Spalono kopie Statusu Kaliskiego -czyli kawałka historycznego Polski.
Potępiam ten czyn..
Skończył się on jednak spaleniem kawałka papierowej kopii.
To także źle.
Ale zapytam:
jak to się ma spalenie tego kawałka papieru z fizycznym atakiem na księży, demolowaniem kościołów, dewastacją krzyży
bez żadnej odpowiedzialności?
Przez uzależnione sądy zwanej działalnością artystyczną, czy też normalną formą emocjonalnych wypowiedzi.
Jak to do cholery jest?
Inne tematy w dziale Polityka