Stanisław Sygnarski Stanisław Sygnarski
199
BLOG

Tak łatwo jest zapomnieć - refleksja po filmie "Powstanie Warsza

Stanisław Sygnarski Stanisław Sygnarski Kultura Obserwuj notkę 0

 Jak pisać o filmie, który jest tak przejmujący,że każde słowo o nim wydaje się puste. Jak milczeć po filmie, który wymaga krzyku.

 

        Zaczyna się film. Na sali może trzydzieści osób. Nie słychać szeleszczących papierków, trzaskułamanych chipsów. Cisza. Pierwsze kadry. Patrzę niby na dziarskich mężczyzn, na uśmiechnięte dziewczęta Niby dociera do mnie ich zapał, energia, nadzieja... A jednak...  Nie, wcale nie dlatego,że wiem jak się To skończyło, ale w wyniku tego co widzę, co płynie do mnie z ekranu - ogarnia mnie obezwładniająca beznadzieja. Bo patrzę na to, co działo się naprawdę! Bo jest to dokument.

Żachnąłem się. Przecież ja wiem, jak było naprawdę… Przynajmniej w jednym z pododdziałów na Dolnym Mokotowie  stary volksdeutsch Schulz ostrzegał matkę:Pani Sikorska, pani powie chłopakom,żeby się tam nie zbierali, bo co złego z tego może być”. A potem - broni nie było, bo podobno magazyny wpadły w ręce Niemców, więc na jedną drużynę jeden mauzer z pięcioma pociskami Wiem,że nie było dowodzenia, rozkazów, a każdy z nich dostał tylko po butelce z benzyną…

Dla mnie filmPowstanie Warszawskie - oprócz wielu innych  powodów, dla których warto ten film zobaczyć - jest jednym wielkim przypomnieniem. Bo takłatwo jest zapomnieć, zwłaszcza coś, co nas nie dotyczy, i co zdarzyło się - dla wielu - już tak dawno temu.

 

Kiedyś - zanim jeszcze hałdzie ziemi usypanej w okolicy ulicy Bartyckiej nadano nazwę Kopca Powstania Warszawskiego, przyglądałem się jej z okolicy Bluszczańskiej, słuchając wspomnień ludzi, którzy najpierw przeszli gehennę Powstania, a potem, po wojnie, furmankami wozili na to miejsce gruz z warszawskich ruin, usypując go coraz wyżej i wyżej. Wieczorem tego dnia napisałem kilkanaście linijek wiersza tytułując go Stos niepamięci... Bo przecież takłatwo jest zapomnieć.

Ten tekst, to również moja pointa do filmu, który obejrzałem.

 

 

Stos niepamięci

 

jest w Warszawie dom

piękny

cudowny nie dzisiejszy design

odrestaurowany

to się stało niestety

 

dziś

za nami

daleko w mlecznej mgle

majaczy stos niepamięci:

ogromna hałda kolizji pejzaży

łagodnych sentymentalnychłąk

wiecznie zielonych traw

 

słyszysz ten letni wiatr na ichźdźbłach

widzisz! O tam

ta opadająca nad wodą łagodność uśmiechu jej warg

ach! Bandaże

te czerwone bandaże czasu

zasnuły pamięć

 

nie wieszże czas też ma kolor?

najbardziej lubię błękitny

ale on tak często... bywa czerwony

 

więc rozumiesz cudowny nie dzisiejszy design

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura