"Kto i w jakim celu wystawił na widok publiczny fotografie ofiar tragedii?" - pyta "Rossijskaja Gazieta" i odpowiada, że "obecni przy procedurze identyfikacji ciał ofiar uważają, iż zdjęcia te mógł wykonać każdy, kto miał przy sobie telefon z wbudowaną fotokamerą: od krewnych ofiar po personel techniczny - tak z Rosji, jak i Polski".
W kontekście ujawnienia zdjęć , mówienie o rodzinach ofiar, jako o tych, którzy mogliby to zrobić jest skandalem. Kolejnym skandalem. Może za prawdopodobne możnaby uznać, że zrobiły to inne osoby (z Polski), gdyby nie zdjęcia zwłok naszego Prezydenta. Ktoś, kto te zdjęcia zamieścił w internecie, zadbał o to, żeby Rosjanie nie mogli zrzucić z siebie winy. Kto oprócz nich mógł mieć zdjęcia z sali sekcyjnej? Na to pytanie oprócz nich, może odpowiedzieć tylko gen. Parulski, dlatego należałoby jak najszybciej go przesłuchać. I na nic się zda sianie fermentu przez Rosjan i samego Radosława Sikorskiego, że atmosferę w Polsce podgrzewają sami Polacy.
"Dziennik podkreśla, że "polskie osobistości oficjalne nie spieszą się z oskarżaniem Rosjan", a "swoją wersję, jak dotąd, przedstawił jedynie minister spraw zagranicznych tego kraju Radosław Sikorski".
"W środę na jego polecenie do polskiego MSZ na rozmowę zaproszony został ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce Aleksandr Aleksiejew. Przed mikrofonem publicznego Polskiego Radia Sikorski twierdził, że +jakiś haker z Rosji próbuje osiągnąć to, co osiągnęli już ludzie, mówiący o sztucznej mgle, bombie helowej, dwóch wybuchach, zamachu i wypowiedzianej Polsce wojnie, a mianowicie - skłócić Polaków, doprowadzić do wojny wewnętrznej w Polsce, znów podgrzać smoleńskie emocje+" - przekazuje "Rossijskaja Gazieta".
Wypowiedź Sikorskiego jest skandaliczna. No, ale co ma mówić człowiek, który ponosi dużą odpowiedzialność za to, co się wydarzyło. Oczywiście szuka winnych.
Polecam więcej na ten temat:
http://wyborcza.pl/1,91446,12691868,_Rossijskaja_Gazieta___animatorow_publikacji_zdjec.html
Inne tematy w dziale Rozmaitości