Jak dotąd największym problemem sił zbrojnych Ukrainy była obrona ichnich jednostek wojskowych ulokowanych na Krymie. Jak to się skończyło, wiemy. :(
Na szczęście polscy żołnierze w żadnym wypadku nie staną przed takim wyzwaniem, bo nasze jednostki ochraniają cywilne firmy ochroniarskie. Ewentualne pojawienie się grup ludności cywilnej gustującej w sklepach z militariami to będzie kłopot cywilnej firmy. To firma będzie się martwić obcymi cywilami, próbującymi wedrzeć się na teren chronionej jednostki.
Oczywiście, obecni ochroniarze nie dadzą sobie rady w konfrontacji z rosyjskimi miłośnikami paintballu. Brak im też sprzętu pozwalającego zmierzyć się z członkami pierwszej lepszej rosyjskiej grupy rekonstrukcyjnej.
Trzeba zatem w dokumentach przetargowych zastrzec sobie, że firmy muszą dysponować odpowiednio wyszkoloną kadrą oraz odpowiednim wyposażeniem, pozwalającym chronić jednostkę wojskową przed typowym cywilem robiącym cotygodniowe zakupy w sklepie survivalowym. Czyli muszą mieć czołgi, śmigłowce, transportery opancerzone... Ci, którzy będą stróżowali w Łasku i Krzesinach muszą stale mieć w powietrzu parę dyżurną. A nuż któryś z pilnowanych samolotów spróbuje uciec i co wtedy? Trzeba go jakoś sprowadzić na ziemię, a opl może nie wystarczyć.
Podobnie cywilne firmy ochroniarskie, pilnujące naszych portów, będą musiały pójść do sklepu z militariami i zrobić małe zakupy. Rakiety ziemia-woda to podstawa, warto byłoby mieć mieć jeszcze własne kutry - takie zwykłe, cywilne, torpedowe. Nie od rzeczy byłyby też cywilne korwety i fregaty. A! I jeszcze cywilne łodzie podwodne.
Jeżeli teraz pojawią się cywile zaopatrujący się w sklepie survivalowym, to cywilna firma ochroniarska ich po prostu wygoni:
- Uciekać mi stąd! Tu się pracuje! Kontrakt trzeba realizować.
Jak w tym dowcipie, gdzie do lasu weszli partyzanci, potem Niemcy, a potem przyszedł gajowy i całe to towarzystwo wygonił z lasu.
Prawda, że piękna wizja?
Niestety. Jeśli ogłosimy taki "przetarg na usługi ochroniarskie", to mogą się nim zainteresować znaczące armie świata. Kryterium ceny, jak to u nas, będzie rozstrzygające. A najniższą cenę zaproponują Rosjanie.
No, chyba, że Chińczycy...
Inne tematy w dziale Kultura