Wbrew temu, co narzuca nam czy usiłuje narzucić propaganda w TVP, spór nie idzie o to czy należy udoskonalać sądownictwo - czego według propagandy chce PiS, a nie chce NiePiS - bo ogromna większość tego udoskonalania chce, tylko spór idzie o to czy PiS w sposób dobry sądy reformuje, czy w zły, czy poziom sądownictwa po zreformowaniu polepszy się, czy pogorszy itd. Sprawa ma wiele aspektów, np można wskazać, że władza, która do ważnych stanowisk wybiera sędziów swych podlizuchów i karierowiczów, nie poprawia, zaś poprawia taka, która promuje i awansuje ludzi prawych - o ile tacy są. Dziś jednak o czymś innym. W TVP trwa festiwal krytyki sędziów, sposobu prowadzenia procesów, wyroków itd. Ktoś, kto coś krytykuje, powinien też pokazywać, jak to coś powinno wyglądać, w przypadku tu omawianym powinien pokazywać, jak według niego winno wyglądać sądzenie. I TVP pokazuje. Program "Kasta" jest bowiem telewizyjnym procesem sędziów. Jest to proces, gdzie TVP z oburzeniem oskarża i osądza, mając oskarżonych za wstrętnych obrzydliwców, w procesie tym TVP jest i prokuratorem, i rozsierdzonym sędzią w jednej osobie. Często nie znającym akt, szczegółów sprawy, często upraszczającym, niekiedy milczącym o tym, że sędzia wyrokował, gdyż takie w tej sprawie jest, być może niesłuszne, prawo.Oskarżeni mają zakneblowane usta: brak im obrońcy, brak możliwości składania przez nich wyjaśnień, brak możliwości powoływania świadków obrony, brak wyższych instancji odwoławczych itd Czy to jest ideał procesu, o którym marzą reformatorzy?
