Henryk K. Henryk K.
464
BLOG

Ukryte cierpienia Pana Jezusa Chrystusa.

Henryk K. Henryk K. Rozmaitości Obserwuj notkę 2


https://teologiawnauce.blogspot.com/2017/12/ukryte-cierpienia-pana-jezusa-chrystusa.html


 


 


    15.12. 2017


           Ukryte cierpienia  Pana Jezusa Chrystusa.


 


      Życie Pana Jezusa było analizowane w ciągu 20 wie-


ków przez wielu ludzi. Zwracano szczególną uwagę na


jego cierpienia, ponieważ to one były przyczyną nasze-


go zbawienia.  Teologowie twierdzą, iż dla jego zaist-


nienia wystarczyłoby jedynie wyrażenie zgody przez


Drugą Osobę Boską przyjścia na ten świat w ludzkiej


postaci. Myśl ta jest bardzo logiczna, gdyż słowo Boga


jest niepodważalne. Pan Bóg jednak postanowił pogłę-


bić to działanie przez nieskończone uniżenie się.


Wydaje mi się, że bez tego bożego działania liczba po-


tępionych dusz byłaby znacznie większa.


Największe cierpienia znosił nasz Zbawiciel konając na


krzyżu. Śmierć ta zalicza się do szczególnie okrutnych.


Trwała ona tylko trzy godziny, ponieważ wcześniej


bezwzględni Żydzi dopuścili się na nim wielu okrucień-


stw i tortur. Te wydarzenia zostały  jednak pominięte


przez ewangelistów.


      Są jednak jeszcze cierpienia, które Pan Jezus znosił


od chwili Zwiastowania.  Nie miały one tylko miejsca,


kiedy przebywał ze swoją matką, Najświętszą Maryją


Panną.


Tym bardzo przykrym odczuciem był widok demonów,


którzy przebywają na tym świecie w wielkiej liczbie.


Są one istotami, które kuszą ludzi do wszelkiego zła.


Obok, każdego z nas przebywa przynajmniej jeden zły


duch, zajęty przez całe nasze życie, skłanianiem nas do


złego. Dla zrównoważenia jego działania Stwórca prze-


znaczył dla naszej obrony dobrego ducha, którego


nazywamy Aniołem Stróżem. Naszych zmysłom ten fragment rzeczywistości jest niedostępny.


Możemy jedynie przyjąć go naszą wiarą.


Żyli jednak na świecie święci którym Pan Bóg ukazywał


ten obszar naszej egzystencji, niektórym nawet ukazał


Piekło. Wszystkie ich opisy są bardzo zgodne w tym,


że widok upadłych aniołów jest tak straszny, iż gdyby


nie moc boża to pomarliby oni  z przerażenia.


Podczas życia, na tym padole łez i płaczu, Pan Jezus


cały czas patrzył na straszliwe kształty tych bestii


i odczuwał przeogromną nienawiść ziejącą od nich.


Bóg, który strącił wcześniej Lucyfera wraz z jego dwo-


rem do Piekła musiał teraz pośród nich przebywać.


Nie targało Panem Jezusem przerażenie, ani najmniej-


szy lęk ponieważ jest Bogiem nieskończenie potężnym.


Największe Jego cierpienia pochodziło zapewnie z wi-


doku ludzi, którzy poddając się działaniu demonów po-


tępiali swoje dusze. Obrazy takie nieustannie rozgry-


wały się przed Jego oczami.


W czasie Swojego ziemskiego życia uwolnił wielu z opę-


tania wyrzucając z nich złe duchy. Wielu jednak nie sko-


rzystało z tej łaski i zostało potępionych.


      Ewangelie podają tylko trzy przykłady kuszenia Pana


Jezusa przez Szatana. W dwóch z nich dotykał się nawet


jego ciała , unosząc go na szczyt świątyni i na wysoką


górę. Święte ciało naszego Zbawiciela z wielkim bólem


musiało odczuć akt takiej profanacji.


      Jedynym miejscem, w którym nie doświadczał Pan


Jezus wstrętnego widoku diabłów było towarzystwo


Najświętszej Maryji Panny, ponieważ była ona bez


grzechu pierworodnego i szatani nie mieli do niej


żadnego przystępu.


Unikają oni także dusz świętych ludzi, ponieważ odczu-


wają wtedy duży niepokój. Nie było wówczas zbyt wie-


lu świętych w narodzie izraelskim, ponieważ nigdy by


nie ukrzyżowali Syna Boga.


Jezus Chrystus ukrył przed światem widzialnym i nie-


widzialnym swoją świętość bardzo  głęboko, aby nie


ujawnić swojego bóstwa. Okazał je jedynie apostołom,


Piotrowi, Janowi i Jakubowi podczas przemiany na gó-


rze Tabor.


      Dużą pociechę dla Zbawiciela stanowili nasi anio-


łowie stróże, których widok łagodził jego cierpienia.


Henryk K.
O mnie Henryk K.

Tego jeszcze do końca nie zgłębiłem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości