Michalski jest komendantem Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.
W nocy 10/11 września 2022 roku na lotnisku we Wrocławiu wparował do pomieszczeń służbowych z hałastrą znajomków, razem osiem osób. Bo im się nie chciało czekać na samolot, jak wszyscy. Bawcie mnie. Jazgot, rumor, dzieciarnia, funkcjonariusze odciągnięci od swoich zajęć. Jaśnie Państwo Michalstwo - z orszakiem - pojadło, popiło, zostawiło syf i o 4:10 łaskawie raczyło poszybować w przestworza.
Czy tobie czasem, Michalski, sufit na łeb się nie spadł?
Ktoś powie, że no przecież jest przełożonym całego oddziału, to mógł. Jakie mógł? W tym momencie był nikim, bo w zastępstwie pełniła za niego obowiązki inna osoba. Jeśli wylatywał za granicę, to i legitymację służbową musiał w robocie zdeponować.
Coraz bardziej się tej nowej szlachcie w dupach przewraca. Zero pokory, zero poczucia odpowiedzialności, a ambicje wręcz bizantyjskie. Jak nie prymityw z Podlasja, co się ogłosił związkową elitą, to generał spod Pragi, co nie ma pojęcia, jak się ludźmi kieruje. Zacnego następcy się Skowronek doczekał...
Artykuł o Pradze, komendancie Straży Granicznej: Temu Pradze już dziękujemy
[]
Odwiedź moją stronę na Fb: Major Gandalf
Wesprzyj mnie na Buy Coffee: Rebeliant