To taka moja skromna riposta w formie rymowanej na nocne wycie do Księżyca przerażonej salonowej lemingozy i na wypociny obsesyjnego opluwacza -wierszoklety kilku-nicków:)
„PiS nadchodzi!”
Rzecz się dzieje niesłychana,
Zbliża się oczekiwana zmiana!
Sondażowni pięć zwiastuje,
Że straszliwy PiS przoduje!
Lemingozę strach pogrąża,
Kaczor znów do władzy zdąża!
Wyją nocą do Księżyca,
Bo to dla nich koniec życia.
Rety, rety, są w obłędzie,
Guru-Donka już nie będzie!
Są to zrozumiałe stresy -
Kto im przyśle esemesy?
Myśleć sami nie są w stanie,
To za trudne jest zadanie.
Bo myślenie to nie rola
Dla PEŁO-głupola!
Kto im bajer będzie wstawiał
I nienawiść do Kaczora wmawiał?
Kto afery pozamiata,
Aby czysta była Chata?
Kto im wyspę zafunduje,
Która całkiem już plajtuje?
Kto stąd ludzi wyruguje,
Których kraj też potrzebuje?
Kto reformę zafunduje,
Która zdrowie im zrujnuje?
Tylko Donka to zasługa!
Droga do emerytury długa.
Długa, dłuższa, nieskończona,
Jak przyszłość nieokreślona!
A kto powie, że ich kocha
Aż bidule będą szlochać?
I co z tego, że to bajer,
Czeka na to leming - frajer!
Kto rodzinkę poustawia,
Chociaż to łamanie prawa?
Kto żonusi kieckę kupi,
A kasiorę da lud głupi?
I tak pytać już nie styka,
Bo to czysta retoryka.
Krótko mówiąc - jednym słowem,
Czas by już nadeszło nowe!
Powie ktoś, że nowe - stare,
Nic nie szkodzi, bo to Jarek!
Jarek, chłopak jest jak nowy,
Stąd też ból tuskowej głowy!
Syzyfoptymista
Na pohybel lemingom i Platfusom!!!
Inne tematy w dziale Rozmaitości