Maciej Świrski Maciej Świrski
1417
BLOG

Kojarzenie niekojarzonego czyli czy warto być w UE?

Maciej Świrski Maciej Świrski Polityka Obserwuj notkę 22

Katastrofa demograficzna to, w mojej ocenie, najważniejszy, główny problem współczesnej Polski. „Kwestia polska” dzisiaj to po prostu „kwestia ludnościowa”. To jest po prostu pytanie o to, czy Polska ma trwać, czy Polacy mają istnieć jako naród. I od tego, czy wyjdziemy z obecnej katastrofy demograficznej po prostu zależy, czy na terytorium Polski będą Polacy. Ni mniej ni więcej.

Jak napisałem wcześniej – w okres szczytu zdolności reprodukcyjnych weszło pokolenie urodzone w latach 80, pokolenie wyżu demograficznego czasu stanu wojennego. Ci ludzie mają teraz poniżej 30 lat. Ten wyż w ciągu 10 lat wyczerpie swoje zdolności i jeśli teraz, w ciągu tego krótkiego okna czasowego to pokolenie nie osiągnie wystarczającej dzietności to przyszłość narodu jest zdeterminowana. Drugiej szansy nie będzie. Po prostu nie będzie z czego odrobić strat ludnościowych.

Pod tym względem sytuacja w tej chwili przypomina czas wojny – stały ubytek ludności na skutek migracji i brak narodzin (czyli można by powiedzieć, że to są straty ludzkie, tak jakby tych ludzi ktoś zbombardował). Tylko że podczas wojny dzieje się to szybko, natomiast w stanie regresu demograficznego ludności ubywa powoli. Gdyby to się stało nagle – to wszyscy by zobaczyli i podniósł by się wrzask. A tak – cisza.

To w jakim stanie jesteśmy w tej chwili jako naród wynika z działań polityków. To oni od 23 lat wywierają wpływ na sytuację rodzin w Polsce. Ich działania i zaniechania doprowadziły do tego, że nie ma prostej zastępowalności pokoleń.

Oczywiście – pierwszym szokiem dla rodzin był plan Balcerowicza i wszystko co się stało na przełomie roku 1989, a nawet trochę wcześniej, po uwolnieniu handlu przez Rakowskiego i Wilczka. Szok hiperinflacji i walki z nią w okresie pierwszych dwu lat po 1989, to radykalne obniżenie siły nabywczej i utrata pracy dla wielu, likwidacja przemysłu i rozmaitych przedsiębiorstw. Ta trauma dalej jest obecna w pamięci Polaków. Obiecywano wtedy, że to jest chwilowe, że „konieczne koszty transformacji” itd., ale systemowy brak stabilizacji jest już od tej pory stale obecny w życiu Polaków. I wyrosło nowe pokolenie, dojrzewa następne, w którym ten strach, obawa przed przyszłością przekłada się na decyzje prokreacyjne i na decyzje emigracyjne.

Do tego wszystkiego Polska została zbudowana jako państwo systemowej niesprawiedliwości, bijącej pod niebo, a dla Polaków od 23 lat żyjących w tym systemie – już oczywistej, po prostu taki jest świat, że zbrodniarze i sprzedawczycy żyją nieukarani, bohaterowie walki o niepodległość wymierają na głodowych rentach, donosiciele i inna swołocz z miedzianym czołem paraduje pozywając do sądu swoje ofiary, o początki największych fortun w Polsce lepiej nie pytać, majątek narodowy przejęty podczas uwłaszczenia nomenklatury to „prywatna własność”, a spirala podatkowa gnębi tych, którzy nie mogą uciec – czyli emerytów, pracowników, drobnych przedsiębiorców i rodziny wielodzietne. Jak to zostało przed laty nazwane przez profesora Wilczyńskiego na łamach „Wprost” – Polska jest „wrogim państwem opiekuńczym”. W Polsce to państwo jest wrogiem obywateli, a szczególnie wrogiem tego kto prowadzi działalność gospodarczą, jest drobnym przedsiębiorcą. Ci wielcy – dadzą sobie radę, stać ich na prawników.

Pasożytująca na ciele narodu warstwa biurokratyczna – już 400 000 ludzi, jest głównym beneficjentem tego stanu rzeczy. Jest to najliczniejsza grupa mająca profity z uczestnictwa w systemie. Dla jej utrzymania podwyższane są podatki, zaciska się pętla kredytowa.

To wrogie państwo opiekuńcze wypycha młodych Polaków na wygnanie, bo w Polsce nie mogą już żyć. Nie tylko chodzi o perspektywy życiowe – karierę, ale po prostu o zarobek na życie, utrzymanie rodziny. Chodzi też o zwykłą ludzką godność i poczucie sensu życia, że to w Polsce coś się tworzy, żyje ma sens nie tylko osobisty, ale i ogólny – i że nie zostanie zmarnowane jakimś biurokratycznym wierzgnięciem, lub – co gorsza – chęcią przejęcia przez jakąś sitwę, o których to wypadkach co jakiś czas słychać.

A więc depopulacja Polski ma te zasadnicze przyczyny – niesprzyjające do życia warunki, wręcz szkodliwe, na co się składa wrogie państwo opiekuńcze z grabieżczymi podatkami oraz ciągłą niepewnością jutra oraz coraz głębszy brak poczucia sensu. I brak nadziei na zmianę.

Granice są otwarte. Polacy głosują nogami, a raczej płacąc za bilety lotnicze czy autobusowe. I robią to właśnie ci Polacy z tego pokolenia, w którym jest ostatnia nadzieja.

Na ten obraz nakładają się wydarzenia determinujące los Polski w najbliższych dziesięcioleciach. Nie wchodząc w to, czy rzeczywiście możemy liczyć na gaz łupkowy, czy rzeczywiście jego zasoby są takie jak komunikowano, czy jest to tylko propaganda mająca na celu zwiększyć wartość przedsiębiorstw które otrzymały koncesje – istniejące uzależnienie kraju od rosyjskiego gazu i rurociąg Nordstream w sumie dają samozaciskającą się pętlę. Równocześnie dopiero teraz rządzący, mimo wielu uprzednich ostrzeżeń fachowców, zorientowali się, że kilka lat temu podpisali samobójczy pakt klimatyczny i niezdarnie usiłują teraz wetować jego dalsze zaostrzenie.  Celnie opisał to Seaman w swojej notce. Jeśli Europa, jak zapowiadają politycy unijni, przejdzie do porządku nad wetem Polski i dalej będzie realizować ten scenariusz to oznacza potwierdzenie wszystkich czarnych przepowiedni dotyczących członkostwa Polski w Unii Europejskiej.

Należy zatem, to zadanie polityków myślących w kategoriach interesu narodowego, zrobić bilans korzyści przynależności Polski do takiej Unii Europejskiej. Jeśli, z jednej strony, mamy państwo, którego prawodawstwo zostało „zharmonizowane” i wcale nie widać, żeby jakoś to specjalnie polepszyło dobrostan Polaków, zwłaszcza w relacjach obywatele-państwo, a z drugiej – to zharmonizowanie generuje stałe i coraz wyższe obciążenia podatkowe Polaków, co w konsekwencji dało regres demograficzny, a teraz na horyzoncie mamy katastrofę gospodarczą wynikającą z doktrynerskiego trzymania się jakichś mrzonek opartych na oszustwie globalnego ocieplenia – to powstaje pytanie – po co Polska ma być w takiej Unii Europejskiej?

Instytucje państwowe i międzynarodowe mają służyć zwiększaniu możliwości realizacji celów osobistych i zbiorowych, a nie po to, żeby zbiorowość w pętach przeregulowanej gospodarki oddawała większą cześć swojego dorobku w haraczu molochowi biurokracji. To jest niewolnictwo.

A więc zbliża się dla Polaków czas bilansu zysków i strat z obecności w Unii Europejskiej. Bilans ten rozpocznie się, gdy pojawią się nowe, wyższe rachunki za energię elektryczną – nie tylko w domach, ale i w przemyśle, co pociągnie za sobą wyższe koszty życia i bezrobocie. Ten bilans już teraz wydaje się być ujemny, mimo inwestycji, które za pieniądze unijne powstały – to po stronie zysków. Rzeczywiście, do Polski wlał się olbrzymi strumień pieniędzy od momentu przystąpienia do Unii. To zyski. Jednak po drugiej stronie, stronie strat, należy zapisać to, co wydarzyło się zamykanymi gałęziami przemysłu (na skutek nieudolności rządzących) oraz przewidywane skutki regresu demograficznego wynikającego z wysokich podatków (regulacja unijna, zwłaszcza dotycząca VAT, teraz zapowiada się pakt fiskalny cokolwiek ma to znaczyć) oraz skutki dostosowania się do paktu klimatycznego, co tylko wzmocni kryzys demograficzny. W konsekwencji po stronie „zyski” mamy inwestycje za pieniądze unijne (w jakiejś części inwestycje wybudowane za drogo lub niepotrzebne) , a po stronie „straty” – już zaistniałe i przewidywane zmiany w gospodarce i na rynku pracy, które wzmocnią istniejący już regres demograficzny.

I to jest ten długofalowy skutek obecności Polski w Unii Europejskiej – konieczność dostosowania się do regulacji unijnych pod grozą wysokich kar pieniężnych spowoduje że naród Polski dalej będzie się zwijał demograficznie, a nie rozwijał.

Pytanie czy tego chcą Polacy?

CDN

 

- - -
 

Zachęcam wszystkich do subskrypcji mojego newslettera. Info o nowościach i tekstach.

www.szczurbiurowy.com

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka