"Fale biją o plażę z łoskotem,
Błyszczy okruch bursztynu, jak łza.
Nie spotkamy się nigdy z powrotem
Nie spotkamy się już, ty i ja."
Oby pan Jan Kasprowy darował mi tę drobną parafrazę... Za oknem kanonada, rakieta leci jedna za drugą, ale domy wszystkie całe... Chiński szmelc... Cóż mogę powiedzieć - żegnaj, Stary. Jaki byłeś, taki byłeś. Nie rozpieszczałeś mnie zbytnio, trzeba Ci to przyznać. Ale nie żałuję. Zwykle wiem, na co się piszę i tym razem chyba też... Z naciskiem na "chyba"... Płakać nie będę, bywaj zdrów! Mam nadzieję, że za Tobą nie zatęsknię.
"...daj dłoń i nie myśl o mnie źle.
Zachodni wiatr rozstajnym naszym drogom
Z okrzykiem mew swe pożegnanie śle."
Inne tematy w dziale Kultura