Przyznaję, że poniższe wyniki szwedzkiego badania opinii publicznej o związku przekonań politycznych i wiary w pewne (nie)naukowe prawdy było dla mnie sporym zaskoczeniem. Byłem przekonany, że ludzie wierzący w poniższe stanowią nieznaczny margines. Tymczasem z badań przeprowadzonych przez szwedzkie stowarzyszenie Vetenskap och Folkbildning(Wiedza i Kształcenie) wynika, że:
Sympatycy Szwedzkich Demokratów (Sverigedemokraterna, trzecia pod względem wielkości partia w szwedzkim riksdagu, nacjonalistyczna, eurosceptyczna, silnie antyimigrancka, ksenofobiczna, z korzeniami w ruchach neonazi) uważają, ponad połowa z nich, że ludzie dzielą się na biologiczne rasy, że kosmici odwiedzają Ziemię, że różdżką można odkrywać wodę i minerały, jak również, że diagnoza ADHD to skutek konspiracji.
Umiarkowani (Moderaterna - największa z tzw partii mieszczańskich, najbardziej konserwatywna obyczajowo - cokolwiek to w Szwecji znaczy, nie znaczy to to samo co w Polsce - i liberalna gospodarczo) częściej niz zwolennicy innych partii wierzą w chemitrailsy, tzn w to, że smugi skondensowanej pary wodnej za samolotami odrzutowymi to w rzeczywistości celowe rozpylanie szkodliwych substancji. Więcej, są skłonni wierzyć, choć w nieco mniejszym stopniu niż Zieloni, w skuteczność akupunktury.
Chrześcijańscy Demokraci (kristdemokrater, partia, jak nazwa wskazuje z bazą wśród wierzących, prywatnie bardzo mili i serdeczni ludzie, nie wiem skąd im się to bierze? Miewają na swoich listach wyborczych przedstawicieli takich religii monoteistycznych, jak polscy ateistyczni żydzi, muzułmanie czy syrianie (nestorianie)) wierzą w anioły. Ponad połowa z nich jest kreacjonistami i wierzą, że Ziemia i życie stworzone zostały przez Boga. No, tego by jeszcze brakowało, by wątpili w anioły.
Partia Ludowa (folkpartiet - jak sama nazwa wskazuje jest to partia wybitnie miejska, na wpół liberalna obyczajowo i socjaliberalna ideowo. Bycie ludowcem, to bycie w rozdarciu ideologicznym, bo jedną z baz partii są mocno konserwatywni przedstawiciele tzw wolnych kościołów, w rodzaju zielonoświątkowców. Głosowałem na nich na przemian z Chrześcijańskimi demokratami, co budziło uciechę i narażało mnie na docinki moich szwedzkich przyjaciół), jej członkowie nie ufają tradycyjnej psychiatrii i opiece psychiatrycznej, pokładając większą ufność w stwierdzeniu, że teorie Freuda budują na solidnych podstawach nauki eksperymentalnej (tutaj blisko im do Lewicy).
Centryści (Centerpartiet - taki ichniejszy PSL i też latają koło progu wyborczego, i też są silni w samorządach lokalnych, i też są nie do zdarcia) wykazują się zdrowym, chłopskim rozsądkiemj, jedynie osiem procent powątpiewa, że pozytywne skutki szczepień przeważają nad negatywnymi. Pewnie równie oczytani co Waldemar Pawlak i nie tak łatwo im zasadzić bzdury.
Lewica (Vänsterpartister - Partia Lewicy - posteurokomuniści,świat zawalił im się w 89, i od tego czasu odnosza dość poważne sukcesy polityczne jako partia wspomagająca dla socjaldemokratów. Miałem kumpla w poprzedniczce Lewicy, był tam chyba raczej ze względu na łatwy dostęp do wolnych dziewczyn, wyrwał nieprzytomną, rudą laskę, sprzedali mieszkanie w Sztokholmie, przeprowadzili sie do Toskanii, gdzie kupili kamienną chałupę z ?? wieku, winnicę i warsztat samochodowy) są wyjątkowo uduchowieni, co znów znaczy nieco inne rzeczy niż w Polsce. Wierzą w reinkarnację i są na drugiej pozycji po chrześciajńskich demokratach, jeślli chodzi o wiarę w życie pozagrobowe. Uważają, że żywność modyfikowana genetycznie, GMO, jest niebezpieczna dla zdrowia
Dudki z partii Zieloni (Miljöpartiet) różnią się (to można jeszcze bardziej się różnić?) od pozostałych pod każdym względem. Na przykład mają świra, że lądowanie na Księżycu 1969 w rzeczywistości było inscenizacją dokonaną w studiu filmowym, że homeopatia i astrologia działają, że wszystkie e-dodatki do produktów żywnościowych są szkodliwe i że terapia pozwala ujawnić ukryte wspomnienia.
Socjaldemokraci (Socialdemokraterna) są przewidywalni do znudzenia, nie wierzą w żadne para- i metanaukowe rewelacje, trzymając się naukowego mainstreamu.
Wiek i wykształcenie mają mniejszy wpływ na to, w co wierzymy od naszych sympatii partyjnych i poglądów ideolo, z jednym wyjątkiem - młodzi i wykształceni ufają bardziej rezultatom badań jeśli chodzi o globalne ocieplenie.
Ciekaw bym był wyników podobnego badania przeprowadzonego w Polsce.
Inne tematy w dziale Technologie
