Marcin Malik Marcin Malik
363
BLOG

Polsko – Pakistańskie Siły Powietrzne

Marcin Malik Marcin Malik Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Wstęp

Gdy tylko w 1947 roku po­wstał nie­pod­le­gły Pa­ki­stan, nowy rząd w Is­la­ma­bad za­py­tał bry­tyj­skie RAF aby ten po­le­cił mu naj­bar­dziej do­świad­czo­nych i za­ufa­nych pi­lo­tów, któ­rzy by­li­by w sta­nie zbu­do­wać siły po­wietrz­ne Pa­ki­sta­nu. Po II Woj­nie Świa­to­wej bry­tyj­skie RAF i inne siły po­wietrz­ne Eu­ro­py były znisz­czo­ne, dla­te­go Bry­tyj­czy­cy po­le­ci­li Pa­ki­sta­no­wi Po­la­ków, któ­rzy wsła­wi­li się nie­zwy­kłym bo­ha­ter­stwem i naj­lep­szy­mi wy­ni­ka­mi w Bi­twie o An­glię w 1941 roku, oraz któ­rzy cią­gle słu­ży­li w armi bry­tyj­skiej. W roku 1947 młody ofi­cer Wła­dy­sław Tu­ro­wicz oraz 17 pol­skich pi­lo­tów i 13 tech­ni­ków znaj­du­ją­cych się pod jego do­wódz­twem wy­lą­do­wa­ło w Ka­ra­chi aby za­ło­żyć Pa­ki­stań­skie Siły Lot­ni­cze. Wła­dy­sław Tu­ro­wicz miał także do po­mo­cy swoją żonę Zofię, która była cy­wil­nym pi­lo­tem i na po­trze­by woj­ska Pa­ki­sta­nu stwo­rzy­ła pierw­szy ko­bie­cy od­dział pi­lo­tów i spa­do­chro­nia­rzy. W Pa­ki­sta­nie Wła­dy­sław Tu­ro­wicz szyb­ko zo­stał pro­mo­wa­ny na sto­pień ge­ne­ra­ła i jest on do dziś bar­dzo do­brze znany wszyst­kim pa­ki­stań­skim pi­lo­tom. Nie­ste­ty ko­mu­ni­stycz­ny reżim w Pol­sce za­tu­szo­wał pa­mięć o tym wy­bit­nym pol­skim pi­lo­cie aby nie two­rzyć pol­skich bo­ha­te­rów za gra­ni­cą i nie pro­mo­wać pa­trio­ty­zmu, na­to­miast w An­glii też nikt o nim nie pisał dla­te­go że Po­la­cy już wy­ko­na­li swoje za­da­nie i nie byli An­glii po­trzeb­ni. Z tych wła­śnie po­wo­dów w Pol­sce i w An­glii Tu­ro­wicz jest nie­zna­ny, na­to­miast w Pa­ki­sta­nie on oraz jego żona Zofia są sta­wia­ni jako przy­kła­dy i każdy pa­ki­stań­ski pilot obo­wiąz­ko­wo się o nich uczy. Ar­ty­kuł ten bę­dzie więc o Po­la­ku, który zo­stał bo­ha­te­rem na­ro­do­wym Pa­ki­sta­nu.

turowicz_-_2_panorama.jpg

Generał Władysław Turowicz oraz jego pomnik przed muzeum PAF (Pakistańskie Siły Powietrzne) w Karachi.

Myślę, że Wła­dy­sław Tu­ro­wicz i jego żona Zofia mogli nawet chcieć wró­cić do Pol­ski lub do An­glii lecz z przy­czyn po­li­tycz­nych było to dla nich nie­moż­li­we. Jak pi­sa­łem w moich po­przed­nich ar­ty­ku­łach Chur­chill rzu­cił Po­la­ków Sta­li­no­wi na po­żar­cie, jaw­nie sprze­da­jąc Pol­skę i Po­la­ków w Jał­cie a potem wy­gło­sił nawet nie­sław­ne prze­mó­wie­nie o ufor­mo­wa­nej z po­mo­cą Bry­tyj­czy­ków „że­la­znej kur­ty­nie”. Ci sami pol­scy pi­lo­ci któ­rzy wal­czy­li o An­glię kilka lat wcze­śniej, parę lat póź­niej sły­sze­li nie­do­rzecz­ne za­rzu­ty pod­czas te­atral­nych roz­praw są­do­wych w Związ­ku Ra­dziec­kim. Na roz­pra­wach w Rosji byli także przed­sta­wi­cie­le Bry­tyj­skie­go Rządu, któ­rzy ro­bi­li no­tat­ki a potem zda­wa­li spra­woz­da­nie w Lon­dy­nie o tym, że „wszyst­kie roz­pra­wy Po­la­ków od­by­ły się spra­wie­dli­wie i de­mo­kra­tycz­nie” – czyli jak mam ro­zu­mieć, zda­niem An­gli­ków pol­scy pi­lo­ci wal­czą­cy o An­glię za­słu­ży­li na obozy kon­cen­tra­cyj­ne na Sy­be­rii. Taka wer­sja była dla Bry­tyj­czy­ków naj­wy­god­niej­sza mimo że nikt w to nie wie­rzył. No cóż, Wła­dy­sław Tu­ro­wicz i inni pi­lo­ci pol­skie­go Dy­wi­zjo­nu 303 nie byli już Bry­tyj­czy­kom po­trzeb­ni. Po­za­tym An­glia, wiel­ki so­jusz­nik Sta­li­na, nie po­zwo­li­ła Pol­sce na wzię­ciu udzia­łu w Mar­szu Zwy­cię­stwa w Lon­dy­nie w 1946 roku, także aby nie ob­ra­żać Sta­li­na. Wła­dy­sław Tu­ro­wicz nie miał więc wy­bo­ru i wolał zo­stać w Pa­ki­sta­nie gdzie był wy­so­ce uho­no­ro­wa­ny, niż gdyby miał wró­cić do zdraj­ców w An­glii albo do ko­mu­ni­stów w Pol­sce. W ten wła­śnie spo­sób koń­czą Po­la­cy, któ­rzy po­ma­ga­ją An­gli­kom!
Wła­dy­sław Tu­ro­wicz pod­czas służ­by w RAF latał bry­tyj­skim sa­mo­lo­tem Han­dley Page Ha­li­fax a przed opusz­cze­niem Wiel­kiej Bry­ta­nii pra­co­wał w fa­bry­ce sa­mo­lo­tów w Farn­bo­ro­ugh.

„Po­la­cy przy­by­li aby nam pomóc, gdy zo­sta­li­śmy po­rzu­ce­ni przez wszyst­kich”.

Ka­pi­tan grupy S. Ah­te­sham A. Naqvi z Sił Lot­ni­czych Pa­ki­sta­nu – pod­czas roz­mo­wy z Anną Pie­tra­szek, re­ży­se­rem filmu do­ku­men­tal­ne­go „Pol­skie or­lę­ta na pa­ki­stań­skim nie­bie”, z 2008 roku.

Cóż, za­pew­niam że Po­la­cy czuli się po­dob­nie, gdyż nas także wszy­scy po­rzu­ci­li. Ma­wia­ją, że Bry­tyj­czy­cy są „naj­od­waż­niej­szym” na­ro­dem na świe­cie gdyż za­wsze wal­czą do ostat­niej kro­pli krwi ….. swo­ich so­jusz­ni­ków.

turowicz_2.jpg

Zarząd dowodzenia PAF około 1961 roku. Turowicz siedzi na prawo w pierwszym rzędzie.

Pochodzenie, wczesne życie i patriotyzm Turowicza

Wła­dy­sław Tu­ro­wicz uro­dził się w 1908 roku, kiedy Pol­ska była jesz­cze po­dzie­lo­na po­mię­dzy car­ską Rosję, Au­stro-Wę­gry i Niem­cy. Jego oj­ciec brał udział w bu­do­wie kolei trans-sy­be­ryj­skiej łą­czą­cej Eu­ro­pę z wy­brze­żem Pa­cy­fi­ku. Młody Tu­ro­wicz prze­żył pie­kło na Sy­be­rii gdyż jesz­cze jako na­sto­la­tek mu­siał ucie­kać z ro­dzi­ną z Rosji z po­wo­du Re­wo­lu­cji Paź­dzier­ni­ko­wej (ży­do-ko­mu­ni­stycz­nej) w 1917 roku. W ob­li­czu bez­pra­wia, głodu, gra­bie­ży ma­jąt­ków oraz prze­śla­do­wań Po­la­ków i czy­stek et­nicz­nych ro­dzi­na Tu­ro­wi­czów ucie­kła do Pol­ski, która w tam­tym cza­sie do­pie­ro od nie­daw­na za­czę­ła ist­nieć na mapie świa­ta. Tu­ro­wicz stu­dio­wał in­ży­nie­rię lot­ni­czą na pre­sti­żo­wym uni­wer­sy­te­cie w War­sza­wie gdzie po­znał swoją żonę Zofię. Gdy wy­bu­chła II Wojna Świa­to­wa Tu­ro­wicz słu­żył w pol­skim lot­nic­twie a na­stęp­nie był in­ter­no­wa­ny do Ru­mu­nii. Stam­tąd Po­la­cy po­je­cha­li do Fran­cji gdzie wal­czy­li pod do­wódz­twem ge­ne­ra­ła Si­kor­skie­go lecz gdy pod na­po­rem Nie­miec Fran­cja upa­dła, Tu­ro­wicz i jego żona po­je­cha­li do Wiel­kiej Bry­ta­nii, choć z uwagi na bez­pie­czeń­stwo po­je­cha­li osob­no; on po­przez Afry­kę Po­łnoc­ną a ona przez Kanał An­giel­ski. W An­glii Tu­ro­wicz i wielu in­nych Po­la­ków słu­ży­ło w Pol­skiej Dy­wi­zji Royal Air Force.

Tu­ro­wicz ko­chał Pol­skę lecz jego pa­trio­tyzm był opar­ty na no­stal­gii oraz na opo­wie­ściach ro­dzi­ców, ży­ją­cych na wy­gna­niu pod ro­syj­skim re­żi­mem, naj­pierw Cara, potem ży­do-ko­mu­ni­stów. Tu­ro­wicz ide­ali­zo­wał Pol­skę na ka­no­nie war­to­ści przed­wo­jen­nych, czyli war­to­ściach kul­tu­ro­wych, do­bre­go pol­skie­go wy­cho­wa­nia i ma­nier, mimo że za jego życia Pol­ska była już w rę­kach ko­mu­ni­stycz­nych wro­gów, bol­sze­wic­kich apa­rat­czy­ków i szpie­gów, któ­rzy – jak przy­znał sam Tu­ro­wicz, wiele razy pró­bo­wa­li na­wią­zać z nim kon­takt. Tu­ro­wicz jed­nak nie chciał być jed­nym z nich i raz nawet gło­śno to wy­krzy­czał. Uwa­żał on ko­mu­ni­stów za bez­war­to­ścio­wych, obrzy­dli­wych ludzi po­zba­wio­nych war­to­ści, za ludz­kie śmie­ci. Wła­dy­sław Tu­ro­wicz był też szczę­śli­wy gdy Polak, Jan Paweł II zo­stał pa­pie­żem w 1978 roku, gdyż wie­dział że bę­dzie to po­czą­tek końca ko­lo­nial­ne­go ko­mu­ni­zmu w Pol­sce a z nim ko­niec so­wiec­kiej do­mi­na­cji.

turowicz_11.jpg

Władysław Turowicz z pakistańskimi oficerami około 1954 roku.
Kariera Władysława Turowicza

Gdy Pa­ki­stan za­ofe­ro­wał Po­la­kom trzy­let­nie umowy z wy­so­ki­mi wy­na­gro­dze­nia­mi, ponad 30 pol­skich ofi­ce­rów zde­cy­do­wa­ło się do­łą­czyć do Royal Pa­ki­stan Air Force (RPAF), jak były one wów­czas na­zy­wa­ne. („Royal” zo­stał znie­sio­ny w 1956 roku kiedy Pa­ki­stan stał się re­pu­bli­ką). Do­wo­dził nimi do­wód­ca eska­dry Wła­dy­sław Józef Ma­rian Tu­ro­wicz, pilot i in­ży­nier. Zo­stał on po­wo­ła­ny do służ­by w Pol­skich Si­łach Po­wietrz­nych jako in­ży­nier lot­nic­twa i pilot my­śliw­ski ale póź­niej wy­emi­gro­wał do Wiel­kiej Bry­ta­nii, by do­łą­czyć do RAF. Pod­czas II wojny świa­to­wej latał na bry­tyj­skim sa­mo­lo­cie Han­dley Page Ha­li­fax Bom­ber a także słu­żył w Dy­wi­zji Ae­ro­nau­ty­ki RAF jako in­spek­tor tech­nicz­ny, nad­zo­ru­jąc elek­trycz­ne i sys­te­mo­we in­for­ma­cje o sa­mo­lo­tach w celu or­ga­ni­zo­wa­nia, te­sto­wa­nia i oce­nia­nia sa­mo­lo­tów.

Oprócz bycia świet­nym pi­lo­tem Wła­dy­sław Tu­ro­wicz był także in­ży­nie­rem lot­nic­twa i astro­fi­zy­ki. W Pa­ki­sta­nie szyb­ko awan­so­wał do rangi Air Com­mo­do­re a także kie­ro­wał pro­gra­ma­mi ko­smicz­ny­mi i ra­kie­to­wy­mi. Pa­ki­stan ob­da­rzył Tu­ro­wi­cza licz­ny­mi ho­no­ra­mi na­ro­do­wy­mi i woj­sko­wy­mi a dziś jest on w Pa­ki­sta­nie znany nie tylko jako twór­ca jed­nej z naj­lep­szych sił po­wietrz­nych swo­ich cza­sów ale także jako oj­ciec chrzest­ny pa­ki­stań­skie­go pro­gra­mu ko­smicz­ne­go i ra­kie­to­we­go. Można po­wie­dzieć, że pa­ki­stań­skie bazy lot­ni­cze pod pol­skim do­wódz­twem były ak­tyw­ne na te­re­nie ca­łe­go Pa­ki­sta­nu; mię­dzy in­ny­mi w Pe­sha­war, Cha­kla­la i Ka­ra­chi, bę­dą­ce­go mia­stem za­miesz­ka­nia Tu­ro­wi­czów. Więk­szość pol­skich pi­lo­tów po upły­wie 3 let­nie­go kon­trak­tu prze­nio­sło się do USA i Au­stra­lii choć nie­któ­rzy wró­ci­li też do An­glii. Nie­któ­rzy nawet wstą­pi­li do Orient Air­ways, potem zna­ne­go jako PIA – Pa­ki­stan In­ter­na­tio­nal Air­li­nes.

turowicz_6.png

Generał Władysław Turowicz (drugi od prawej w środkowym rzędzie) i jego żona Zofia Turowicz (trzecia od lewej) z pakistańskimi kadetami. Rok 1954, Chaklala.

Gdy Tu­ro­wicz do­łą­czył do Royal Pa­ki­stan Air Force w 1948 roku, wniósł on ze sobą wspa­nia­łe umie­jęt­no­ści i wie­dzę. Za­ło­żył in­sty­tu­ty tech­nicz­ne w Ka­ra­chi, uczył i udo­sko­na­lił Aka­de­mię Sił Po­wietrz­nych Pa­ki­sta­nu, gdzie pra­co­wał rów­nież jako głów­ny na­uko­wiec. W 1952 roku Tu­ro­wicz awan­so­wał na sto­pień Do­wód­cy Skrzy­dła, w 1959 na sto­pień ka­pi­ta­na grupy, a w 1960 zo­stał ko­man­do­rem lot­ni­czym i za­stęp­cą szefa szta­bu lot­ni­cze­go od­po­wie­dzial­nym za od­dział kon­ser­wa­cyj­ny PAF.

„Oni nie byli „ob­co­kra­jow­ca­mi”. Tu­ro­wicz był jak star­szy brat”.

Wi­ce­mar­sza­łek lot­nic­twa M. Akh­tar, ko­man­dor lot­ni­czy Kamal Ahmad i do­wód­ca eska­dry Ahmad Rafi – pa­mię­ta­ją Po­la­ków jako uprzej­mych, szla­chet­nych i ła­god­nych.

W 1965 roku, pod­czas wojny pa­ki­stań­sko-in­dyj­skiej USA prze­sta­ło do­star­czać Pa­ki­sta­no­wi czę­ści za­mien­ne do sa­mo­lo­tów bo­jo­wych, dla­te­go Tu­ro­wicz za­dbał o to aby od­po­wied­ni­ki ame­ry­kań­skich czę­ści za­mien­nych były pro­du­ko­wa­ne w Pa­ki­sta­nie i go­to­we do wojny. Po­la­cy pod do­wódz­twem Tu­ro­wi­cza po­mo­gli bro­nić La­ho­re i ca­łe­go Pa­ki­sta­nu, dzię­ki czemu zo­sta­li od­zna­cze­ni na­gro­dą Si­ta­ra-e-Pa­ki­stan. Na­zwi­skiem które warto tu wspo­mnieć jest też inny pol­ski pilot An­to­ni Ję­dry­szak. Uwa­żam, że Tu­ro­wicz swoim my­śle­niem wy­prze­dził Pa­ki­stan o kilka po­ko­leń i bez niego kraj ten na pewno nie miał­by szans na tak szyb­ki roz­wój mi­li­tar­ny lub nawet na dal­sze prze­trwa­nie. Indie były znacz­nie sil­niej­sze i le­piej wy­po­sa­żo­ne dla­te­go bez mi­liar­ne­go ge­niu­szu Po­la­ka Pa­ki­stan mógł być wchło­nię­ty przez Indie i być na mapie świa­ta tylko przez 18 lat. Pre­zy­dent Pa­ki­sta­nu Ayub Khan uho­no­ro­wał Po­la­ków oby­wa­tel­stwa­mi Pa­ki­sta­nu.

turowicz_-_1panorama.jpg

Po lewej: Władysław Turowicz odbiera z lotniska wschodnio – pakistańskiego premiera Khawaja Nazimuddina. (W 1971 roku Wshodni Pakistan stał się Bangladeszem). Po prawej: w 1966 roku Władysław Turowicz został odznaczony przez prezydenta Ayuba Khana za zasługi dla Pakistańskich Sił Powietrznych.

W 1966 roku Rząd Pa­ki­sta­nu prze­niósł Tu­ro­wi­cza do Ko­mi­sji Ba­da­nia Prze­strze­ni i Gór­nej At­mos­fe­ry (Su­par­co), kra­jo­wej agen­cji ko­smicz­nej Pa­ki­sta­nu, jako jej głów­ne­go na­ukow­ca. Po wpro­wa­dze­niu Sput­ni­ka przez Zwią­zek Ra­dziec­ki, Tu­ro­wicz oraz lau­re­at Na­gro­dy Nobla dr Abdus Salam, z po­wo­dze­niem prze­ko­na­li ów­cze­sne­go pre­zy­den­ta Ayuba Khana o zna­cze­niu pro­gra­mu ko­smicz­ne­go dla kraju roz­wi­ja­ją­ce­go się, jakim był Pa­ki­stan. Tu­ro­wicz prze­ko­nał także rząd USA do in­we­sto­wa­nia i szko­le­nia pa­ki­stań­skich na­ukow­ców w dzie­dzi­nie tech­no­lo­gii ra­kie­to­wej oraz zo­stał sze­fem Su­par­co w 1967 roku gdzie za­ini­cjo­wał pro­gram ko­smicz­ny, zmo­der­ni­zo­wał Cen­trum Uru­cho­mie­nia Sa­te­li­tar­ne­go Son­mia­ni, za­in­sta­lo­wał Do­wódz­two Kon­tro­li Lotu oraz Sys­tem Kon­tro­li Uru­cho­mie­nia i In­ży­nie­rii Sys­te­mu. Tu­ro­wicz roz­po­czął pro­jekt two­rze­nia i uru­cho­mie­nia pa­ki­stań­skie­go sa­te­li­ty, który umoż­li­wił Pa­ki­sta­no­wi opa­no­wa­nie tech­no­lo­gii ra­kie­to­wej. Am­bi­cje Tu­ro­wi­cza wzglę­dem Pa­ki­sta­nu szły jed­nak dalej gdyż za­pro­jek­to­wał on także po­ci­ski ba­li­stycz­ne o krót­kim i śred­nim za­się­gu a na­stęp­nie, w 1970 roku Tu­ro­wicz za­czął ba­da­nia i pro­duk­cję, które do­pro­wa­dzi­ły Pa­ki­stan do nie­za­leż­ne­go po­ten­cja­łu nu­kle­ar­ne­go. In­ny­mi słowy, bez wkła­du Po­la­ka Pa­ki­stan mógł­by nie mieć broni ato­mo­wej. Poza tym Tu­ro­wicz był jed­nym z głów­nych pro­jek­tan­tów Son­mia­ni Sa­tel­li­te Launch Cen­ter.

Tu­ro­wicz był wi­zjo­ne­rem, który był pe­wien że Pa­ki­stan opra­cu­je tech­no­lo­gię ra­kie­to­wą i z bie­giem czasu uru­cho­mi swoje wła­sne sa­te­li­ty. Przy­kre jest to, że po­mi­mo że Wła­dy­sław Tu­ro­wicz tak cięż­ko pra­co­wał aby zo­ba­czyć pa­ki­stań­skie sa­te­li­ty, to Pa­ki­stan umie­ścił swoją właną eks­pe­ry­men­tal­ną sa­te­li­tę do ko­mu­ni­ka­cji cy­fro­wej do­pie­ro 10 lat po jego śmier­ci – 16 lipca 1990 roku, z Xi­chang Sa­tel­li­te Launch Cen­tre, z te­ry­to­rium Chin na po­kła­dzie Long March 2E. Wizja Tu­ro­wi­cza speł­ni­ła się i w dużej czę­ści sa­te­li­ta Pa­ki­sta­nu była pol­ska, choć nie­ste­ty on sam jej nie zo­ba­czył.

turowicz_1.png

Płytka w drodze uznania dla Władysława Turowicza w muzeum PAF w Karachi.

Żona Wła­dy­sła­wa Tu­ro­wi­cza rów­nież przy­czy­ni­ła się do po­wsta­nia Pa­ki­stań­skich Sił Po­wietrz­nych. Uczy­ła ona szy­bow­nic­twa w Sha­he­en Air Ca­dets w Ka­ra­chi i Ra­wal­pin­di a także wy­kła­da­ła ma­te­ma­ty­kę i fi­zy­kę czą­stek ele­men­tar­nych na Uni­wer­sy­te­cie Ka­ra­chi. Ona rów­nież zo­sta­ła uho­no­ro­wa­na przez rząd Pa­ki­sta­nu za jej osią­gnię­cia i otrzy­ma­ła na­gro­dę „Duma Wy­daj­no­ści” i Si­ta­ra-i-Im­tiaz.

Tu­ro­wicz zgi­nął w wy­pad­ku sa­mo­cho­do­wym 8 stycz­nia 1980 roku. Zo­stał on po­cho­wa­ny na Cmen­ta­rzu Ka­to­lic­kim w Ka­ra­chi z peł­ny­mi woj­sko­wy­mi ho­no­ra­mi a za swoje za­słu­gi zo­stał uho­no­ro­wa­ny wie­lo­ma na­gro­da­mi: mię­dzy in­ny­mi Si­ta­ra-i-Pa­ki­stan, Tam­gha-i-Pa­ki­stan, Si­ta­ra-i-Khid­mat, Si­ta­ra-i-Qu­aid-i-Azam, Si­ta­ra-i-Im­tiaz, Abdus Salam Award w dzie­dzi­nie in­ży­nie­rii lot­ni­czej i na­gro­dy ICTP w dzie­dzi­nie fi­zy­ki ko­smicz­nej. Pa­ki­stan Air Force umie­ścił po­mnik na cześć Air Com­mo­do­re Tu­ro­wicz w Mu­zeum PAF, a Su­par­co za­ło­ży­ło Cen­trum Ko­smicz­ne w La­ho­re imie­nia Wła­dy­sła­wa Tu­ro­wi­cza. Śmia­ło można więc po­wie­dzieć, że Pa­ki­stan wy­grał Po­la­ka na lo­te­rii.

Zakończenie

Ar­ty­kuł ten na­pi­sa­łem aby przed­sta­wić syl­wet­kę war­to­ścio­we­go Po­la­ka. Po­mi­mo ka­ta­stro­fal­nej sy­tu­acji po­li­tycz­nej i eko­no­micz­nej, po­mi­mo wojny, po­mi­mo czer­wo­nej oku­pa­cji Pol­ski i wie­lo­krot­ne­go ry­zy­ko­wa­nia wła­snym ży­ciem, Wła­dy­sław Tu­ro­wicz był w sta­nie do­ko­nać wiel­kich rze­czy. Szko­da tylko, że nie dla Pol­ski ale wśród tylu „ser­decz­nych przy­ja­ciół” nie po­win­no to ni­ko­go dzi­wić. Bry­tyj­czy­cy byli za­wsze bar­dzo krót­ko­wzrocz­ni jeśli cho­dzi o Po­la­ków i po­peł­ni­li błąd zdra­dza­jąc nas tyle razy. Po dru­giej stro­nie Eu­ro­py, ste­ro­wa­ny przez Żydów ko­mu­ni­stycz­ny reżim w Pol­sce ści­gał a nawet za­bi­jał in­te­lek­tu­ali­stów gdyż wi­dział w nich ogrom­ne za­gro­że­nie. (Ade­kwat­nym przy­kła­dem jest ży­dow­ski mor­der­ca Po­la­ków Zyg­munt Bau­man, który w na­gro­dę za swoje „osią­gnię­cia” zo­stał wy­so­ce do­ce­nio­ny przez Bry­tyj­czy­ków i po­zwo­lo­no mu na bycie rek­to­rem uni­wer­sy­te­tu Leeds, aby tam mógł dalej za­bi­jać to co spra­wie­dli­we i czy­ste). Cóż, Tu­ro­wicz mógł pomóc An­glii i Pol­sce lecz te dwa kraje za­bi­ja­ły jego duszę, dla­te­go po­mógł Pa­ki­sta­no­wi gdyż tam czuł się po­trzeb­ny, do­ce­nio­ny i sza­no­wa­ny. Rząd Pa­ki­sta­nu wy­ka­zał się wspa­nia­łą dy­plo­ma­cją i świet­nie wy­ko­rzy­stał Po­la­ków, wma­wia­jąc im nawet że „nie miało żad­ne­go zna­cze­nia że byli Po­la­ka­mi i że nie byli mu­zuł­ma­na­mi”, pod­czas gdy we wro­giej nam An­glii i w oku­po­wa­nej Pol­sce nie było wa­run­ków na jego ge­niusz.

turowicz_12.jpg

Pomnik w muzuem PAF w Pakistanie.

Przy­kre jest także, że linia krwi Tu­ro­wi­cza zo­sta­ła na za­wsze znisz­czo­na gdyż miał on 3 córki. Dwie wy­szły za Pa­ki­stań­czy­ków a jedna za oby­wa­te­la Ban­gla­de­szu. Na tym więc ko­niec.

Mam tylko na­dzie­ję, że z bie­giem lat Po­la­cy zmą­drze­li po­li­tycz­nie, że wy­cią­gnę­li lek­cje z hi­sto­rii, że po­zna­li już swo­ich wro­gów i że za­miast wiel­kich serc w walce o wol­ność i siłę in­nych kra­jów mają na tyle ro­zu­mu aby wal­czyć o swój wła­sny. Pod Wied­niem Po­la­cy oca­li­li Eu­ro­pę przed is­la­mem lecz przy oka­zji oca­li­li też reżim Habs­bur­gów. Dla Fran­cji Na­po­le­ona Po­la­cy wal­czy­li za puste obiet­ni­ce a na­stęp­nie Po­la­cy sami dali się na­brać na wła­sną pro­pa­gan­dę ja­ko­by Na­po­le­on „był przy­ja­cie­lem Po­la­ków”. Dla Chur­chil­la wal­czy­li za to­tal­ną, wie­lo­krot­ną zdra­dę która nisz­czy­ła Pol­skę przez pół wieku oraz zo­sta­li sprze­da­ni jaw­nym wro­gom gdy nie byli mu już po­trzeb­ni. Od­pie­ra­jąc in­wa­zję ko­mu­ni­stów w 1920 roku Pol­ska obro­ni­ła całą Eu­ro­pę przed za­le­wem bol­sze­wi­zmu, za co Hi­tler i całe SS byli Po­la­kom ser­decz­nie wdzięcz­ni, lecz co i tak nie prze­szko­dzi­ło Niem­com w znisz­cze­niu Pol­ski i na­zwa­niu Po­la­ków pod­ra­są. Jed­nak w Pa­ki­sta­nie Po­la­cy po­mo­gli mu­zuł­ma­nom w przej­ściu na o wiele wyż­szy pułap mi­li­tar­ny, czyli po­mo­gli lu­dziom dla któ­rych je­ste­śmy świ­nia­mi i in­no­wier­ca­mi oraz we­dług któ­rych za­słu­gu­je­my aby spło­nąć w pie­kle gdyż mamy in­ne­go Boga niż Allah. Wła­dy­sław Tu­ro­wicz, po­dob­nie jak wielu in­nych Po­la­ków był wy­bit­nym czło­wie­kiem, lecz także i on wal­czył, two­rzył, miał osią­gnię­cia, był wiel­ki – na ob­czyź­nie, na wy­gna­niu i dla bar­dzo nie­wła­ści­wych ludzi. Hi­sto­ria za­wsze dzia­ła­ła na nie­ko­rzyść Pol­ski i dla­te­go wie­lo­krot­nie Po­la­cy znaj­do­wa­li się w sy­tu­acjach nie­ko­rzyst­nych dla na­sze­go kraju, przez co zmar­no­wa­li­śmy tylu wspa­nia­łych Po­la­ków.

„Boże chroń mnie przed przy­ja­ciół­mi, z wro­ga­mi sam sobie po­ra­dzę.

Vol­ta­ire

Dziś Pa­ki­stan po­sta­wił Tu­ro­wi­czo­wi po­mni­ki, wy­eks­po­no­wał bla­sza­ne pla­kiet­ki z jego imie­niem oraz dał me­da­le i wy­gło­sił cie­płe prze­mó­wie­nia. Za to wszyst­ko, ja jako Polak dzię­ku­ję Pa­ki­sta­no­wi ale uwa­żam że to za mało. Uwa­żam, że Rząd Pol­ski po­wi­nien na­wią­zać współ­pra­cę dy­plo­ma­tycz­ną z Pa­ki­sta­nem oraz po­wi­nien do­ma­gać się aby choć część do­rob­ku pracy Wła­dy­sła­wa Tu­ro­wi­cza była prze­ka­za­na Pol­sce. Mam tu na myśli przede wszyst­kim pomoc mi­li­tar­ną, w tym stwo­rze­nie wa­run­ków przez Pa­ki­stan aby Pol­ska stała się nie­za­leż­nym kra­jem nu­kle­ar­nym. Wów­czas Pol­ska mo­gła­by zo­stać sa­mo­dziel­na ener­ge­tycz­nie, mo­gła­by stwo­rzyć ra­kie­ty bli­skie­go, śred­nie­go i da­le­kie­go za­się­gu, bu­do­wać ło­dzie pod­wod­ne o na­pę­dzie ato­mo­wym oraz także po­sia­dać broń psy­cho­lo­gicz­ną w po­sta­ci bomby ato­mo­wej, w celu ochro­ny Pol­ski oraz swo­ich so­jusz­ni­ków w re­gio­nie. Gdyby moja wizja się urze­czy­wist­ni­ła, wów­czas przy umie­jęt­nej po­li­ty­ce Pol­ska mo­gła­by także roz­wi­nąć się eko­no­micz­nie oraz za­opa­try­wać w broń każdą armię na świe­cie – oprócz Armii Zba­wie­nia oczy­wi­ście.

turowicz_5.jpg


Grób Władysława Turowicza na katolickim cmentarzu w Karachi.

Marcin Malik - prowadzi portal o podróżach www.kompas.travel.pl.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura