Czy zastanawialiście się kiedyś Państwo nad rozciągliwą naturą pieniądza, gdy opowiadają o nim politycy? W przypadku polskiego systemu emerytalnego i sposobów pozyskiwania na jego potrzeby pieniędzy omówienie rozciągliwości złotego polskiego jest bardzo na miejscu.
Jak działa system emerytalny w Polsce?
Najogólniej mówiąc: niewielka grupa osób opłaca składki na ZUS w wysokości prawie połowy swoich dochodów i te pieniądze wraz z dododanymi pieniędzmi z budżetu wypłacane są w postaci rent i emerytur dla całego ogółu Polaków z przeróżnych przyczyn już nie pracujących. Kolejne pokolenia socjalistów wymyślaja temu systemowi przeróżne nazwy - na nasz użytek możemy go nazwać systemem społecznym albo solidarnym (naród solidarnie opłaca sobie emerytury).
Czym więc jest wiek emerytalny?
Wiek emerytalny to ilość lat, jaką niektórzy Polacy muszą osiągnąć aby móc otrzymywać pieniądze na utrzymanie z ZUSu. Zwracam uwagę na słówko 'niektórzy' ponieważ większość z nas tego wieku osiągnąć nie musi - posiadają jeden lub więcej przywilejów. W dużym uproszczeniu: ci sami co płacą połowę swoich dochodów do ZUSu są tymi, którzy muszą czekać aż osiągną wiek emerytalny (albo umrą z przepracowania). Reszta zarówno nie płaci, jak i nie czeka na wiek emerytalny.
I mamy taką sytuację: Prezydent Duda chce dopisać do referendum pytanie: czy chcesz obniżenia wieku emerytalnego?
Od razu cisną mi się pod palce pewne pytania:
- dlaczego prezydent Duda pyta jednych (tych co nie płacą i nie muszą czekać na emeryturę) o to jak długo pracować mają inni?
- albo jeszcze dosadniej: dlaczego o wieku emerytalnym mają decydować ci, którzy już mają emerytury?
Idąc dalej tym tropem łatwo można dojść do wniosku, że:
- jeżeli obniżymy wiek emerytalny, to obniżymy ilość pieniędzy wchodzących do systemu. Poza tym, jeżeli wszystkie pieniądze w systemie zużywane są na bieżące wypłaty emerytur to siłą rzeczy i logiki mniej pieniędzy wpłaconych wygeneruje NIŻSZE wypłaty.
Czy zgodzę się więc z mądrymi ekonomistami, którzy mówią, że NIŻSZY WIEK EMERYTALNY TO NIŻSZE EMERYTURY DLA TYCH CO DZIŚ NA NIE ZBIERAJĄ! Po części się zgodzę, bo system jest systemem ciągnionym i to co się dzieje dziś ma wpływ na to co się dzieje jutro. Ale jeśli 100% kasy z dziś idzie na emerytury też dziś, to czy nie jest czasem tak, że niższy wiek emerytalny to niższe emerytury dla dzisiejszych emerytów? Czy tak nie powinno być?
Jeśli mamy system solidarny to dlaczego emeryt SOLIDARNIE wymaga ode mnie pieniędzy i SOLIDARNIE decyduje o moim wieku emerytalnym, jeśli jego decyzja wpłynie na moją emeryturę, a moja decyzja na jego emeryturę nie wpłynie - MIMO, ŻE TO JA PŁACĘ na jego emeryturę a nie on.
Stąd moje pytanie do Prezydenta Dudy: czy w referendum planuje Pan ucziciwe zapytać "Czy jesteś za obniżeniem wieku emerytalnego oraz obniżeniem emerytur zarówno pryszłym emerytom jak i obecnym?'. Kto z Państwa jest ZA? Albo może podnieśmy składki na ZUS. Co tam składki - i tak płaci je jakaś marna mniejszość. Wyższa składka - więcej pieniędzy. Wtedy możemy wiek obniżyć.
A może lepiej doprowadzić do jeszcze bardziej przejżystej sytuacji:
CZY JESTEŚ ZA TYM, ABY W POLSCE WSZYSCY PŁACILI SKŁADKI NA SWOJE EMERYTURY?
Wtedy wiek emerytalny można było by obniżyć nawet o 10 lat. A nie denerwować ludzi listami z ZUSu w których szanowna instytucja wróży nam wysokość emerytury - i kwoty są takie, że lepiej jak by ich wcale nie było.
Jesteś więc za obniżeniem wieku emerytalnego, jak i emerytur przyszłych i obecnych? Czy raczej jesteś za przymuszeniem wszystkch do uczciwego i solidarnego płacenia składek na ZUS?
Wszystkim malkontentom od razu podrzucę jedną liczbę: budżet państwa dopłaca MIESIĘCZNIE 1,4 miliarda złotych do rent i emerytur rolniczych. To jest 47 milionów dziennie - razem z weekendami. Finansowanie partii politycznych, o których polski polityczny mainstream bajdurzy od roku dwutysięcznego to w 2015 64 miliony - na cały rok - czyli półtora dnia dopłacania do chłopskich emerytur. A gdzie górnicy, policjanci, milicjanci, celnicy, urzędnicy, strażacy, sędziowie itd itd itd.
