Przyczynek do debaty o Gimnazjach. I o rasizmie na Podlasiu.
Grzegorz Nowik jest absolwentem fizyki na Uniwersytecie w Białymstoku, informatyki oraz Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego i Turystyki. W białostockich szkołach pracuje od ośmiu lat, robi z młodzieżą projekt unijny - buduje roboty oparte o mikroprocesory, mają sukcesy międzynarodowe. W okularach, z bródką, ma swobodny sposób bycia i zjednuje sympatię uczniów. Mówi, że praca jest jego pasją. /gw/
Na powtórce wiadomości jego uczniowie (kl. 2 gim.) rozwiązywali zadanie:
"4 uchodźców z Syrii próbuje dopłynąć do Grecji na tratwie o wymiarach 1m/2m/20cm i g 800 kg/m sześć. Oblicz ilu uchodźców trzeba zepchnąć z tratwy aby dopłynąć do celu jeśli każdy waży 60 kg?".

Trochę się pośmieli, znaczy cel spełniony: zadanie ich zainteresowało - skomentował nauczyciel.
Opinia o Białymstoku i jego mieszkańcach nie jest najlepsza - GW wyjaśniała już, skąd się wziął rasizm w tym mieście i jego okolicach.
I nagle - niespodzianka. Na rasistowski incydent zareagowali rodzice uczniów. Zawiadomili o sprawie kuratorium. Fizykowi grozi zwolnienie z pracy. Jedna z matek proponuje: Myślę, że zadanie powinno mieć inną treść: jakie konsekwencje powinien ponieść jeden nauczyciel fizyki, by przywrócić dobre imię pozostałym nauczycielom.
Być może wszystkich zrehabilitować się nie uda - szkoła, aby dobrze funkcjonować, musi odzyskać zaufanie rodziców. Matka ujawnia nam prawdę, że przez czyn jednego dobre imię stracili wszyscy pozostali. Może zatem zadanie powinno mieć treść:
Ilu nauczycieli trzeba wyrzucić z pracy, aby ci, którzy zostaną, znów mogli cieszyć się zaufaniem rodziców?
Zespół Szkół Społecznych nr 3 Białostockiego To
Inne tematy w dziale Społeczeństwo