Marcin Wójcik /GW/ wpadł na niezwykły pomysł. Spisał fantazje seksualne i opublikował w gazecie. "Intymny dziennik kleryka" sprawia mocne wrażenie.
Natchnienia starczyło mu nawet na dwa dzienniki. Wójcik pisze pierwszy jako Konrad (skończył seminarium i jest księdzem), drugi jako Dawid (nie skończył seminarium i jest ojcem). Pomysł jest świetny. Kto byłby ciekaw zwierzeń erotycznych dziennikarza? Podglądanie życia seksualnego kleryków i księży jest o wiele bardziej pasjonujące. Ale życie duchowe nie składa się tylko z orgazmów - jest jeszcze zatem o pieniądzach i chciwości, o jedzeniu i o piciu.
Napisałem, że tekst jest mocny. Nawet informacja umieszczona na początku "dziennika" o tym, że jest tylko fikcją nie osłabia efektu. Przeczytałem komentarze i nie zauważyłem, by ktoś z czytelników zorientował się co komentuje!

Inne tematy w dziale Rozmaitości