Dzień Dobry!
Dzisiejszego dnia, tak jak co dzień od 2005 r., będą nam towarzyszyli tani dranie.
Jak bardzo są tani mógłby nam wyjaśnić Rycho, ale nie chce.
Gdybyż owi tani dranie byli choć sympatyczni.
Niestety, ich uosobieniem jest nadworny Cieć, a pierwowzorem literackim cham Edek z „Tanga” S. Mrożka: „osobnik w najwyższym stopniu mętny i podejrzany. Koszula […] rozpięta zbyt głęboko na piersiach [...] z podwiniętymi rękawami […]. Włosy […] tłuste, które lubi przeczesywać grzebykiem wyjmowanym z tylnej kieszeni spodni. Mały, kwadratowy wąsik […]. Na ręce zegarek w <<złotej>> bransolecie”. Jest […] prostacki, zachowuje się głośno i niestosownie. Jednak [ponad 50% społeczeństwa, a zwłaszcza jego „elyty”] wydaje się nim zachwycona, jego prostactwo brane jest za prostotę, naturę nieskażoną konwenansem, wychowaniem, zasadami savoir vivre”.
Tak jak cham Edek, współcześni dranie z dnia na dzień stawali się groźniejsi, aż do …. kulminacji. Czego wielu w swej prostocie ducha nie zauważyło i nie widzi.
Zauważą wtedy, gdy obudzą się z odciskiem buta drania na twarzy.
Żeby jednak nie pogrążać się w smutku na dzień dobry posłuchajmy sympatycznych, staromodnych tanich drani z „Kabaretu Starszych Panów”: http://www.youtube.com/watch?v=H7haiWeUNYY
„My jesteśmy tanie dranie,
Dranie tanie niesłychanie.
Nie POtrzeba mnożyć zdań,
By POwiedzieć, czym dla pań
I dla panów tani drań.
Za świństewko drobne, proszę
Pani, płaci pani grosze,
I za świństwo większej skali
Budżet panu nie nawali.
Stosujemy zniżek system
Za abonamenty świństew.
Kto rąk nie chce kalać, zań
Je POkala tani drań.
My jesteśmy tanie dranie...
Zakopanie trupa w POrcie,
Zakładanie myszy w torcie,
Uwiedzenie córki w POście,
Uczynienie dziurki w moście,
Zanurzenie wuja w stawie,
Osuszanie pary w trawie,
Usuwanie zbędnych pań
Wykonuje tani drań.
My jesteśmy tanie dranie...
Dokuczanie radiem z góry,
Wymuszanie przez tortury,
Usypianie extra proszkiem,
Uduszenie przez pończoszkę,
Obrzydzanie cynaderką,
Usuwanie śladów ścierką.
Całą listę takich dań
Oferuje tani drań.
My jesteśmy tanie dranie...
