj więcej…

Deficyt demokracji w Unii Europejskiej - dylemat współczesnej Europy

Oto i dylemat współczesnej demokracji europejskiej. Czy kierować się systemem bezwzględnej większości, często hamującej zmiany, czy propagować politykę uprzywilejowania i szybszej integracji? Brak demokratyzmu w działaniach, minimalizowanie społecznych inicjatyw może spowodować nieodwracalne zmiany w działaniu instytucji europejskich, a w dramatycznych warunkach negację słuszności tych działań i ich legalności.

czytaj więcej…

Co dalej ze strefą Euro?

Coraz częściej wielu komentatorów mówi o rozpadzie strefy euro. Nie ukrywam, że taki scenariusz wcale mnie nie przeraża, w końcu euro to projekt polityczny.

czytaj więcej…

Polskość kontra Europejskość

Europa z definicji nie może być państwem celów, bo czyje cele miałaby realizować? Dążenia Polski mają się nijak do dążeń Włoch, i są w wielu punktach sprzeczne z interesami Niemiec, a Malty to wszystko w ogóle nie interesuje, tak długo jak długo odwiedzają ją turyści. Państwa europejskie mają zapewne jakieś wspólne cele, ale wbrew pozorom nie jest ich wcale tak wiele i z całą pewnością do ich realizacji niepotrzebna jest Unia.

czytaj więcej…

Posłannictwo polskie w Europie, czyli manifest sarmacki

Czy i w jaki sposób Europa potrzebuje Polski i Polaków? Jakie jest w Europie nasze posłannictwo, nasza misja? Czy dziś możemy powtórzyć za Stanisławem Smolką, historykiem i politykiem konserwatystów krakowskich, że „nie zginiemy nie dlatego, że nam żyć miło, ale że nam zginąć nie wolno”1? Bez wahania odpowiadam, że tak.

czytaj więcej…

www.koliber.org Stowarzyszenie KoLiber to ogólnopolska organizacja łącząca ludzi o poglądach konserwatywnych oraz wolnorynkowych. Posiadamy ponad 20 oddziałów w miastach całej Polski. Konserwatyści, liberałowie, libertarianie, wolnościowcy, monarchiści, minarchiści, anarchokapitaliści, antykomuniści. Licealiści, studenci i przedsiębiorcy - młode pokolenie, któremu bliskie są wartości takie jak: ochrona własności, wolność gospodarcza, rozwój samorządności, szacunek dla historii i tradycji oraz silne i bezpieczne państwo. W naszej działalności dążymy do: I Realizacji idei wolnego społeczeństwa. II Całkowitego poddania gospodarki mechanizmom rynkowym. III Obrony suwerenności państwowej. IV Stworzenia "silnego państwa minimum" opartego na rządach Prawa. V Rozwoju samorządności. VI Poszanowania tradycji i historii. VII Uznania szczególnej roli Rodziny Działając w KoLibrze pragniemy zarazem inspirująco i twórczo wykorzystać spędzany wspólnie czas. Pole naszej działalności jest niezwykle szerokie: od tak poważnych przedsięwzięć jak międzynarodowe konferencje, obozy naukowe, panele dyskusyjne poprzez uliczne manifestacje aż po nieformalne spotkania, imprezy integracyjne oraz pikniki. Różnorodność nurtów sprawia, że są wśród nas ludzie o różnych poglądach. I właśnie to jest naszą siłą. Nie zawsze się zgadzamy, ale to jedyne takie miejsce na polskiej scenie politycznej, gdzie prawica potrafi rozmawiać i wypracowywać kompromisy. Poszczególne teksty zamieszczane na blogu nie są oficjalnym stanowiskiem Stowarzyszenia.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka