syzyfoptymista syzyfoptymista
808
BLOG

(Re)Sentymenty Radosława Sikorskiego

syzyfoptymista syzyfoptymista Rozmaitości Obserwuj notkę 6

(Zd)Radek Sikorski, nasz oksfordczyk, już jako bardzo młody człowiek zrobił błyskawiczną karierę polityczną.

W latach 90, Sikorski był politykiem proamerykańskim. Jednak jego poglądy i postawa ewoluowały na przestrzeni lat, kiedy to stał się politykiem antyamerykańskim. Wtedy zaczął nawiązywać kontakty z ludźmi wywodzącymi się z obozu komunistycznego. Pierwsze symptomy tego były widoczne już podczas pełnienia przez niego funkcji Ministra Obrony w rządzie PiS. Właśnie wtedy zauważalna stała się jego zażyłość oraz częste kontakty z byłym szefem WSI gen. Markiem Dukaczewskim, co było jedną z głównych przyczyn zwolnienia Sikorskiego z funkcji szefa MON. Sikorski nie liczył się z sugestiami prezydenta Lecha Kaczyńskiego, żeby zatrudniać kadry wykształcone po 1989 r. On preferował ludzi ze starego układu. Już jako szef MSZ zaczął otaczać się ludźmi z których wielu pochodziło z MON, w tym oficerowie. Otaczał się ludźmi uległymi, całkowicie podporządkowanymi, gotowymi wykonywać jego rozkazy. Po objęciu stanowiska szefa MSZ w 2007 r., Sikorski dokonał wymiany kadry na całkowicie sobie podporządkowaną. Najbardziej niezrozumiałą, była decyzja ściągnięcia do MSZ Tomasza Turowskiego, co miało miejsce dwa miesiące przed katastrofą smoleńską. Decyzja ta była bardzo kontrowersyjna, gdyż niemożliwe było, żeby Sikorski nie znał przeszłości Turowskiego, który był komunistycznym szpiegiem, a po 1990 r. pracował także w służbach bezpieczeństwa III RP. Okazuje się, że w resorcie spraw zagranicznych wiele najważniejszych funkcji, pełnią ludzie, którzy są absolwentami moskiewskiej akademii dyplomatycznej. Między innymi Dyrektorem politycznym MSZ jest Jarosław Bratkiewicz, który skończył tę szkołę w 1980 r. Absolwenci sowieckich uczelni to ludzie o mentalności Wielko-Rusów, dla których priorytetem jest ułożenie dobrych stosunków z Rosją, a odrzucających wspieranie ambicji integracyjnych takich krajów, jak Ukraina, Gruzja czy Mołdawia. Można domniemywać, że część  kandydatów na przyszłych dyplomatów została już podczas studiów zwerbowana przez Rosjan.  Sikorski jest pod wpływem filozofii Jarosława Bratkiewicza, który uważa, że obecna polityka wschodnia Polski zbiega się z „budowaniem strategicznego partnerstwa” z Rosją. W polityce Sikorskiego nie ma miejsca na wspieranie Ukrainy i Gruzji. Dobre kontakty z Moskwą są dobrze odbierane przez Zachód, np. przez  Niemcy i to jest ważne w polityce naszego MSZ.

MSZ jest miejscem, gdzie do dziś pracuje wielu funkcjonariuszy i agentów komunistycznych, a gdy przechodzą oni na emerytury, miejsca wielu z nich zajmują ich dzieci, które w domach odebrały stosowne prorosyjskie wychowanie.

Więcej na ten temat w wywiadzie z Witoldem Waszczykowskim w Gazecie Polskiej nr 33  z 14.08.2012 r.

http://www.gazetapolska.pl/21641-smolenscy-adiutanci

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Rozmaitości