Marek Rutkowski Marek Rutkowski
303
BLOG

Polski interrex musi błogosławić moskiewski najazd na Węgry w 1849

Marek Rutkowski Marek Rutkowski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Dnia 28 maja 1849 roku o godzinie 10 rano miała miejsce  w kościele Św Jana w Warszawie znamienna uroczystość. Otóż odczytano wówczas formalnie w polskiej stolicy (w obecności  urzędnikowi ludu) manifest carski z 26 kwietnia / 8 maja  tego roku o wkroczeniu wojsk carskich na Węgry celem zniszczenia (polsko)węgierskiego powstania. Dokładnie  rzecz biorąc manifest ten wydano pisząc o akcji wojskowej podjętej „w celu przytłumienia rokoszu w Węgrzech i Siedmiogrodzie”, tj. dla  „pomocy cesarzowi Austrii”.

Po odczytaniu manifestu, „na uproszenie błogosławieństwa przedwiecznego dla tej sprawy”,  ówczesny (od 1844) administrator diecezji warszawskiej biskup Antoni Melchior  Fijałkowski odprawił „solenną  mszę świętą, zakończoną modłami za Najjaśniejszego Monarchę  i całą Najjaśniejszą Familię”.

Zatem znany później ze swego wysoce patriotycznego stanowiska i traktowany przez naród jako prawdziwy interrex, który pomimo nacisków władz carskich nigdy nie potępił wystąpień narodowych w Warszawie w początku lat 60-tych XIX wieku  (o stosunku narodu do niego świadczy m.in. słynna manifestacja na pogrzebie Fijałkowskiego w październiku 1861 roku)  został w maju roku 1849 zobligowany przez najezdnicze władze carskie do pobłogosławienia kolejnego moskiewskiego najazdu, tym razem na Węgry.

 Z „zadania tego” Fijałkowski w dniu 28 maja 1849 roku wywiązał się połowicznie. Mszę świętą solenną w tej intencji odprawił, ale modły odprawione po mszy wzniesiono tylko za cara i jego rodzinę, tj. nie za sam sukces moskiewskiego wojska.

Być może takie nie do końca jednoznaczne, jednak uległe w roku 1849 wobec caratu zachowanie głowy polskiego Kościoła tego czasu, dawało nadzieje zaborcy na to, że potępi on i polski ruch narodowy w roku 1860/61.    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura