Przedsoborowy5897 Przedsoborowy5897
353
BLOG

Czy ktoś taki jak Jan Paweł II może być świętym Kościoła Katolickiego?

Przedsoborowy5897 Przedsoborowy5897 Rozmaitości Obserwuj notkę 30

W ostatnich dniach nastąpiła wielka społeczna i medialna awantura o postać biskupa Karola Wojtyły. Choć niestety nie z tych przyczyn, co sedewakantyści i tradycjonaliści by chcieli. Zamiast tyczyć się tematów błędów doktrynalnych Drugiego Soboru Watykańskiego, modernizmu czy fałszywego ekumenizmu, dyskusja publiczna dotyczyła tematu pedofilii, który środowiska tradycjonalistyczne znacznie mniej interesuje niż pedofilia.

Niemniej jednak zwolennicy sedewakantyzmu (a także oporowcy oraz SSPXowcy) mogą oczywiście na awanturze również skorzystać, i wykorzystać okazję, by wypowiedzieć swoje dwa lub trzy słowa.

Dziś poruszymy temat: czy ktoś taki jak Jan Paweł II może być świętym Kościoła Katolickiego?

Zacznijmy od tego, co to jest święty. Jak naucza Pius XI w encyklice Rappresentanti in terra (nr. 99):

''W rzeczy samej, święci zawsze byli, i zawsze będą, największymi dobroczyńcami społeczeństwa, i doskonałymi modelami dla każdej klasy i zawodu, dla każdego stanu i warunku życia, od prostego i niewykształconego wieśniaka do mistrza nauk i pism, od ubogiego rzemielśnika do dowódcy armii, od Ojca rodziny do władcy ludów i nacji, od prostych panien i gospodyń domowego ogniska do królowych i cesarzowych.''

Widać więc, że święci ważnie kanonizowani przez Kościół Katolicki są nie tylko w Niebie, ale są również wzorami do naśladowania: prezentowali heroiczność cnót, mieli nadzwyczajne zasługi dla Kościoła, i powinni być imitowani. Nie znaczy to, że nigdy nie mogli popełnić drobnych błędów w głębszych, mniej oczywistych sprawach, ale ogólnie byli bardzo dobrymi ludźmi, sławiącymi się żarliwą wiarą katolicką i tryskający miłosierdziem.

Kościół Katolicki naucza też, że kanonizacje świętych dokonane przez prawowitych papieży są przedmiotem nieomylności.

Papież Benedykt XIV: ''Jeżeli ktoś odważyłby się stwierdzić, że papież pomylił się w tej czy tamtej kanonizacji, powiemy, że jest, jeżeli nie heretykiem, to przynajmniej zuchwały, dawcą skandalu całemu Kościołowi, obrazicielem świętych, faworyzującym heretyków, którzy negują autorytet Kościoła w kanonizowaniu świętych, delektującym się herezją dając niewiernym okazję do kpienia z wiernych, rzecznikiem błędnej opinii i podatny na bardzo surowe kary.''

Święty Alfons Maria de Liguori, Wielkie Środki Zbawienia i Udoskonalenia:

''Założyć, że Kościół może się mylić w kanonizowaniu jest grzechem, lub jest herezją, według Św. Bonawentury, Bellarmina i innych; lub przynajmniej bliskie herezji, według Suareza, Azoriusa, Gottiego, itd.; ponieważ suwerenny papież, według Św. Tomasza, jest prowadzony przez nieomylny wpływ Ducha Świętego w specjalny sposób gdy kanonizuje świętych.''

Powstaje więc pytanie: czy Jan Paweł II jest wzorem do naśladowania, i przykładem człowieka wiernie głoszącego wiarę katolicką oraz żyjącego według niej?

Otóż każdy, kto zna poważnie, lub nawet całkiem elementarnie, życiorys Karola Wojtyły, byłby w stanie powiedzieć, że nie.

Pierwsze Przykazanie Boże brzmi:

''Jam jest Pan, Bóg twój, którym cię wywiódł z ziemie Egipskiéj, z domu niewoli.

Nie będziesz miał bogów cudzych przedemną.

Nie uczynisz sobie ryciny, ani żadnego podobieństwa, które jest na niebie wzgórę, i które na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. 

 Nie będziesz się im kłaniał, ani służył: ja jestem Pan, Bóg twój, mocny, zapalczywy, nawiedzający nieprawość ojców nad synmi, do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mię nienawidzą: 

I czyniący miłosierdzie na tysiące tym, którzy mię miłują i strzegą przykazania mego.''

Jednak każdy, który wie, co robił Jan Paweł II, dobrze wie, że Jan Paweł II wielokrotnie łamał Pierwsze Przykazanie Boże.

Najbardziej znanym i skandalicznym przykładem tego jest chociażby zorganizowany przez Jana Pawła II skandaliczny Światowy Dzień Modlitwy o Pokój 27 czerwca 1986 roku w Asyżu, w trakcie którego reprezentanci fałszywych religii publicznie modlili się do swoich fałszywych bogów. Wydarzenie to było bespośrednią inicjatywą Jana Pawła II, i była przez niego wspierane. Jest więc nieuniknioną konkluzją, że Jan Paweł II bezpośrednio wspierał, organizował, i zachęcał do łamania Pierwszego Przykazania poprzez kult fałszywych bogów, i co więcej, dał wyznawcąomfałszywych religii okazję, by to czynili publicznie. Jest to diametralne przeciwieństwo nauczania katolickiego prawowitych papieży Kościoła Katolickiego (tych przedsoborowych; sedewakantyści wiedzą, że zgodnie z bullą Pawła IV Cum Ex Apostolatus Officio, tzw. ''papieże'' posoborowi byli antypapieżami https://vaticancatholic.com/cum-ex-apostolatus-officio-pope-paul-iv/), którzy potępili wolność religijną oraz prawo do publicznego czczenia fałszywych bogów i propagowania fałszywych religii. 

Pius IX, Sylabus Błędów, nr. 78:

''Chwalebne jest więc, że w pewnych krajach uważanych za katolickie ustawy zezwalają, by przybysze mogli tam sprawować publicznie swoje nabożeństwa.'' Potępione

Pius IX, Quanta Cura:

''Na podstawie tego całkowicie fałszywego pojęcia o władzy w społeczeństwie nie cofają się przed popieraniem owego błędnego poglądu, ze wszech miar zgubnego dla Kościoła katolickiego i narażającego dusze ludzkie na utratę zbawienia, a przez świętej pamięci Grzegorza XVI, Naszego Poprzednika, nazwanego szalonym pomysłem, a mianowicie, że wolność sumienia i kultu jest własnym prawem każdego człowieka, które powinno być ogłoszone i sformułowane w ustawie w każdym właściwie ukonstytuowanym społeczeństwie.''

Podobnie, skandaliczne zajście, które urządził Jan Paweł II w Asyżu, jest praktycznie dosłownym zaprzeczeniem nauczania papieża Piusa XI w jego - możnaby naprawdę powiedzieć, że proroczej - encyklice Mortalium Animos, która właśnie potępia tego typu spotkania międzyreligijne oraz fałszywy ekumenizm.

Papież Pius XI, Mortalium Animos (#2), 6 stycznia 1928:

„W tym celu urządzają zjazdy, zebrania i konferencje z udziałem słuchaczy, zapraszając na nie bez różnicy, pogan wszelkich odcieni, jak i heretyków... Katolikom nie wolno, pod żadnym pozorem uczestniczyć w takich zborach, gdyż wynika z nich, że wszystkie religie jest dobre i chwalebne. ... Wyznawcy tej idei nie tylko są w błędzie i łudzą się, lecz odstępują również od prawdziwej wiary, wypaczając jej pojęcie... Z tego jasno wynika, że opuszcza prawdziwą religię objawioną nam przez Boga , ktokolwiek podobne idee i praktyki popiera.''

Papież Pius XI, Mortalium Animos #10, 6 stycznia 1928:

 „Jasną rzeczą jest, Czcigodni Bracia, dlaczego Stolica Apostolska swym wiernym nigdy nie pozwalała, by brali udział w zgrupowaniach niekatolickich…”

Jeżeli przeczytamy wyraźnie encyklikę Piusa XI, dojdziemy do konkluzji, że potępia ona praktycznie cały pontyfikat Jana Pawła II, w trakcie którego Jan Paweł II niezliczoną liczbę razy czynił właśnie to, czego Pius XI i inni papieże zabraniają, czyli aktywnie uczestniczył w kulcie niekatolickim oraz rytuałach pogan. Jest to odokumentowane nawet zdjęciami oraz nagraniami z wydarzeń, więc nie da się temu zaprzeczyć. Przykładowo, 13 kwietnia 1986 roku Jan Paweł II wziął aktywny udział w kulcie Żydowskim w synagodze w Rzymie.

image

Jan Paweł II również przyjął indiański rytuał ''oczyszczający'' od szamanki plemienia zapoteków. Co więcej, wydarzenie to miało miejsce w trakcie ''mszy'' Novus Ordo Missae odprawianej przez Jana Pawła II w Meksyku 1 sierpnia 2002 roku, do której Jan Paweł II wplótł elementy kultury azteków, w tym indiańskie tańce i stroje ludowe oraz bicie bębnów.

 image

image

image

(Tak! Te wszystkie powyższe zdjęcia, na których widać szamankę trzymającą jakiś kielich z niewiadomo czym, i na których pojawiają się tańczący indianie w swoich ludowych strojach pochodzą z ''mszy'' której przewodniczy Jan Paweł II!)

Papież Święty Agaton znany jest ze stwierdzenia, że ''jeżeli ktoś modli się z heretykami - jest heretykiem''. Jednak Jan Paweł II modlił się z heretykami wielokrotnie. W trakcie wizyty w Togo w 1985 roku modlił się nawet z afrykańskimi animistami.

Jednak jeszcze gorsze jest to, że Jan Paweł II nie tylko wsparł i zorganizował kult fałszywych bogów, tym samym odpowiadając za złamanie Pierwszego Przykazania Bożego, ale co więcej sprofanował kościoły katolickie - przeznaczone tylko i wyłącznie do kultu jedynego prawdziwego Boga, czyli Trójcy - zamieniając je na świątynie do kultu fałszywych bogów i fałszywych religii, obraźliwych dla Boga.

Tak miało miejsce w trakcie powtórki z Asyżu zorganizowanej 24 stycznia 2002 roku, gdy budynki kościelne zostały oddane do kultu muzułmanom, buddystom, sikom, itd. (Ciekawe, czy zgodziliby się na to, by w kościele katolickim mszę odprawiał ksiądz sedewakantystyczny?)

image

Podobnie też było w trakcie Asyżu I, w trakcie którego w kościele Św. Franciszka Dalaj Lama na oczach spokojnie przyglądającego się temu Jana Pawła II na tabernakulum, w miejscu zarezerwowanym dla Najświętszego Sakramentu, umieścił posążek Buddy.

Do tego dochodzi jeszcze niezliczona liczba herezji głoszonych przez Jana Pawła II (zgodnie z katolickim nauczaniem, wybór heretyka na papieża jest nieważny https://watykankatolicki.com/heretyk-nie-moglby-byc-wybrany-na-papieza/ ). Być może jedną z najgorszych (choć sporo tu konkurencji) jest jego wsparcie dla wspólnej deklaracji o usprawiedliwieniu z luteranami. Deklaracja ta otwarcie neguje nauczanie Soboru Trydenckiego, potępiające błędy Lutra dotyczące właśnie doktryny usprawiedliwienia, a w swoim aneksie idzie jeszcze dalej i bezpośrednio wspiera herezję luteran o usprawiedliwieniu przez tylko wiarę. Więcej o tej haniebnej i skandalicznej deklaracji, wspieranej przez Wojtyłę, i podpisanej z jego aprobatą, można przeczytać tutaj.

https://watykankatolicki.com/rewolucja-protestancka-sekty-ii-soboru-watykanskiego-wspolna-deklaracja-z-luteranami-w-1999-roku/

Ktoś taki jak Jan Paweł II, który łamał Pierwsze Przykazanie, bezpośrednio wspomagał kult fałszywych bogów, zachęcał do niego, i dawał platformę do propagowania go publicznie, na pewno nie posiadał nawet elementarnej i podstawowej wiary katolickiej na poziomie siedmiolatka, i wszystko co wiemy wskazuje na to, że nie jest w Niebie. Jeżeliby uznać, że Jan Paweł II nie był heretykiem, to według takiej samej logiki za katolików możnaby uznać też Husa, Lutra, Zwingliego, Trudeau, Pelosi, Bidena, itd.

Ale nawet zakładając dla potrzeby argumentu hipotetyczną możliwość, że mógł zostać zbawiony, pozostaje pytanie, zadane w tytule notki: czy ktoś taki jak Jan Paweł II może być świętym Kościoła Katolickiego? Pamiętajmy co powiedzieliśmy: święci są nie tylko w Niebie, ale są wzorami do naśladowania, ortodoksyjni w wierze, i mają nadzwyczajne zasługi dla Kościoła. Czy coś takiego możnaby powiedzieć na temat biskupa Karola Wojtyły? Oczywiście, że nie, a wręcz dokładnie na odwrót! Jan Paweł II jest idealnym przykładem tego, jak zanegować wiarę katolicka, złamać Pierwsze Przykazanie, i trafić do piekła! Twierdzenie, że jest świętym Kościoła, jest przynajmniej równie absurdalne, jak twierdzenie, że świętym może być Luter (a nawet jeszcze bardziej)!

Bardzo zachęcam do obejrzenia materiałów braci Dimond z Most Holy Family Monastery dotyczących przepowiedni biblijnej oraz Księgi Apokalipsy, ponieważ fałszywa ''kanonizacja'' Jana Pawła II poprzez innego antypapieża neo-Kościoła posoborowego, Jorge Bergoglio, jest wypełnieniem właśnie apokaliptycznych przepowiedni. Ich filmy wyjaśniają, że Jan Paweł II łamał Pierwsze Przykazanie, i ci, którzy czczą go za świętego, a mają jakiekolwiek pojęcie o tym, co robił, są zaimplikowani w bałwochwalstwo.

Niezaprzeczalnym faktem jest, że Jan Paweł II bezpośrednio wsparł kult fałszywych bogów, zachęcił do niego, i promował go publicznie. Co więcej, Jan Paweł II zamienił kościoły katolickie na świątynie do kultu pogańskich ''bóstw''. Jan Paweł II więc był budowniczym pogańskich świątyni do kultu ''bożków'': konkluzja jest nieunikniona. Jeżeli więc ktoś uważa, że Jan Paweł II był świętym, uważa, że można wspierać i organizować kult fałszywych bogów, budowac świątynie do kultu pogańskich bożków, i być świętym. Te czyny są nieuniknienie powiązane z działalnością Jana Pawła II. Ale to jest właśnie złamanie Pierwszego Przykazania i zaprzeczenie prawdziwemu Bogowi, który nie akceptuje kultu fałszywych bogów, i nie może uczynić świętym kogoś, kto przez całe życie wpierał, promował, organizował i zachęcał do kultu innych ''bogów'', a nawet budował ku ich czci świątynie - i co gorsza przeznaczył do tego celu kościoły katolickie!

https://www.youtube.com/watch?v=i_8sIq50gsI&t=1s

https://www.youtube.com/watch?v=VVf31G3q-RM&t=1s

https://www.youtube.com/watch?v=u02sNHRNLCk

https://www.youtube.com/watch?v=I3u6ZWaxIOg

Sprawa ta jest też poważnym problemem dla zwolenników ruchu oporu, w tym dla Bracta Kapłańskiego Św. Piusa X oraz dla środowiska biskupa Richarda Williamsona. Ponieważ nie chcą oni przyjąć sedewakantyzmu, czyli tezy (jak najbardziej właściwej), według której od 1958 roku w Watykanie urzędują antypapieże, przyjęłi oni fałszywą, schizmatycką i absurdalną tezę, że papież może się mylić w kanonizowaniu świętych.

Uznanie Jana Pawła II za ''świętego'' przez SSPX byłoby faktycznie komiczne, bo reprezentuje on właśnie to, z czym walczył Arcybiskup Lefebvre. To on ekskomunikował Lefebvre'a, oraz konsekrowanych przez niego w Econe czterech biskupów (choć nie ekskomunikował ani jednego lewaka czy jawnego modernisty!), i to jemu się przeciwstawiał tak długo Lefebvre. Lefebvre wyzywał Jana Pawła II i jego hierarchię nawet od Antychrystów, a czasami zdarzało mu się nawet poważnie traktować tezę sedewakantystów, według której Tron Piotrowy jest pusty; choć niestety nigdy jednoznacznie jej nie przyjął, pomimo, że wielu próbowało do niej go przekonać, w tym wietnamski biskup Thuc, czy kierowca Lefebvre'a ksiądz Philip Guepin, i Lefebvre'owi zdarzało się współpracować z sedewakantystami: przez pewien czas współpracował z księdzem Guerardem des Lauriers, byłym spowiednikiem papieża Piusa XII i autorem tezy z Cassiciacum, jego bliski współpracownik oraz świadek historycznych konsekracji w Econe, biskup Antonio de Castro Meyer, również wkrótce potem przyjął tezę sedewakantystyczną. Być może najlepiej stosunek Lefebvre'a do sedewakantyzmu odzwierciedlają jego słynne słowa wypowiedziane księdzu Anthony'emu Cekadzie, brzmiące gdzieś mniej więcej tak: ''Nie powiedziałbym, że papież nie jest papieżem, ale nie powiedziałbym, że nie możesz powiedzieć, że papież nie jest papieżem'', albo po francusku: ''Je ne dirais pas que le pape n'est pas le pape, mais je ne dirais pas que vous ne pouvez pas dire que le pape n'est pas le pape''. Ja to skomentuję tak: ''Et moi, je dirai que le pape n'est pas le pape.''

image




Polak, katolik (nie mylić z sektą Drugiego Soboru Watykańskiego)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości