Dalibor Kot Dalibor Kot
409
BLOG

Panie premierze, błąd taktyczny!

Dalibor Kot Dalibor Kot Polityka Obserwuj notkę 3

Premier Tusk w pamiętnym przemówieniu sejmowym z 13 kwietnia plótł płomienne dyrdymały, z których trudno wydobyć coś sensownego. Obok nienawistnych epitetów pod adresem PiS znalazło się kilka uwag dotyczących postawy Rosji wyrażonych jednak niezwykle strachliwie i ulegle, np.: „Rosja nie postępuje w sprawie śledztwa smoleńskiego tak, jak my byśmy sobie tego życzyli. Tak, widzimy to każdego dnia.” W kwestii obietnicy prezydenta Miedwiediewa z grudnia 2010, że wrak za kilka miesięcy wróci do Polski: „Tak, mamy do czynienia z partnerem, który w tej sprawie, delikatnie mówiąc, nie jest konsekwentny.”

Według Tuska polskie władze intensywnie działały w celu jak najszybszego ściągnięcia wraku do Polski. Dziwne, że dopiero teraz, gdy Tusk wystraszył się reakcji społeczeństwa, o tym się dowiadujemy. Wtedy wmawiano nam, że sprawa jest „arcyboleśnie prosta”. Te działania władz należy chyba jednak włożyć między kilometry autostrad, kupców na polskie stocznie i wszystkie inne bajki Tuska.

Jak się ostatnio dowiedzieliśmy polskie władze kolejny raz okazały się niezwykle usłużne, jeśli chodzi o żądania Rosjan, często upokarzające dla Polaków. Takim upokarzającym żądaniem było opisane przez „Rzeczpospolitą” prześwietlenie załogi polskiego Tu-154M przez IPN i to na kilka pokoleń wstecz. Skąd ta usłużność Polski? Kto każe naszym władzom przyjmować w stosunku do Rosji pozycję na kolanach? Czy liczą na taką samą wdzięczność potomności, jaką posiada niejaki Jaruzelski, za rzekome uratowanie nas przed sowiecką agresją? Czy i dziś coś nam grozi? Jeśli tak, to niech powiedzą, czego konkretnie możemy oczekiwać po tej tak entuzjastycznie przyjętej przyjaźni wyrosłej ze smoleńskiej krwi?

Tusku, przez twój strach przed twoimi rosyjskimi przyjaciółmi (lub przełożonymi, kto cię tam wie) popełniłeś błąd taktyczny. Jeśli rzeczywiście tak pragniesz zwrotu wraku jak Polacy, nie trzeba było spieszyć się z realizacją żądań Rosji. Coś za coś, tak działa dyplomacja, a wasza ponoć jest tą najlepszą z najlepszych (jak tam 300 mld zł z UE? już załatwione?). Zamiast oddawać dokumenty na piękne oczy Putina, trzeba było zaproponować Rosji stosunki partnerskie – oni oddają wrak, wtedy my realizujemy ich prośbę. Może i by się nie zgodzili, ale wtedy mógłbyś liczyć przynajmniej na szacunek i to nie tylko w Polsce, ale i w Rosji, bo oni wiernopoddaństwem i tchórzostwem jedynie okrutnie gardzą. Na pewno przekonasz się o tym jeszcze wiele razy.

Dalibor Kot
O mnie Dalibor Kot

Polska na kursie, na ścieżce.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka