timbarimba timbarimba
594
BLOG

Czy można jeszcze głupiej ? Czyli o podatku od powierzchni.

timbarimba timbarimba Gospodarka Obserwuj notkę 20

Na początek podajmy kilka faktów: 

1. Polska Izba Handlu zrzeszająca właścicieli mniejszych sklepów rozpoczyna akcje pisania listów do rządu w celu zmiany zapisów w ustawie o podatku od obrotów. 

2. 11 lutego w Warszawie odbędzie się manifestacja kupców i właścicieli sklepików, którzy sądzili, że podatkiem będą gnębieni tylko najwięksi a tymczasem przyjdzie im zapłacić od 0.7 do 1.3 procenta od obrotu w dni powszednie i aż 1.9% w weekendy. 

3. Właściciele stacji paliw zapowiadają, że podatek zostanie wliczony w ceny paliw zaś większość mniejszych podmiotów będzie zamykała w weekendy ponieważ handel przestanie być rentowny. 

Wszystko to zawdzięczany genialnej ekipie Dobrej Zmiany, o której można spokojnie powiedzieć (trawestując Stalina), że "Głupota posunięć pogłębia się wraz z postępem wdrażania wszystkiego tego co PIS Dobrą Zmianą nazywa". Nic mnie w tej sprawie nie dziwi ponieważ od samego początku wiedziałem, że rząd kierowany przez byłą etnolożkę, po wieczorowych kursach marksizmu-pisizmu, która do niedawna myliła dług publiczny z deficytem budżetowym może być co najwyżej nie-rządem co też się cudownie wprost sprawdza. Skoro w nie-rządzie na czele Ministerstwa Finansów stanął mało znany radca prawny bez żadnego zaplecza w partii to efekty mogą być jedynie takie jakie właśnie obserwujemy. 

Czy was to dziwi ? Mnie zupełnie nie. Pisowscy kseroboye wrzucili orbanowski gniot podatkowy do google translate i zaprezentowali w formie ustawy. Nie zauważyli przy tym jednej fundamentalnej różnicy między naszymi pięknymi krajami. Na Węgrzech istnieje rzeczywisty rozdział między sieciami wielkopowierzchniowych sklepów a cała masą bardziej lub mniej niezrzeszonych właścicieli niewielkich sklepów. Sieci franczyzowe tak popularne w Polsce występują tam w o wiele mniejszej skali. Tymczasem polski handel prowincjonalny i "osiedlowy" ocalał właśnie dzięki konsolidacji w wielkie grupy typu Lewiatan (2800 sklepów w sieci) oraz format convenience (Małpka, Żabka, itp.) w miastach. Żeby to wiedzieć trzeba robić zakupy więcej niż raz na cztery lata z okazji kampanii wyborczej (jak Kaczyński), jak również chcieć słuchać ekspertów i analityków a przede wszystkim ich mieć.. Tymczasem dostajemy kolejny gniot przygotowany przez amatorów, którym w decydującym momencie zacięło się ministerialne ksero, i którzy nie doczytali, że Orban właśnie odchodzi od tych uregulowań na swoim rynku. 
Żeby było jeszcze głupiej podatek nalicza się od obrotu a w weekendy jest on wyższy.

PIS nie zauważył również handlu w Internecie, a gdy już do niego dotarło, że Polacy kupują w sieci, jakiś Wysoki Przedstawiciel Dobrej Zmiany uznał, że jedynym wyjściem jest aby kurierzy odbierali każdorazowo deklaracje dot. odprowadzenia należnego podatku. Jak rozumiem ustawa nakłada na kurierów obowiązek dostarczania tych deklaracji do odpowiednich urzędów skarbowych. Co jest, jak wiadomo normalną działalnością firm kurierskich. 

Dzisiaj, jak Polska długa i szeroka, rozlega się lament właścicieli sklepików, aptek i stacji benzynowych, którzy gremialnie głosowali na Dobrą Zmianę w nadziei, że ustawa wymieni z  imienia i nazwiska ich nocne koszmary tj. Tesco, Auchan Lidla i Biedronkę a oni będą otwierać szampana bo, jak powszechnie wiadomo, nic tak nie cieszy Polaka, jak sytuacja w której nienawistny sąsiad/konkurent dostaje baty od Losu podczas gdy tenże Sam Los  nam funduje komfort rozmyślania jaką to nową furę moglibyśmy sobie w tym roku sprawić. Tymczasem okazuje się, że bez względu na zysk lub stratę zapłacą jeszcze 1.3% od obrotu a gdy w weekend będą siedzieć w swoim interesie, zamiast "dzień święty święcić", dołoży im się jeszcze 1.9%. 

Podsumowując zapytam jeszcze raz. Czy was dziwi to, że Prawica produkuje takie gnioty ? Czy was dziwi, że Szałamacha powiększa deficyt budżetowy, choć jeszcze pół roku temu jej ekonomiczny guru (dr. Szewczak) wrzeszczał, że PO zadłuża Polaków ? Czy was dziwi, że pomimo tych wszystkich, przeraźliwych łamańców (kurierzy dostarczajcie deklaracje sprzedawców do US) Szałamacha w żaden sposób nie potrafi zbilansować przychodów z wydatkami, bo na 500 PLN na drugie i kolejne dziecko trzeba będzie wydać 20 miliardów a spodziewane dochody z podatku od małych sklepików przyniosą zaledwie 2 ? To jest po prostu zwykła prawicowa amatorszczyzna. To jest właśnie zwykła prawicowa niekompetencja w pomieszaniu z poglądem, że "jakoś to będzie". To są właśnie cechy ludzi, którzy nigdy nie zarobili w swoim życiu żadnych realnych pieniędzy, bo całe życie przesiedzieli na dotacjach i ciepłych posadkach. Są świetni w opisywaniu metod inwigilacji bo we wdrażaniu jej w życie wyjdzie normalne prawackie amatorstwo w stylu hmmm np. idola Prawicy Agenta Tomka. Są genialni w rozwalaniu (ustawa o TK), są nieźli w rozdawaniu nie swoich, rzecz jasna, pieniędzy (20 mln dla Rydzyka) ale gdy materia robi się bardziej skomplikowana i trzeba odjąć dwa od dwóch a jeszcze wymyślić skąd te pierwsze dwa można wyciągnąć robi się naprawdę niewesoło bo o tym przecież nic nie było na wieczorowych kursach marksizmu – pisizmu. My umiemy tylko wydawać - zdaje się mówić Liderka Dobrej Zmiany - i co nam zrobicie ?

 

timbarimba
O mnie timbarimba

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka