"Na pole bitwy szary nocy spłynął mrok,
Znużona dziennym bojem wiara twardo śpi,
Na warcie młody szyldwach w dal wytęża wzrok
I o przeszłości dawnej dziwne roi sny.
I oto widzi: hen rycerzy pędzi huf,
W zwycięstwa łunie białe orły chwieją się -
Tratują, sieką, rżną, czernieje morze głów,
To nieśmiertelność mknie!
Barwny ich strój,
Amaranty zapięte pod szyją.
Ech! Boże mój,
Jak to polskie ułany się biją -
Ziemia aż drga...
Młody szyldwach więc oczy przeciera...
Tak, on ich zna -
To ułani spod Somosierra.
Minęła noc i mrok rozproszył krwawy świt,
Żołnierze wstają, słychać wokół śmiech i gwar,
I wieszczy sen szyldwacha rozwiał się jak mit,
I tylko w piersi jego płonął dziwny żar.
Wtem przyszedł krótki rozkaz:„Na koń marsz co sił
I do ataku pędź - los bitwy waży się!"
I oto sprawdza się, co szyldwach w nocy śnił,
Hej! Nieśmiertelność mknie!
Szary ich strój,
Z amarantów wyłogi pod szyją.
Ech! Boże mój,
Jak to polskie ułany się biją -
Ziemia aż drży...
Ty, Historio, nam o tym opowiedz,
Z ócz lecą skry -
To ułani spod Krechowiec!"
W 1939 roku 1 Pułk Ułanów Krechowieckich walczył od pierwszych dni września do samego końca. Skapitulował 6 października 1939, po bitwie pod Kockiem, wraz z całą Samodzielną Grupą Operacyjną "Polesie".
Pułk został odtworzony w ZSRR. Los, wraz z całą armią Andersa, rzucił Krechowiaków do Iraku. Tam otrzymali nowe konie - tym razem mechaniczne. W ramach 2 Brygady Pancernej brali udział w kampanii włoskiej, zdobywając m.in. Ankonę i Bolonię.
Inne tematy w dziale Kultura