szamanista szamanista
186
BLOG

Cesarstwo Unii Europejskiej

szamanista szamanista Polityka Obserwuj notkę 0

Powiedzenie "historia lubi się powtarzać" sprawdzało się w historii wiele razy, gdyż nawet sprawdzalność tego powiedzenia, jest kolejną "historią, która lubi się powtarzać". Ludzie nie uczą się na błędach, nie uczyli się nigdy i nigdy nie zaczną się uczyć. To też coś, co będzie zawsze się powtarzać.

Kiedyś na National Geographic leciał program dotyczący małpek, które ledwie sięgałyby dorosłemu człowiekowi pod kolano. Kamera ustawiona w dżungli filmowała taką małą małpkę, która chodziła sobie wśród drzew, podnosiła płaskie kamienie i wyjadała spod nich robaki. Prawie jak typowy dzieciak chodzi po domu w poszukiwaniu poukrywanych cukierków ("mamo daj mi coś słodkiego, kilo cukru nie wchodzi w grę). W pewnym momencie jednakże małpka trafiła na pułapkę zastawioną. Albo nie zastawioną, przypadkową. Pod jednym z kamieni odpoczywała żmija. Mała żmija. Żmijka wielkości ludzkiej dłoni. Przyczajona żmijka (Przyczajona żmijka, ukryty smok). Zapewne nic by nie zrobiła małpce i była jeszcze bardziej od niej wystraszona. Jednakże organizmy, aby przetrwać przyjmują często taktykę odstraszenia napastnika. Trzeba pokazać jakim się groźnym badassem jest, że zadzieranie ze mną skończyć się może conajmniej tragicznie, że jestem trujący, niejadalny, jadowity, niesmaczny i mam całą armię szwagrów, teściów i kuzynów za rogiem, więc uciekaj bo bęcki takie, że głowa mała. Taką taktykę też przyjęła żmijka. Aż śmiesznie to wyglądało, jak malutki gad uniósł się i syknął wściekle pokazując małe kły w stronę małej małpki. Małpka jednak to stworzenie widocznie niebojowe było. Strach ją sparaliżował. Nagle wszystkie jej mięśnie zesztywniały i przewróciła się na plecy (też mechanizm obronny, udawanie padliny - wiele zwierząt padliny nie jada, choć miałaby ciężko trafiając na hienę lub sępa). Mniejsza. Po przewróceniu się na plecy, upuściła kamień, który spadł żmijce na łeb przykrywając ją znowu. Minęło kilka minut po których małpka odzyskała zmysły, wstała i nieco zdezorientowana ("co się właściwie stao?!") zaczęła szukać jedzenia pod kamieniami. Uniosła kamień pod którym była żmijka... ta widocznie równie zdezorientowana ("co ta małpa sobie myśli?") znowu przyjęła pozycję bojową... małpa się przewróciła sparaliżowana, kamień spadł żmii na łeb... i znowu małpa wstała i szukając jedzenia trafiła na żmiję. Historia powtórzyła się kilkukrotnie. Po czym małpka chyba się opamiętała i poszła sobie w dal(albo dostała niestrawności ze strachu i odechciało jej się jeść). Szkoda, że ludzie nie uczą się na błędach przynajmniej tak jak ta mała małpka. 

Prób zjednoczenia Europy było wiele. Próbował Karol Wielki, próbował Napoleon, próbował Hitler, próbował Stalin...  każdego z tych ludzi uważa się za zbrodniarza (wrzucamy na luz w przypadku Karola Wielkiego, to działo się dawno i zapominamy krzywdy - ciekawe w sumie czy ktoś zapomni je Hitlerowi, czy Stalinowi). Pierwsi jednak próbowali Rzymianie (ale głupi ci Rzymianie). Imperium Rzymskie było ogromne, od Hiszpanii na zachodzie, po Armenię na wschodzie, od Egiptu na południu, po Brytanię na północy). I się rozpadło. Po prostu się popsuło. A przyczyn było wiele. Nie licząc tego, że spośród wszystkich władców (nie liczmy tu okresu republiki) tylko 6 zginęło śmiercią naturalną. Nie licząc wojen wewnętrznych i politycznych. 

Głównym powodem była biurokracja. Biurokracja, która utrudnia życie poprzez próbę jego regulacji.Tak jakby urzednicy mogli przewidzieć każdą możliwą sytuację, opisać ją i oczekiwać, że ludzie będą te regulacje znać, pamiętać i ich przestrzegać. Większość stanowisk zajmowali nie mający pojęcia o sprawowaniu władzy i istniejącej rzeczywistości biurokraci. Ułomność w jej sprawowaniu, chciwość i taplanie się w przepisach doprowadziły do ułomności imperium, które miało być niepokonane. Podobnie w Unii Europejskiej - biurokracja zniechęca do działania i utrudnia każdy element życia. Jednocześnie widać mnóstwo abssrdów i regulacji (takich jak uznanie ślimaka rybą, aby francuscy producenci i rolnicy mogli korzystać z dopłat do rybołóstwa). Pokazuje to, że są równi i równiejsi, silniejsze państwa za pomocą regulacji polityków podporządkowują sobie gospodarki tych słabszych.

Drugim powodem były różnice kulturowe. Imperium w swoich ziemiach miało wybuchową (jak się później okazało) mieszankę kulturowo-religijną.Rodzimą wiarę w bogów podkopały inne wyznania (w tym chrześcijaństwo), które pokazywały brak przywiązania do sił wyższych, które przestały być szanowane (jak można szanować bogów, skoro cesarze się do nich wynosili? Pokazywali przy tym mnóstwo ułomności. Prowadziło to do braku wiary, która jednoczyła ludzi). Odejście od tradycji rzymskiej (takiej jak wychowanie wojskowe - niegdyś każdy Rzymianin czuł się Rzymianinem i patriotą, gdyż służył w armii, był odpowiedzialny za państwo i tylko poprzez zaszczyty - łączone z przelaną w boju krwią - w służbie wojskowej mogły doprowadzić do stanowisk i urzędów). Tradycja i patriotyzm jednoczyła mieszkańców, dzięki czemu ludy ościenne, wcielane w regiony imperium nie chciały brać przykładu z Rzymian, nie chciały się asymiliwać. Barbarzyńcy na ulicach, Rzymianie w Senacie.Rodowitego Rzymianina coraz ciężej było spotkać. Zamiast niego na ulicach pojawiały się mieszanki z całej Europy korzystające  z dobrodziejstw Rzymu. Miały przy tym więcej dzieci niż Rzymianie (powszechna aborcja i antykoncepcja). Zmniejszyła się przez to siła nabywcza.

Trzecim (częściowo powiązanym z drugim) powodem był upadek moralny.Nazywajcie sobie mnie homofobem, ale wszelkiego rodzaju dewiacje doprowadziły do upadku moralności i odejścia od wartościo wśród Rzymian. Idealnie obrazowało to zepsucie społeczeństwa, skoro homoseksualizm i kazirodztwo nie były potępiane, przestały być tematem tabu. Podstawowe wartości były wyśmiewane i zostały obalone przez rzekomych postępowców, którzy przyczynili się do upadku imperium. Tradycja i wartości, które niegdyś jednoczyły Rzymian, zostały obalone. W niezjednoczone społeczeństwo bardzo łatwo wbić kliny. Społeczeństwo takie nie jest gotowe do dawnych poświęceń za ojczyznę (takich jak choćby w przypadku najazdu Hannibala, wtedy z barbarzyńcami - wspomnianymi w drugim punkcie - dano sobie radę, pobito ich na ich własnej ziemi i uwolniono się raz na zawsze od zagrożenia. Później wszelkie wartości, takie jak honor, duma i poświęcenie zaczęły być wyśmiewane. Bez patriotyzmu wśród Rzymian, barbarzyńcy mogli położyć imperium na łopatki).

Czwartym, powiązanym z pierwszym punktem był kryzys ekonomiczny. Wzrost cen na rynku, które poniekąd doprowadziły regulacje prawne.Np. w wyniku buntów niewolników, rodziny niewolnicze nie mogły mieć dzieci, doprowadziło to do wzrostu cen niewolników. Imperium działające w systemie niewolniczym bez niewolników nie mogło długo przetrwać. Zbyt dużo ziemi przez to leżało odłogiem, zbyt mało rzeczy wytwarzano, gdyż sami Rzymianie do wielu prac nie chcieli się zniżać, pozostawiając je barbarzyńcom i licząc jedynie na pieniądze z danin wymuszanych na wasalach. Barbarzyńcy zamiast pracować często woleli jednak łupić. Zepsuta kryzysem waluta straciła zaufanie wśród ludzi (jak Euro, wiele państw żałuje, wiele chce się wycofać) i została zastępiona handlem wymiennym. Poprzez brak niewolników i zmniejszenie siły nabywczej (wspomnianej wcześniej) gospodarstwa typu villa, które nadmiar produktów zbywały do miast, przerodziły się w samowystarczalne latyfundia, co osłabiło gospodarkę towarową. Sytuację ratować starali się... urzędnicy (sic!) poprzez inflację i zwiększenie podatków (czy widzimy tutaj podobieństwo do działań obecnego rządu w naszym kraju?).

Kolejnym (piątym) powodem upadku imperium był brak przewagi technologicznej i przekonanie o niezniszczalności imperium.Barbarzyńcy już wcale nie byli gorzej uzbrojeni od legionistów. Mieli za to przewagę w postaci zdrowia. Wyszkolenie senatorskie nie służyło Rzymianom. W szeregach legionów bardzo często też byli barbarzyńcy, którzy niezasymilowani nie stawali tak chętnie do walki jak niegdyś odbywający obowiązkową służbę wojskową mężczyźni walczący za swój kraj, który kojarzyl im się z tradycją, prawami, wyższością własnej nacji...Armie stały w centrum państwa i służyły do walki politycznej, zaś granice były szarpane przez barbarzyńców. Dziś nie ma wojen jako takich w Europie. Jednakże Unia Europejska straciła przewagę technologiczną nad innymi rejonami świata. Wcześniej mogliśmy konkurować z Azją i Brazylią. Teraz wojnę ekonomiczną przegrywamy przez wysokie ceny i brak róznicy technologicznej. A skoro nie widać różnicy to po co przepłacać? Wysokie podatki i regulacje, których nie ma np. w Chinach (Chińczycy ostatnio zwolnili od podatku małe i średnie przedsiębiorstwa wiedząc, że to one ciągną gospodarkę) doprowadziły do niekonkurencyjności naszych produktów i usług. 

Szósty punkt to bez wątpienia koniec ekspansji imperium. Przyczyną była klęska w Lesie Teutoburskim. W okresie napaści Kartaginy zagrożenie dla Rzymu było o wiele większe, jednakże klęska legionów w walce z barbarzyńcami (których uważano za gorszych) doprowadziła do myśli, że niebezpieczeństwo jest niewporównywalnie za duże co do zysków. A brak ekspancji to brak kolejnych podbitych ludów, co przełożyło się na brak nowych wasali płacących daninę. A wydatki rosły... Analogię widać teraz w UE. Chociaż jeszcze jest chęć ekspansji wśród elit (niczym rzymski Senat), to niemieccy podatnicy nie chcą dopłacać do państw biedniejszych. I Kiełbastany, które jeszcze chcą się do UE przyłaczyć, bo im się to jeszcze opłaca (miejsce pastwisk z kozami zajmą autostrady) się zastanawiają. Widzą jednocześnie to, co się w Unii dzieje. Jedni chcą wyjść, inni siedzą w kryzysie. Warto ograniczać swoją wolność i suwerenność (możliwość rozwiązywania problemów po swojemu, a nie narzucanie ich rozwiązania jak w przypadku próby w Grecji czy na Węgrzech) dla rozlatującej się Unii?

Jaka będzie przyszłość?Unia Europejska popełniając błędy poprzedników jednoczących Europę rozpadnie się na dwie części, niczym imperium rzymskie (wschód i zachód). Z granicą na Odrze. Zachod upadnie jak wcześniej zalany przez barbarzyńców (co widzimy już teraz). Nastaną wieki ciemne, pełne islamu (który cofnął się i jest obecnie ciemniejszy niż ciemne wieki średniowiecza) i bezprawia. Wschód utrzyma się dłużej, ale też w końcu padnie. Nastaną wieki ciemne i reset. Ale taka jest kolej rzeczy. Każde imperium musi upaść, każda cywilizacja się kończy, gdyż ludzie nie uczą się na błędach. Tymczasem dalej popełniajmy te same błędy, co Rzymianie, taplajmy się w biurokracji, wpuszczajmy więcej barbarzyńców przez nasze granice, stawiajmy na social dla nierobów, poziom życia ponad możliwości państwa, odejście od tradycji zrzeszającej narody i degenerację społeczeństwa. I czekajmy na efekty, które będą takie same jak w imperium rzymskim. 

szamanista
O mnie szamanista

Niepoprawnie politycznie punkt widzenia nienawidzącego hipokryzji szamanisty, wroga prawie wszystkiego, mściwego sojusznika samego siebie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka