Jest to kontynuacja notki "Ach, jak przyjemnie kołysać się wśród fal!". Inspiracją do obu notek był mój komentarz do notki Eski "Lato, lato wszędzie :)".
"Lato, lato, lato czeka" w wykonaniu Haliny Kunickiej.
"Lato, lato, lato czeka, razem z latem czeka rzeka, razem z rzeką czeka las, a tam ciągle nie ma nas". Nieskomplikowany, pogodny tekst, niosący czytelne przesłanie i świetne wykonanie - w tym wypadku: Haliny Kunickiej - to przepis na sukces wakacyjnej piosenki. Podobnie, jak "Over the Rainbow", piosenka "Lato, lato..." znacznie przewyższyła popularnością film, do którego została napisana. Doczekała się też "podwórkowych" przeróbek. Najbardziej znaną jest ta z lat siedemdziesiątych, utrzymana w konwencji czarnego humoru, której bohaterem jest słynny kolarz Ryszard Szurkowski:
"Lato, lato, już po lecie,
a Szurkowski już na mecie.
Na wirażu dodał gazu,
aż się znalazł na cmentarzu.
Na cmentarzu wielkie krzyki,
bo się biją nieboszczyki..."
"Jak się masz, kochanie" w wykonaniu Happy End (z lewej). "Hooray hooray, it's a holi-holiday" w wykonaniu Boney M (z prawej).
Gdy w 2001 roku organizowano koncert z okazji 30-lecia Lata z Radiem, okazało się, że jedną z piosenek najbardziej oczekiwanych przez słuchaczy była "Jak się masz, kochanie” zespołu Happy End. Ten przebój połowy lat siedemdziesiątych do dzisiaj jest słuchany i lubiany.
W muzyce światowej lata siedemdziesiąte i wakacje kojarzą mi się nieodparcie z niemiecką - zachodnioniemiecką - grupą Boney M i ich "Hooray hooray, it's a holi-holiday".
"Chałupy welcome to" w wykonaniu Zbigniewa Wodeckiego (z lewej). "Comment ca va" w wykonaniu The Shorts (z prawej).
W latach osiemdziesiątych media zainteresowały się szerzej niszowym dotychczas ruchem naturystów. Na fali tego zainteresowania powstała piosenka Zbigniewa Wodeckiego "Chałupy welcome to". Tematem tego przeboju połowy lat osiemdziesiątych jest plaża naturystów zlokalizowana nieopodal Chałup - dawnej wioski rybackiej, a obecnie dzielnicy Władysławowa.
Wakacje to również wakacje w mieście - bywa, że w niebylejakim, bo w Paryżu. O paryskich wakacjach i związanych z tym problemach językowych opowiada piosenka "Comment ca va" holenderskiego zespołu The Shorts.
"Na hawajskich piaskach" w wykonaniu kabaretu Pirania (z lewej). "Tic, Tic Tac" w wykonaniu Carrapicho (z prawej).
Lata dziewięćdziesiąte to w Polsce rozkwit disco polo. W discopolowych rytmach utrzymana jest piosenka "Na hawajskich piaskach" kabaretu Pirania - jeden z letnich przebojów drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych.
"Tic, Tic Tac" to światowy przebój połowy lat dziewięćdziesiątych, śpiewany przez brazylijską grupę Carrapicho. Tytułowe "Tic, Tic Tac", to odgłos bębna wybijającego rytm, a piosenka opowiada o tańcu.
"Bo lato rozpala" w wykonaniu Golec uOrkiestry (z lewej). "Chihuahua" w wykonaniu DJ BoBo (z prawej).
Na przełomie tysiącleci na polskiej scenie muzycznej pojawiła się Golec uOrkiestra. Zespół braci Golców od początku zdobył sympatię słuchaczy, a jego "Bo lato rozpala (każdego górala)" stało się letnim przebojem roku 2005.
"Chihuahua" to piosenka z roku 2002, wykonywana w języku angielskim przez szwajcarskiego piosenkarza DJ BoBo. Tytułowym bohaterem piosenki jest piesek rasy chihuahua.
"Koko Euro Spoko" w wykonaniu Jarzębiny (z lewej). "Gangnam style", w wykonaniu Psy (z prawej).
Piosenki "Koko Euro Spoko" i zespołu Jarzębina chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. :)
Podobnie, jak koreańskiego wykonawcę Psy i jego "Gangnam style". Piosenka na serwisie YouTube przekroczyła jeden miliard siedemset milionów odsłon... I nadal jest oglądana.
Inne tematy w dziale Kultura