Na Krupówkach zaczepił nas przewodnik.
-Dla państwa - rzekł - mam coś ekstra: współczesnego człowieka jaskiniowego!
Pojechalismy do Kuźnic. Dalej pieszo drogą na Kalatówki i w lewo ścieżką pod górę. Doszliśmy do pieczary.
- Zeniu! - wydarł się przewodnik. - Wyjdź!
- Bucu! - odkrzyknięto. - Spierdalaj! Nie po to schroniłem się, żebyś mi ceprów stadami przyprowadzał!
- Zenuniu! - błagał przewodnik. - To juz ostatni raz.
Pokazał się opatulony w szmaty osobnik. Mokry i zabłocony. Mrużył oczy i zakrywał je ręką.
- Czego?! - zapytał.
- Powiedz tylko państwu, dlaczego żyjesz w grocie, jak nie przymierzając, zwierz.
- Bo mnie - powiedział Zenio - od dawna mierził żelazny i tępy mus nieodstawania, który dotyczy i pojedynczych ludzi, i narodów. Siedzisz sobie przy lampie naftowej i furmanką jeździsz. Błogo ci, dobrze. Lecz oto w dalekim kraju ktoś prąd i samochód wynalazł. I koniec! Prędzej czy później wszyscy, czy chcą czy nie, naftę i furmankę będą musieli odrzucić. Albo w dżungli żyją Papuasi. Szamanów mają, wioskę w centrum wszechświata, czują się elementem ładu kosmicznego. Ale do czasu! Do czasu. Niech no tylko pierwszy samolot lub statek się pojawi. Szamani - w odstawkę! Starcom - kopa w dupę! Młodzież z komórkami biega, kałasznikow jest w robocie albo uzi. Nowożytność na całego!
- Gdy tak narzekałem - opowiadał Zenon - zawsze mi mówiono: "Zeniu, gdyby wszyscy myśleli jak ty, do dziś jeszcze siedzielibyśmy w jaskini". W jaskini? - pomyślałem raz. Czemu nie? No i schroniłem sie. Zimno jest - zgoda, wilgoć - także. Lecz co za spokój! Jaka ulga! Nie muszę nadążać.
- A jedzenie? - zapytałem.
- Wystarczy - odparł - w lesie pętla z drutu. Zając, świstak, ognisko i szlus. De volaille lepszy, lecz co za spokój, co za ulga!
Ze wzruszeniem pożegnalismy jaskiniowca, ściskając jego zimną dłoń.
Potem w cockali-barze hotelu "Kasprowy" spotkaliśmy kogoś bardzo podobnego do człowieka z groty. Był w garniturze.
- Jego bliźniak albo sobowtór - powiedział mój bratanek.
- Panie? - zapytałem na wszelki wypadek. - Pan nie w jaskini?
- Co pan chce? - odparł. - Ja do szesnastej pracuję.
Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura