Po mojej ostatniej notce pt. „Polecanki Salonu24”: http://syzyfoptymista.salon24.pl/559566,polecanki-salonu24
oraz notkach blogera Wakizashi: http://subaru.salon24.pl/559510,pytanie-do-administracji-salonu24
i http://subaru.salon24.pl/559662,jeszcze-w-sprawie-wczorajszej-dyskusji
dotyczących kontrowersyjnej decyzji właścicieli S24, polegającej na rekomendowaniu na stronach blogerskich treści przez nich (właścicieli) preferowanych, przez moment wydawało się, że głowa wraz z szyją S24, doszły do porozumienia i sprawa została załatwiona po myśli braci blogerskiej, gdyż w dniu wczorajszym, polecane treści z blogów zniknęły. Okazało się jednak, że radość była przedwczesna, gdyż dziś, opcja „Salon24 poleca również”, pojawiła się ponownie.
W tej sytuacji zasadne jest pytanie, kto rządzi w domu, które wydaje się być pytaniem retorycznym, gdyż wygląda na to, że jak zwykle głową kręci szyja, tyle tylko, że w tym przypadku mam olbrzymie wątpliwości, czy robi to dobrze.
Kompletna ignorancja i brak elementarnego szacunku w stosunku do użytkowników portalu, świadczy o być może dużym sprycie biznesowym, ale o jeszcze większej arogancji zarządzających domem, którzy być może nie doszli w tej sprawie do niezbędnego consensu, o czym może świadczyć niezdecydowanie w kwestii podejmowanej decyzji.
Arogancja, z jaką potraktowano społeczność blogerską na S24 nie jest dobrym posunięciem i może nie przynieść spodziewanych profitów.
Myślę, że każdy z blogerów, który nie utożsamia się z preferencjami właścicieli S24, nie popełni nadużycia podkreślając to na swoim blogu w niniejszy sposób:
Autor tego blogu oznajmia, iż propozycje umieszczone na jego blogu jako: „Salon24 poleca również:”, nie są tekstami autora blogu i nie wyrażają jego preferencji.
Inne tematy w dziale Rozmaitości