Urzędniczka zatrudniona w Kancelarii Premiera na stanowisku sekretarki, która prowadziła podwójne życie, świadcząc „po godzinach” usługi seksualne, miała dostęp do informacji niejawnych.
Po ujawnieniu skandalu została przesunięta na mniej odpowiedzialne stanowisko, ale ABW nie odebrała jej certyfikatu dostępu do tajemnic państwowych.
Powód tej decyzji, a raczej brak decyzji o cofnięciu certyfikatu, pozostaje tajemnicą.
A może pani „Paulina” wie za dużo?
http://www.fakt.pl/seksafera-w-kancelarii-premiera,artykuly,429824,1.html
http://syzyfoptymista.salon24.pl/549033,seksafera-w-kancelarii-premiera
Inne tematy w dziale Rozmaitości