syzyfoptymista syzyfoptymista
843
BLOG

Zaduszny przemysł pogardy i nienawiści

syzyfoptymista syzyfoptymista Rozmaitości Obserwuj notkę 29

 

Odwiedzając w tym roku w Święto Zmarłych groby na olsztyńskim cmentarzu, byłam świadkiem przykrych, będących chyba normą w naszym kraju, przejawów rozwiniętego przemysłu pogardy i nienawiści. Wydawałoby się, że w to Święto, Święto wyjątkowe, wszyscy powinniśmy być wyciszeni i skupieni, winni dobrą pamięć tym, którzy odeszli. Okazuje się jednak, że są to tylko pobożne życzenia, nawet nie wiem czy wielu z nas. Sądząc po tym, czego doświadczyłam, myślę, że niewielu. Wygląda na to, że część naszego narodu jest przepojona irracjonalną nienawiścią zwłaszcza w stosunku do ludzi związanych z opozycyjnym PiS-em i to zarówno żyjących jak i zmarłych, nienawiścią, której nie są w stanie stłumić nawet w tak wyjątkowym czasie jak Święto Zmarłych.

Przechodząc w okolicy miejsca symbolicznie upamiętniającego Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego oraz pozostałe ofiary katastrofy smoleńskiej, minęłam kilkuosobową rodzinkę młodych ludzi. Tata, który szedł z dwójką niedużych dzieci, przechodząc obok tego miejsca, głośno skomentował: szkoda, że ten drugi nie zginął. Nie wiem czy i jak reagować na takie barbarzyńskie, prostackie odzywki. Jednak słysząc coś takiego trudno zachować spokój i zimną krew, zwłaszcza, że nie był to przypadek odosobniony. Miejsce, o którym piszę, cały czas budzi emocje, często złe emocje, wielu ludzi. Jedna z przechodzących obok kobiet głośno odezwała się do osób stojących w pobliżu wizerunku Prezydenta i Jego Małżonki: jak wam nie wstyd tu stać, to przez niego doszło do katastrofy. Na tę odzywkę zareagował młody(19-letni) człowiek, który przed trzema laty stworzył to miejsce upamiętniające ofiary Smoleńska.

Gdyby ktoś pomyślał, że to już koniec incydentów, to śpieszę go rozczarować. Okazało się bowiem, że za słowami poszły czyny. Otóż w nocy z soboty na niedzielę, może ktoś z tych życzących śmierci tym, którzy żyją i obwiniających za katastrofę zmarłego Prezydenta, zniszczył wizerunek Jego i Jego Małżonki, poprzewracał palące znicze i kosz kwiatów, a wcześniej zniszczył biało-czerwoną tabliczkę z napisem „Smoleńsk 2010 pamiętamy”. Dziwne jest to tym bardziej, że w ciągu trzech lat nie dochodziło w tym miejscu do żadnych ekscesów.

Nie wiem czy jakikolwiek wpływ na te akty agresji może mieć fakt odsłonięcia nieopodal tego symbolicznego miejsca, które powstało spontanicznie z porywu młodego chłopięcego serca - oficjalnego pomnika-obelisku poświęconego ofiarom Smoleńska. Nasuwają mi się tu pewne wątpliwości, ponieważ świeżo postawiony obelisk nie zastąpił w tym roku tego symbolicznego miejsca pamięci powstałego z potrzeby ludzkich serc. Trudno jednak nie zauważyć, że aktu dewastacji dokonał ktoś, komu szczególnie przeszkadzał duży portret pary prezydenckiej.

Na marginesie warto dodać, że obelisk, który powstał dzięki inicjatywie Rodzin Katyńskich został umiejscowiony tuż przy chodniku na skraju placyku, na którym stoi Pomnik Katyński,  oczywiście na cmentarzu komunalnym w Olsztynie. Umiejscowienie obelisku na uboczu Pomnika Katyńskiego oraz jego niewielka i oszczędna forma budzą mieszane uczucia, a właściwie niezadowolenie wielu odwiedzających to miejsce.

No cóż, znając jednak sytuację w naszym kraju, w którym przemysł nienawiści kwitnie, może nie warto wybrzydzać, może trzeba się cieszyć i z tego, na co łaskawie zezwoliły miejscowe władze, nawet w takim miejscu i w takim wymiarze.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Powyżej zamieszczam zdjęcia miejsca, o którym piszę.

1.  Zdjęcie miejsca upamiętniającego, które  powstałoo z inicjatywy młodego chłopaka, w tle nowy, oficjalny obelisk - wykonane 31 października (jeszcze z tabliczką „Smoleńsk 2010 pamiętamy” oraz z niezdewastowanym portretem pary prezydenckiej) .

2.  Zdjęcie uszkodzonego portretu (ślady po nadpaleniu widoczne na zdjęciu M. Kaczyńskiej)

3. Palące się znicze pod krzyżem (Wszystkich Świętych 2013)

4. Obelisk

5.  Zdjęcie z 2012 roku

6.  A tak się zaczęło w 2010 roku

Brakuje zdjęcia obrazującego miejsce po dewastacji, zszokowany chłopak nie pomyślał, że warto ten barbarzyński akt utrwalić.

A tu link, w którym o swojej inicjatywie mówi jej autor – młody chłopak - Adam

 http://olsztyn.gosc.pl/doc/1515327.Juz-nikt-nie-usuwa-krzyzy

 

Zobacz galerię zdjęć:

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (29)

Inne tematy w dziale Rozmaitości