Brys Brys
425
BLOG

Greta, Greta i... po Grecie

Brys Brys Ekologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 11


Zjawisko Grety Thunberg, tak jak większość podobnych zjawisk medialnych, narodziło się w sposób spontaniczny. Tak oto pewnego pięknego dnia, mała dziewczynka zaraz po skończonych lekcjach w piątek, tuż przed weekendem, wyszła sobie zwyczajnie ze szkoły, w odruchu serca poszła na główny plac miasta pod budynek szwedzkiego parlamentu, wyciągnęła transparent na którym kilka dni temu nabazgrała "SKOLSTEJK FOR KLIMATET" i tam sobie usiadła. Nic więcej.


Nikt nią wówczas nie kierował. Żaden ekspert od PR wówczas jej nie doradzał co i jak ma robić. Ruch Grety Thunberg na samym początku swojego istnienia był całkowicie spontaniczny i miał bardzo lokalny charakter. Może odrobinę dziecinny, naiwny ale taki płynący z samego serca. Bardzo ujmujący.

Niestety media głównego nurtu mają to do siebie, że szukają wielkiej sensacji. Ale takiej sensacji, która ma niewielkie (a najlepiej zerowe) oddziaływanie na życie polityczne. Inaczej mówiąc:



Dopóki news jest ciekawy a jednocześnie kontrowersyjny, w jakiś sposób wstrząsa opinią publiczną powodując zamieszanie, zainteresowanie widzów, burzę mózgów ale nic istotnego nie zmienia w świecie polityki i w ten sposób zachowuje obecny status quo - taki news, moi Kochani, jest na wagę złota.

Taką lub inną Gretę spokojnie można umieścić na okładce poczytnego tygodnika, można zaprosić do popularnego talk show. W tym wszystkim jednak chodzi o to by nic wielkiego się działo. Taki news i taka nowość jak Greta Thunberg nic wielkiego w świecie polityki nie powinna zmieniać. O to we wszystkich medialnych newsach chodzi. N i c  k o n k r e t n e g o  n i e   z m i e n i a ć !   

Greta, w pierwszym stadium swojego objawienia, a zwłaszcza wtedy gdy dziennikarze pstrykali jej fotki z transparentem, lub jak udzielała wywiadów o potrzebie ratowania Ziemi, spotkała się nawet z papieżem Franciszkiem, popłynęła sobie żaglówką .... taka niewinna medialna świeżynka wszystkim robiła dobrze. Zarówno tym z prawa jak i tym z lewa. Tak jak umiała. Mała Greta, lekko tłuściutka dziewczynka, z sercem na dłoni to taki żywy medialny skarb na wagę złota. Tylko dlatego media głównego nurtu poświęciły jej aż tyle uwagi i tylko dlatego co kilka dni dziennikarze najważniejszych światowych mediów relacjonowali to, co aktualnie się z nią dzieje.

Sytuacja zmieniła się jednak diametralnie gdy mała, lekko tłuściutka, z sercem na dłoni Greta, zaproszona do ONZ, zaczyna jakoś dziwnie wykrzywiać twarz, wystawiać palec i oskarżać. Gdyby podczas jej wypowiedzi chociaż na chwilę wyłączyć głos i zmienić obraz na czarno-biały, to przypominałby raczej podrzędną aktorkę z niemych filmów lat 20 ubiegłego wieku.

I to jest ten moment przełomowy w karierze małej Grety. Moment w którym zaczyna obarczać winą i bez żadnych skrupułów  konkretnie jechać po nazwiskach. Wyraźnie wcześniej przez kogoś doświadczonego poinstruowana, mała Greta wskazuje wyciągniętym palcem konkretnie na Francję, na Niemcy, na Indie, w międzyczasie zapomina oczywiście o Chinach i o USA i... zaczyna przeszkadzać.

W tym właśnie momencie jej, jak się wydaje, do tej pory słuszna i fajna akcja ratowania planety, powoduje konkretną reakcję. Reakcję wpływowych osób, które do tej pory obdarzały ją życzliwymi uśmiechami i... milczały.   

Politycy, których państwa zostały wymienione z nazwy zaczynają w sprawie Grety zabierać głos. Wydaje mi się, że ciągu zaledwie kilku miesięcy, zostanie objawione społeczeństwu to, że ta mała, lekko tłuściutka, z sercem na dłoni.... to wcale taka niewinna nie jest. Greta Thunberg nie jest ani neutralna, ani niewinna a tym bardziej nie jest ci ona nieskalana.

I tak oto, w sumie bardzo pozytywny przekaz: "Zróbmy coś konkretnego aby uratować Ziemię" zostanie zagłuszony przez krytykę. A krytyka Grety może przybrać formy wręcz karykaturalne.

Czyli ta mała dziewczynka cierpi na "zespół Aspegera", przyjmuje leki na depresję, jest sterowana przez Chiny, bywa manipulowana przez Sorosa, Rothschilda & Co, Illuminatów, zielonych lewaków. Ponadto odciąga inne dzieci - swoich rówieśników - od nauki i szkoły. W konsekwencji jej akcja może powodować uliczne zamieszki, ofiary w ludziach, a ponadto ma potencjał by niszczyć więzi międzypokoleniowe (rodzice-dzieci) i powodować może osobiste kryzysy i próby samobójcze u nastolatków. Może to wszystko powodować wypowiedziami o zniszczonym przez CO2, globalne ocieplenie, zanieczyszczenie środowiska, dzieciństwie....

.............................

Noo to, jak mówią znawcy tematu - eksperci medialni, wylano niewinne dziecko, jak zwykle, razem z kąpielą. Czyli wszystko normalnie. Normalnie znaczy się medialnie

Brys
O mnie Brys

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości