Kobiety to egoistki. To dobrze, takie powinny być. Tylko na egoizmie można zbudować związek obu stron, oparty na samorealizacji. Faceci są przecież dokładnie tacy sami. Jednak kobiet wrodzona skromność nie pozwala im się do tego egoizmu przyznać, w wyniku czego dochodzi do wielu między-płciowych nieporozumień.
Jednym z podstawowych jest mniemanie facetów, że
kobiety chcą od nich tylko, aby byli:
1. Przyjacielem
2. Towarzyszem
3. Kochankiem
4. Bratem
5. Ojcem
6. Władcą
7. Przewodnikiem
8. Elektrykiem
9. Stolarzem
10. Hydraulikiem
11. Mechanikiem
12. Dekoratorem
13. Stylistą
14. Seksuologiem
15. Ginekologiem
16. Psychologiem
17. Deratyzatorem
18. Psychiatrą
19. Uzdrowicielem
20. Dobrym słuchaczem
21. Dobrym organizatorem
22. Dobrym ojcem
Do tego byli bardzo:
23. Czyści
24. Współczujący
25. Atletyczni
26. Ciepli
27. Uważni
28. Wspaniałomyślni
29. Inteligentni
30. Zabawni
31. Kreatywni
32. Czuli
33. Silni
34. Pełni zrozumienia
35. Tolerancyjni
36. Rozważni
37. Ambitni
38. Zdolni
39. Odważni
40. Zdeterminowani
41. Prawi
42. Odpowiedzialni
43. Pełni pasji...
44. … i współczucia.
Żeby nie zapominali o:
45. Częstym dawaniu komplementów
46. Częstym dawaniu prezentów
47. Byciu szczerym
48. Byciu bardzo bogatym
49. Nie stresowaniu jej...
50. … oraz co ważne – o nie patrzeniu na inne kobiety.
Dodatkowo faceci muszą, w tym samym czasie:
51. Dawać jej wiele swojej uwagi i nie oczekiwać od niej zbyt wiele uwagi dla siebie.
52. Poświęcać jej wiele czasu, ale dawać jej jednocześnie czas dla siebie.
53. Dawać jej wiele przestrzeni i nie martwić się gdzie chodzi sama.
Do tego facet,
nigdy nie może zapominać o:
54. Urodzinach
55. Rocznicach
56. Ustaleniach swojej kobiety...
… a być może, będzie wtedy przy nim szczęśliwa.
(źródło: Digg – tłumaczenie własne)
Otóż okazuje się, że dla większości kobiet mężczyźni wcale nie muszą tacy być. Kobiety jako egoistki, lubią po prostu żeby wszystko co dobre, działo się bez ich udziału. Jakby facet taki był jak na powyższym załączonym obrazku, one mogłyby już tylko odpoczywać. To czysty pragmatyzm, „ma być i już” – z kolei facet swój samochód najchętniej zbudowałby sam.
Nie ma co traktować tej listy za bardzo poważnie, okazuje się bowiem, że to jest tylko ideał, do którego mężczyźni powinni dążyć. Ideał który nigdy nie powinien być osiągnięty, inaczej kobieta nie miałaby w towarzystwie koleżanek na co narzekać.
To narzekanie jest jej potrzebne, żeby budzić współczucie – one ćwiczą w ten sposób swoją naturalną broń i umiejętność osiągania celów; która jest im potrzebna od pokoleń przy mniejszych od mężczyzn możliwościach fizycznych, natomiast dużo większym uroku i co najważniejsze urodzie.
Jest nawet gorzej. Facet idealny jest nieatrakcyjny na długi związek (co najwyżej na jedną noc), ponieważ zbyt wiele kobiet zwraca na niego uwagę, co sprawia zbyt wiele okazji do powstania scen pełnych zazdrości oraz zaistnienia bolesnych, bo prawdziwych aktów zdrady.
Mądre kobiety karmią swojego prawie idealnego faceta tuczącymi obiadkami, aby kosztem jego zewnętrznej atrakcyjności przybyło mu nieco sadełka. To zmniejsza im konkurencję głupich różowych kozaczków, czyhających tylko na umięśnione pośladki i gruby portfel, a nie potrafiących dostrzec pozostałych zalet mężczyzny – tak ważnych do stworzenia kochającej rodziny i bezpiecznego środowiska do wychowywania dzieci.
Kobiety lubią więc brać do obróbki facetów prawie idealnych i starać się ich zmieniać na lepsze – oczywiście dla ich dobra. Jeśli są mądre cenią sobie tę drogę do celu, która nie zawsze jest usłana różami. Jeśli są głupie uciekają od facetów, których nie mogą zmienić albo od facetów których zmieniły dokładnie w swój ideał – by przekonać się że są głupie, bo przecież nie o to im chodziło. Kobiety po wykonaniu pracy nad mężczyzną do końca – odchodzą, tak samo jak faceci odchodzą do młodszej, po odchowaniu dzieci i skończeniu się burzliwej miłości.
Główny mankament kobiet to fakt, że niestety się zmieniają, a mężczyzn, że niestety pozostają tacy sami. Jednak tylko akceptacja drugiej strony dla tego zjawiska, pozwala obojgu wspólnie stworzyć trwały związek.
Facet, którego można modelować jak plastelinę (vide wychowywać) – to jeszcze chłopiec, a nie mężczyzna. Z kolei laseczka, ciągle utrzymująca swój idealny wygląd, kosztem niezliczonych wizyt u kosmetyczki i operacji plastycznych – to jeszcze chcąca się podobać wszystkim na około i szukająca akceptacji zakompleksiona dziewczynka, a nie pewna swoich zalet pełnokrwista prawdziwa kobieta.
Przy okazji warto jeszcze wspomnieć o tak zwanych feministkach, czyli tak naprawdę szowinistkach. Ta żeńska wersja szowinizmu, przejawia się głównie postrzeganiem przez takie kobiety, tylko jednego punktu widzenia świata – jajnikowego. Sprowadzanie z kolei wszystkiego do biologii prowadzi do wielu absurdów i nieporozumień, ponieważ są na świecie zjawiska i procesy, całkowicie od naszych popędów oderwane.
Szowinistki uważają, że wszyscy faceci myślą tylko o jednym i że wszyscy faceci chcą kobiety tylko wykorzystać. Co więcej, wszyscy faceci to białe, tłuste, męskie szowinistyczne świnie. Takie kobiety nie są dobrymi kandydatkami na żony, ponieważ wszelkie problemy wynikłe z dziećmi czy kłopoty w małżeństwie – będą przerzucały na mężów. To oni w końcu robiąc im dzieci zniszczyli im figurę i pozbawiły je możliwości zrobienia zawodowej kariery oraz poznania i rozkochania w sobie samego Jamesa Bonda.
Dlatego takie paniusie skrycie marzą o murzynie z kaloryferem na brzuchu, muskulaturą Apollo, który ma długiego. Problem w tym, że taki osobnik i tylko taki facet naprawdę je wykorzysta. On zalicza prawie wszystko co popadnie, każdą pustą laseczkę jaką spotka i nie ma żadnych skrupułów oraz przemyśleń moralnych, a także zapewne ma HIVa.
Niestety takie przestraszone, bojące się mężczyzn feministki, usilnie poszukują na świecie samych męskich (podobnych sobie) szowinistycznych świń i wcześniej czy później – je znajdują.
„Jak Bóg chce nas naprawdę pokarać, to spełnia nasze największe marzenie.” - polecam tą sentencję szczególnie Partii Kobiet.
Na szczęście świat pełen jest miłych i wspaniałych Pań, które nie muszą facetom udowadniać, iż godne są czysto męskich zawodów – takich jak spawacz, polityk, czy czołgista. Zamiast równać do facetów – współczesne kobiety coraz częściej wybierają własną drogę rozwoju. To bardzo dobrze. Nie jest bowiem ideałem i nie może być pośród kobiet właściwym, dążenie do sposobów działania i zachowywania się mężczyzn. Jesteśmy po prostu inni.
Wprost przeciwnie – ich specjalizacje, to w czym są znacznie lepsze od mężczyzn, powinny w sobie sukcesywnie rozwijać. To znacząco zwiększałoby możliwości społeczne całego socjologicznie rozumianego społeczeństwa. Ubogacałoby naszą planetę – a we wzbogacaniu życia w zupełnie nowe treści, bądź elementy i dywersyfikowaniu potrzeb – kobiety są przecież najdoskonalsze, najlepsze.
Różnice pomiędzy potrzebami płci są niewielkie, ale sposoby myślenia obu grup, sposoby dochodzenia do tego ideału – różnią się znacząco. Dlatego większość konfliktów nie wynika ze złej woli, szowinizmu, uprzedzeń, czy zacietrzewienia – większość nieporozumień powodują jedynie ogromne pokłady między-płciowego niezrozumienia.
Na koniec zupełnie szowinistyczny i zupełnie nieprawdziwy dowcip:
„Co musi zrobić kobieta, żeby uszczęśliwić faceta?
1. Przynieść żarcie,
2. Pokazać mu się nago.”
Niestety my faceci mamy dużo większe potrzeby, jednak jest w tym dowcipie głęboko ukryta, atawistyczna prawda. Nasi koledzy przy piwie słysząc, że nasza kobieta zapewnia nam te dwie rzeczy – będą przekonani, że niczego istotnego nam nie brakuje.
Jednak ponad tym wszystkim jest coś, co nas łączy jako przedstawicieli jednego gatunku. Bez drugiej osoby przy sobie, którą moglibyśmy naprawdę kochać, jesteśmy wszyscy bardzo samotni i wewnętrznie smutni. Dlatego wojnę płci warto pozostawić czasom minionym, a zamiast konfliktów pomiędzy stronami lepiej jest wspierać współpracę, sposoby uzupełniania własnych specjalizacji, eliminowania mankamentów i niedoskonałości oraz rozwijania tego co jest w nas najpiękniejsze, najlepsze i najbardziej twórcze.
ZibiKendo
