Żeby nie było wątpliwości, ZUS, ten od rent i emerytur, chyba w ramach dopingu do katorżniczej pracy na rzecz upierdliwych emerytów i rencistów, musi sobie trochę życie osłodzić. Okazuje się, że za wcale niemałą kwotę, bowiem na słodkie wspomagacze centrala ZUS przeznaczyła 500 tys. zł, za które zostaną kupione:
delicje szampańskie, wafelki torcikowe, ciasteczka z marmoladą, jeżyki, pieguski, szarlotki – w sumie 5800 opakowań oraz ponad 5 tys. słonych paluszków. Do tego 9 rodzajów rozmaitych kaw, herbaty zwykłe i owocowe oraz 7 rodzajów soków, w tym nawet soczki przecierowe dla dzieci, do tego 3600 butelek coli oraz 56 tys. butelek wody mineralnej.
No cóż, może po zutylizowaniu takiej porcji słodyczy i napojów, zusowskie urzędasy nabiorą chęci do pracy, chociaż czy ja wiem, może rozleniwią się jeszcze bardziej.
Ale dość żartów, oczekuję, że ktoś wyjaśni na jakiej podstawie marnotrawi sie emeryckie składki, a emeryci żyją w nędzy, otrzymując kilkunastozłotowe podwyżki swoich świadczeń.
http://www.fakt.pl/ZUS-wyda-pol-miliona-zlotych-na-ciasteczka,artykuly,226149,1.html
Inne tematy w dziale Rozmaitości