Brys Brys
963
BLOG

No to Amerykanie mają problem: "grubas od Hillary"

Brys Brys Polityka Obserwuj notkę 2

W związku z mającymi się odbyć w USA wyborami Internet ostatnio wyłapuje wszystko. Osoby, które miały pewne wątpliwości na temat "dziwnych tików Hillary" podczas publicznych wystąpień oraz jej nienaturalnych grymasów twarzy zaczęły pytać o przyczyny takiego a nie innego zachowania przyszłej prezydent.


No to Amerykanie mają problem: "grubas od Hillary"


 

Okazuje się, że pierwsza w historii kobieta, która ma szansę zostać prezydentem prawdziwego mocarstwa, miewa czasem "zastanawiające towarzystwo". Jej "gruby czarny towarzysz" wygląda prawie jak lekarz. Potwierdzeniem tego, że "grubasa od Hillary" łączy jednak ściślejszy związek ze "służbą zdrowia" jest to, co trzyma on w ręce.


 

Przedmiot, który trzyma w ręce grubas to dozownik.... diazepamu. Leku psychotropowego - Valium. Lek ten ma za zadnie zapobiec paranoiom, niekontrolowanym skurczom mięśni, spazmom oraz innym dolegliwościom, których lepiej nie wymieniać. 


 

Kandydatka na prezydenta USA w 2013 miała też... udar. Nie wiadomo ponadto czy nie cierpi na epilepsję. Niemniej jednak przyszła prezydent potrzebuje czegoś takiego jak stała "asystencja medyczna". 


 

Tak ogólnie Hillary Clinton jak na prawdziwego przywódcę imperium przystało ma przypominać odrobinę cyborga. Nosi ponoć szkła kontaktowe Fresnela przepisywane ludziom w przypadku "podwójnego widzenia". Taka dolegliwość bywa efektem ciężkich obrażeń głowy. Hillary w/w szkła nosi od nieszczęśliwego przełomu 2012/2013 kiedy to znalazła się w szpitalu.  W związku z tym przyszła prezydent w wyniku przebytej operacji nie może zbyt często podróżować, nie jest w stanie o własnych siłach wejść po schodach do aeroplanu, miewa ponadto niekontrolowane odruchy,  czasem nawet nie jest w stanie podnieść się z niskich krzeseł o własnych siłach, nie pamięta tekstu przemówienia, od czasu do czasu gada bez sensu etc.

No to Amerykanie mają problem: "grubas od Hillary"

W środowisku krąży nawet przysłowie o tym, że Hillary żywa czy martwa ma zostać rezydentem Białego Domu. Ktoś (bardzo wysoko postawiony) bardzo tego pragnie.

Jej mąż z kolei też zdrowiem nie grzeszy ponieważ na jego twarzy widać symptomy choroby Parkinsona. Ponadto oprócz innych schorzeń ma kłopoty z sercem. 

Niektórzy Amerykanie patrząc na niekontrolowane zachowania ich przyszłej Pani Prezydent zaczęli wierzyć, że podpisała ona pakt z Diabłem i jest opętana (to taki czerstwy dowcip D. Trumpa). 



Jak to mówi przysłowie chińskie:

"Obyś żył w ciekawych czasach"
 
Brys
O mnie Brys

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka