Minął już ponad rok od chwili, gdy w "Amatorskiej" pojawił się ten Misogyny-master (tak go nazwała Kaja).
Nie bardzo jeszcze stary, lecz z lekka porażoną prawą połową twarzy; poza tym - wcale przystojny. Męźczyzn w ogóle nie dostrzegał. Kobiety wszystkie. Piękne, nijakie, młode, stare. Kiedy wchodziła jakaś, przeszywał ją spojrzeniem-nienawiścią i w ustach międlił bluzgi, jak gdyby musiał przełknąć to, czego się przełknąć nie da.
Ileż to razy usiłowaliśmy dowiedzieć się, co mu kobiety uczyniły? Na próżno.
Aż spróbowała Kaja. Przysiadła się i zapytała, dlaczego nienawidzi kobiet. Cała kawiarnia oczekiwała,że teraz Misogyny-master pożre licealistkę Kaję, tymczasem Master uśmiechnął się, co prawda krzywo, ale uśmiechnął się!
- Kiedy przed laty - rzekł - usiłowałem zdobyć dziewczynę, robiłem to niezwykle grzecznie. "Może się umówimy" - pytałem, składając jednocześnie ukłon, albo mówiłem: "Może ochotę masz na kino?" Całkiem inaczej niż mój kolega Maniek, który choć płeć przeciwną wabił wulgarnym słowem, na przykład krzycząc: "Córa, zakwasim ogóra?!", to dziewcząt miał na pęczki.
Mnie panny odpowiadały tak: "Synku, za młody jesteś jeszcze. Poczekaj kilka lat, dorośnij". Choć się martwiłem, nadzieja jednak była. Kiedy dorosnę, któraś się zgodzi przybyć na randez-vous.
Az przyszły pamiętne dni przełomu. Środa i czwartek. We środę, tuż przed zmierzchem, dostrzegłem na Hibnera dziewczynę, co nogi miała nieco krzywe, lecz właśnie ta krzywizna straszliwie była pociągająca.
- Może się umówimy - spytałem, kłaniając się do ziemi. - Synku! - odrzekła - jesteś za mlody. Poczekaj ciut, dorośnij.
Potem był czwartek. Tuż koło Domu Chłopa mignęła mi kobieta o nogach prostych i właśnie w tej prostocie silnie pociągających. "Może się umówimy?" - spytałem, jak zawsze kłaniając sie uprzejmie. - Dziadku! - odrzekła - za stary jesteś. Do wnuków pędź! Do wnuków!
I od tej pory każda mówiła zawsze tak: "Za stary jesteś, dziadku! Za stary jesteś!"
Bywalcy Amatorskiej zastygli w osłupieniu. W to, co powiedział, uwierzyć się nie dało, lecz jego twarz - upokorzona, upodlona, skrzywdzona, nieszczęsna, nierozumiejąca, promieniowała prawdą świetą, przeczystą szlachetna, absolutną.
PS" MIsogyny-master" to - według Kaji - po angielsku mistrz nienawiści do kobiet.
Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości