telok2 telok2
5545
BLOG

Anglicy i niewolnictwo – jak budowano Imperium

telok2 telok2 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 167

Jak prawie każdy w Polsce uczyłem się języka angielskiego. Co może nie jest specjalnie odkrywcze, to nie zdawałem sobie wtedy sprawy z tego, że nauka języka jest rodzajem indoktrynacji. Podręczniki, z których się uczyłem, a był to Aleksander (L.G. Alexander), przekazywały w sposób zakamuflowany informacje, które miały wywołać u ucznia fascynację Anglią. Fascynację od A do Z. Fascynację sposobem życia, fascynację kulturą, osiągnięciami naukowymi itp. Nie jest to nic dziwnego i każda nacja tak stara się profilować podręczniki nauki swojego języka, by ten cel osiągać.

No, ale Anglikom udało się to w sposób doskonały.

Tak czarnej, przesyconej zbrodnią i ludobójstwem historii, jak Anglia, nie ma żadne państwo na świecie. Przy Anglikach to Hitler i Niemcy są nawet nie terminatorami, ale aspirantami do zbrodniczego systemu.

Co osobliwe, to w Rzymie Imperium dbało jakoś o plebs. Ten ostatni miał przynajmniej darmowy chleb i igrzyska od czasu do czasu. W Anglii miał tylko bat, sznur i jak dobrze poszło, to deportację do kolonii, jako niewolnik.

To tyle tytułem przydługiego wstępu. W tym miejscu należą się podziękowania Coryllusowi za wskazywanie szatańskiej natury Anglików.

Poniżej zamieszczę kilka cytatów z ciekawego artykułu Pana Bogusława Jeznacha, który pierwotnie został opublikowany na Nowym Ekranie pod tytułem: Niewolnicy z Irlandii.

„[…] Masowe niewolnictwo Celtów (piszę Celtów, bo choć w dużo mniejszym stopniu, to dotyczyło ono i Szkotów) zaczęło się w 1612 roku, gdy król angielski Jakub II sprzedał 30.000 irlandzkich jeńców, jako niewolników do kolonii nad Amazonką w Ameryce Południowej. Ogłoszona przez niego Proklamacja z 1625 roku nakazywała wysyłanie irlandzkich więźniów politycznych do Nowego Świata i sprzedawanie ich tam angielskim kolonistom. Pierwsze duże partie irlandzkich niewolników sprzedano osadnikom w Gujanie w 1629 roku, a następnie na Montserrat w 1632. Przywożono ich setkami i tysiącami na wysokich angielskich statkach do obu Ameryk: mężczyzn, kobiet i dzieci. Sprzedawano na targach jak bydło temu, kto dał najwięcej.[…]”

„[…]Irlandia szybko stała się i długo była największym źródłem zaopatrzenia dla angielskich handlarzy żywym towarem. Większość wczesnych niewolników w Nowym Świecie stanowili w rzeczywistości biali. Kiedy w 1641 roku w Kilkenny wybuchło kolejne powstanie irlandzkie przeciw Anglii (a średnio w Irlandii wybuchało jedno powstanie na każde pokolenie), w ciągu jednej dekady zwanej Wojną Konfederacji (1641-1652), Anglicy zabili w Irlandii 550 000 ludzi, a dalsze 300 000 sprzedali jako niewolników. Liczba ludności spadła w tym okresie z około 1 466 000 do 616 000. Za ocean wywieziono wtedy głównie mężczyzn branych jako jeńców, pozostawiając na miejscu ogromną masę bezdomnych kobiet z dziećmi. Plan brytyjski przewidywał ich wyłapanie i sprzedanie na aukcjach w drugiej kolejności. Najgorsze bowiem miało dopiero nadejść.

W 1649 roku w Irlandii wylądowały wojska Cromwella i na początek wyrżnęły wszystkich 30 000 mieszkańców Droghedy. […] Kilka miesięcy później 25.000 Irlandczyków sprzedano na antylską wyspę St. Kitt. W dwóch krótkich wojnach na Antylach w 1651 Cromwell wyparł zresztą Holendrów z handlu niewolnikami i ustanowił angielski monopol, a w cztery lata później zabrał Hiszpanom Jamajkę i zrobił z niej centrum handlu niewolnikami na Karaibach. W dekadzie lat 1650., nazwanej w irlandzkiej historii Panowaniem Terroru (Reign of Terror), ponad 100 000 katolickich dzieci w wieku 10-14 lat zabrano ich matkom i sprzedano jako niewolników do Ameryki i na Antyle. W tym okresie na Barbados i do Wirginii sprzedano także 52 000 irlandzkich kobiet z dziećmi. Dalsze 30 000 mężczyzn i kobiet wywieziono i sprzedano na aukcjach w Nowej Anglii.[…]”

To jest tylko malutki fragment historii wspaniałego Imperium. Napisano już o nim sporo książek, ale jakoś mało są popularne. W światowej narracji króluje mit o dżentelmenach Anglikach i krwiożerczych Hiszpanach, okrutnych katolach i takie tam.

Popularyzacja historii świata jest robiona przez historyków angielskich, BBC i przez kino amerykańskie, więc mit trzyma się mocno. No, a to, że to mit, to już zasadniczo nikogo nie interesuje.

telok2
O mnie telok2

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura