Ted Cruz Ted Cruz
169
BLOG

Żeby Polska była słaba, a Polacy byli biedniejsi

Ted Cruz Ted Cruz Polityka Obserwuj notkę 0

Żeby Polska była słaba, a Polacy byli biedniejsi - trawestacja komuszego hasła z czasów PRL najlepiej oddaje cel i ducha dyplomatycznych zabiegów, do których poderwała się Angela Merkel i Emmanuel Macron. Berlin, Paryż, brukselscy eurokraci i sztrasburskie dietojady zadrżeli ze zgrozy, gdyż dotarło do nich, że twardo broniąca granicy Warszawa może wygrać hybrydowe starcie z Putinem i jego mińską nahajką. Wówczas Polska może stać się niekłamanym przywódcą Europy środkowo-wschodniej zaś PiS liderem europejskich konserwatystów a progresiści i neobolszewicy będą mogli tylko westchnąć “nous somme emmerde meine freunde”.

W kąt poszły więc wszystkie dąsy i zaczęto grzać druty. Putin musiał wycierpieć godzinę i trzy kwadranse Macrona. Merkel piłowała go dłużej, aż odesłał ją do Łukaszenki, aby dotarło do niej, że w rosyjskiej kulturze politycznej dzierżący władzę, który dobrowolnie rezygnuje z niej przed śmiercią nadaje się tylko na śmietnik historii. Pełniąca obowiązki kanclerza Niemiec pojęła, zatelefonowała do Mińska i pogawędziła z satrapą łamiąc decyzję UE, że Łukaszenki nie uznaje się za prezydenta. No ale co tam, w Unii Europejskiej politycy francuscy mogą więcej, a niemieccy więcej niż francuscy.

Rozmowy Merkel i Macrona z Putinem za plecami Polski niepokojąco kojarzą się z dzieleniem kontynentu europejskiego na strefy wpływów - Europa zachodnia dla Niemiec i Francji - Europa środkowa i wschodnia dla Rosji. Katarzyna Wielka mówiła “wszyscy szyją, tylko ja jedna kroję” i kroiła mapę Europy według ulubionego fasonu: zabór Krymu, ziem polskich, Ukrainy, Kurlandii. Być może w Paryżu, Berlinie i Moskwie uznano, że czas imitować dawne wzorce.

Nawet jeśli powyższy scenariusz jest niedoskonały, to i tak telefony zachodnioeuropejskich liderów odebrane zostały na Kremlu jako znak słabości czego skutkiem była próba inwazji polskiego terytorium i brutalny atak migrantów wspartych przebierańcami ze służb białoruskich na przejściu w Kuźnicy. Kilkanaście godzin później, niedaleko Czeremchy, kilkudziesięciu migrantów przy pomocy białoruskich funkcjonariuszy usiłowało sforsować nocą granicę oślepiając polskich obrońców laserem. Broni laserowej nie kupisz w wioskowym sklepiku i migranci jej nie posiadają. Użyli jej funkcjonariusze białoruscy. Mińsk jest sygnatariuszem konwencji z 1980 roku zakazującej wykorzystywania broni laserowych, ale można się nie przejmować międzynarodowymi porozumieniami skoro tandem Macron+Merkel złamał ustalenia UE legitymizując satrapę jako przywódcę Białorusi.

Nie była to jedyna dywersja na zapleczu Polski. Pięć frakcji w Parlamencie Europejskim domaga się odmowy zatwierdzenia polskiego Krajowego Planu Odbudowy gdyż rząd, który neguje pierwszeństwo prawa unijnego przed własną konstytucją nie może być uważany za godny zaufania. Być może Komisja Europejska nie ulegnie naciskowi europarlamentarzystów, ale nie należy być optymistą. Ich żądanie jest dla eurokratów wygodnym wytłumaczeniem wstrzymywania aprobaty KPO. O unijnej biurokracji mówi się, że daje tylko tyle, ile jej kumple mogą ukraść, a obecny rząd w Warszawie skutecznie uniemożliwia łupienie Polski i Polaków. Trzeba więc czekać, aż zostanie zmieniony na “godny zaufania” i liczyć, że Łukaszenka pomoże.

Na pomoc Unii Europejskiej nie można liczyć. Obiecywane sankcje unijne będą zapewne tyle warte co karton kredek. Polska musi radzić sobie samemu. W kwestiach finansowych nie należy dłużej oglądać się na UE, która szybko, sprawnie i z ochotą nakłada na nas kary, ale hamuje wypłatę każdego euro. Mamy dobrą zdolność kredytową i trzeba to wykorzystać. Dobrze byłoby postarać się o preferencyjne traktowanie w londyńskiej City. Kanonem polityki zagranicznej Zjednoczonego Królestwa jest szukanie przeciwwagi dla państwa, które zanadto urosło po drugiej stronie Kanału Angielskiego. Niemcy już urosły i do tego sprzymierzyły się z Francją. Polska jest logiczną przeciwwagą. Warto wykorzystać tę sytuację.

W stosunku do Białorusi i Rosji można odwołać się do kolejnych twardych działań obronnych. Początek został zrobiony. Kiedy służby białoruskie pognały chmarę migrantów na przejście graniczne w Kuźnicy, Warszawa je zamknęła i zaczęły się kłopoty transportowe na szlakach do Białorusi, Rosji a nawet Chin. Na granicy Polski i Białorusi znajduje się jeszcze dwanaście czynnych przejść granicznych: sześć drogowych, pięć kolejowych oraz jedno rzeczne. Jeżeli w Mińsku i dalej na wschodzie nie zrozumiano sygnału, to może trzeba powtórzyć. Doba ataków na granicy - zamykamy jedno przejście. Straty będą po obu stronach, ale na wojnie trzeba się liczyć ze stratami. Uderzeniem jądrowym w tym starciu byłoby zamknięcie Centrum Logistycznego Małaszewicze przy granicy z Białorusią na styku standardowego i szerokiego toru kolejowego. Nowoczesny terminal zwany jest bramą z Chin do Unii Europejskiej, gdyż przez Małaszewicze płynie największy strumień ładunków wysyłanych drogą lądową z Azji Wschodniej do UE i odwrotnie. Atomowy guzik jest w polskich rękach i warto o tym dyskretnie przypomnieć zachodnim i wschodnim politykom skorym do zakulisowego podziału Europy na strefy wpływów.

Premiera: www.tysol.pl (link is external) 


https://niepoprawni.pl/blog/rafal-brzeski/zeby-polska-byla-slaba-a-polacy-byli-biedniejsi

Ted Cruz
O mnie Ted Cruz

Jestem patriotą nie cierpię chamstwa , obłudy i zdrajców Ojczyzny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka