Jesteśmy świadkami narodzin kolejnej laickiej tradycji. Już po raz drugi obejrzymy inscenizację kaźni Kazimierza Łyszczyńskiego w ramach odbywających się w ten weekend w Warszawie Dni Ateizmu.
Program Warszawskich Dni Ateizmu 
W rolę ofiary wcieli się Jan Hartman - filozof, publicysta, polityk ...
GW donosi:
- Sam się zgłosiłem. To będzie mój aktorski debiut. Postaram się zagrać ekspresyjnie - zapowiada prof. Hartman, któremu podczas egzekucji kat najpierw odetnie język, potem dłoń, a na końcu głowę. - Mieliśmy już próby. Męczeńska śmierć potrwa około kwadransa - przewiduje. (...)
- Kazimierz Łyszczyński był wielkim Polakiem, męczennikiem za wolność, o którym na kilka wieków zapomniano. Ten odważny człowiek zginął z rąk dwóch władz: kościelnej i świeckiej. Był przez nie torturowany z sadystyczną rozkoszą. Historia Kościoła to także historia tej zbrodni - mówi prof. Jan Hartman.
Profesor Hartman ma rację - nie da się od historii Kościoła oddzielić żadnej zbrodni, jaką popełniono rękami jego wiernych.
Tamta zbrodnia dzisiaj pełni dla aktywnych ateistów rolę mordu założycielskiego - jest mitem jednoczącym. Celebrowana będzie uroczyście po raz drugi, niczym "Męka Pańska". Ateistom brakowało tego, co tak ich razi u Katolików - ekspozycji cierpienia. Teraz będą mogli wejść w misterium męki zadanej z rąk władzy kościelnej prowadzeni ku tajemnicy wolności ekspresyjną kreacją profesora Hartmana.
Klimat przygotowań mąci wystąpienie profesor Pawłowicz, która oświadczyła, że lepiej byłoby świętować wydarzenie na Białorusi - tym bardziej, że w tym roku przypada 325 rocznica urodzin Łyszczyńskiego. Czy oburzenie ateistów wynika z rasistowskich uprzedzeń wobec naszych wschodnich sąsiadów? Znają zapewne fakty przedstawione poniżej:
Męczennik przyszedł na świat we wsi Łyszczyce (białorus.: Лышчыцы, ros.: Лыщицы) - w rejonie brzeskim obwodu brzeskiego; centrum administracyjnym sielsowietu łyszczyckiego na terenie Białorusi.
Według Białorusinów jest ich bohaterem narodowym. Aneksja Łyszczyńskiego przez Hartmana może grozić międzynarodowym skandalem!
Казімір Лышчынскі (1634 - 1689). Паходзіў са старадаўнага беларускага шляхоцкага роду Корчакаў. Навучаўся ў езуіцкім калегіуме, потым у Кракаўскім універсітэце (паводле некаторых звестак, і ў Віленскай акадэміі) дзе атрымаў выдатную адукацыю. Тады ж, у маладосці, Казімір Лышчынскі браў удзел у маскоўскай, шведскай і турэцкай вайсковых кампаніях. У дваццаць пяць гадоў ён уступіў у Ордэн езуітаў, у трыццаць зрабіўся прарэктарам Берасцейскага езуіцкага калегіума. Наперадзе - бліскучая будучыня, якой будзе спрыяць ордэн. І замест гэтага - разрыў з Таварыствам Ісуса і вяртанне ў родавы маёнтак./jivebelarus.net/
Лышчынскі Казімір (1634-1689), беларускі мысліцель-атэіст, педагог і грамадскі дзеяч./slounik.org/
Чалавека, якому належаць гэтыя словы, называюць “беларускім” Джардана Бруна (białoruski Giordano Bruno). /belsat.eu/
Mamy w Polsce liczne "martyrologiczne" spektakle, rekonstrukcje, pochody - jednak te związane są zwykle, mniej lub bardziej ściśle, z tradycją katolicką ... Podejmowane są próby odwrócenia uwagi od wydarzeń tragicznych, bo to jakoby, wpędza naród w traumę. Widzimy jednak, że umysły wyzwolone od przesądów, intuicyjnie kierują uwagę ku cierpieniu ... szukają obrazów krwawych i okrutnych, by z nich czerpać siłę. By nimi żywić rosnącą nienawiść. Poniżej - fotografia z marszu ateistów i agnostyków. Pokojowa.
"Rzuć na tacę" ... na razie to tylko plakat!
Nowa laicka tradycja
Dni ateizmu - дзён атэізму
Inspirujący agnostycyzm
Kneset i spalanie tłuszczu