WTQ WTQ
241
BLOG

Wakacje

WTQ WTQ Polityka Obserwuj notkę 0

Dla jednych letni wypoczynek już minął. Inni dopiero we wrześniu rozpoczynają podróże. Uczniowie wracają do szkolnych ław, studenci cieszą się jeszcze jednym miesiącem wolności, a osoby pracujące wybierają dowolnie kiedy chcą odpocząć od monotonii dnia codziennego. Jednemu zaprzeczyć nie sposób. Odpoczywać musi każdy.

 




Ważne jednak, za czyje pieniądze ma odbyć się ten wypoczynek. Przeciętny Iksiński na urlop musi sobie uzbierać. Podobnie wygląda wypoczynek dzieci (a konkretniej to koszty najczęściej pokrywają lub współfinansują rodzice) i młodzieży. Wyjątek mogą stanowić pracownicy dobrze prosperujących firm, którzy mogą liczyć nawet na całkowicie darmowy wyjazd ze wszelkimi atrakcjami (minusem jest jednak brak możliwości wybrania miejsca wypoczynku).

Zostaje jeszcze jedna grupa ludzi, która może wypoczywać za nie swoje pieniądze. To najwyżsi ranga urzędnicy państwowi oraz politycy z najwyższego szczebla. Mówię tu np. o premierze, prezydencie, włodarzach miast, czy ministrach. Oczywiście przysługują im normalne urlopy, na które mogą wykładać sami. I o ile tak robią, to wszystko jest w najlepszym porządku. Jednak dość częstym zwyczajem jest wypoczynek za państwowe (czyt. nasze) pieniądze pod przykrywką “ważnych spotkań”, “międzynarodowych konferencji”, czy “polepszaniu stosunków z innymi krajami”.

Najlepszym przykładem takiego procederu może być wyjazd premiera D. Tuska dwa lata temu do Peru. Spędził tam kilka dni zwiedzając okolice i piękne zabytki obcych kultur. I specjalnie się z tym nie krył. Oficjalnie jednak przebywał na szczycie Unia Europejska – Ameryka Łacińska i Karaiby. Czyli ciężko pracował na rzecz naszego kraju. Zabrał ze sobą także rodzinę, kilku znajomych i spora ochronę. Dziś, po przeszło dwóch latach od tej wizyty nie żadnego efektu tego “szczytu UE” dla Polski. Co zatem robił tam premier? Dodajmy tylko, że ten wyjazd kosztował Polskę jedyne 16 mln zł. Nie bez powodów media okrzyknęły ten wyjazd podróżą życia Donalda Tuska.

I dziś, w czasie ekonomicznego kryzysu, rosnących problemów finansowych Państwa i coraz większych oszczędności, wśród których podwyżka podatku VAT wydaje się najbardziej dotkliwa dla przeciętnego zjadacza chleba, władza nadal nie oszczędza. Nadal dzieli się nagrody dla urzędników, organizuje kosztowne szkolenia i wyjazdy. I po raz kolejny rekordzistą najprawdopodobniej niedoścignionym zostanie sam premier Donald Tusk, który zafundował sobie drugą podróż życia.

Jak można przeczytać, wyjechał w ostatnich dniach do Indii i Wietnamu. Oficjalnie namawia tamtejszych przedsiębiorców do inwestowania w Polsce. A praktycznie najprawdopodobniej skończy się jak z wyjazdem do Peru. Tusk pozwiedza, zobaczy wiele pięknych zabytków, pozna ciekawe dzieje tamtego regionu, a dla Polski nie załatwi nic.

I świetnie rozumiem, że każdy powinien zwiedzać świat, poznawać ciekawe miejsca, historie, ludzi… ale nie każdy może to zrobić. Przeszkodą są pieniądze, zwłaszcza gdy sami musimy odłożyć na wyjazd. Premier wykorzystuje okazje i wyjeżdża do dalekich krajów za pieniądze podatników. Jednak czy w dobie słabej koniunktury w kraju szef rządu powinien chwytać się takich zabiegów?

I co najważniejsze, nie potrafię zrozumieć dlaczego w czasie kryzysu i wiszącego nad nami widma rosnących podatków i opłat żadna z gazet, stacji radiowych czy telewizyjnych nie zadaje najważniejszego pytania: “Ile będzie kosztować Nas (podatników) zafundowanie premierowi wakacji?”.
 

WTQ
O mnie WTQ

Człowiek o otwartym umyśle. Od kilku lat interesujący się umysłem człowieka i tym, co można z nim zrobić. Certyfikowany Hipnotyzer i Trener NLP. Zawodowy Coach. Człowiek, który pomaga dostrzec możliwości... Tak mnie opisują przyjaciele. Kontakt: wtq@o2.pl Blog oficjalny: www.poznajswojumysl.blogspot.com  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka