Obłędny korowód w sprawie odwołania Prezydenta Warszawy trwa i zamienia się w coraz większą groteskę. Przy okazji obnażono kolejny mit IIIRP, mówiący o tym, że był to ustrój praworządny.
Otóż według prawa uchwalonego przez najbardziej światłych i niezłomnych obrońców dorobku IIIRP czyli SLD i PO, przedstawiciel samorządu, który nie złoży oświadczenia majątkowego traci mandat. I szlus. Koniec.
Roma (Varsovia) locuta, causa finita.
Nie ważny mandat wynikający z wyboru (a więc decyzji suwerena, jakim jest w Polsce naród), nie ważna nieadekwatność czynu do kary, nieważne koszty ewentualnych wyborów, to wszystko nieważne, zwłaszcza jak dzieje się gdzieś na ścianie wschodniej, albo na bidnych ziemiach odzyskanych…
Wszystko było w porządku, demokracja nie cierpiała, a konstytucja nie została naruszona, gdy odchodził burmistrz Czeladzi i inni samorządowcy w całej Polsce. Dopiero casus HGW to odwet PiS, chamstwo polityczne i odwet na warszawiakach oraz niewinnej Platformie.
Premier i Minister Dorn powinien zignorować ten przypadek i przymknąć oko na niedopatrzenie Bufetowej. Poseł Kalisz jak zwykle udowadnia i peroruje, że -
som ekspertyzy, które mówiom, że PiS niszczy demokrację i działa niezgodnie z konstytucjom…
Niesiołowski jak zwykle pluje i kąsa jak pies Pawłowa, któremu pokazali michę z żarciem. TVN24 sugeruje, że to sprawa polityczna. Kolejna awantura wywołana przez nieobliczalnych Kaczyńskich.
Nikt nie zwraca uwagi na to, że ten idiotyczny przepis był realizowany od miesiąca i ŻADNEMU obrońcy Polski samorządowej, silnej swoimi regionami to nie przeszkadzało. Dlatego właśnie rząd, ani sąd nie może tego rozwiązać polubownie.
Ludzie zobaczą, że Nidzica czy Bolesławiec to inny świat niż Warszawa. Na to rząd IVRP nie może sobie pozwolić. Przy okazji nie chce, bo może wykazać, że PO to partia oportunistów, cyników, którzy interes prawny przedkładają nad obowiązujące przepisy, które sami uchwalili.
Te propozycje, aby prawo działało wstecz są żałosne i bardzo źle świadczą o poziomie ludzi, którzy takie pomysły proponują jako coś najnormalniejszego.
Moim zdaniem są dwie korzyści z zaistniałej sytuacji.
Pierwsza to upadek mitu, że PO to rzeczywiście platforma obywatelska, która reprezentuje Polskę regionalną, żądającą jak największej autonomii od centralnego rządu. Widać wyraźnie, kto te przepisy uchwalił i kto nawet palcem nie kiwnął, kiedy je realizowano na prowincji. Żaden z hunwejbinów PO nawet nie pofatygował się zwołać konferencji prasowej, choć to jest najprostsze, a TVN24 i Tok FM z pewnością by ją transmitowało live. Nic ich to nie obchodziło. Liczy się tylko walka z PiS i walka o prezydenturę Donka. Regiony, Polska, Prawo – o to się zadba po 2010. na razie jest wojna, a ta przynosi ofiary. Mamy jeden cel – zniszczyć PiS jak najszybciej!
Druga korzyść to obnażenie nędzy opresyjnego, głupiego i niesprawiedliwego prawa IIIRP, która prawie wszystkich obywateli traktuje jak potencjalnych przestępców i która jest bezwzględna dla drobnych przewinień, zostawiając, czy relatywizując te największe. Teraz to dotknęło elitki politycznej i stąd taki giewałt i rwetes.
To może być również czas próby dla Prawa i Sprawiedliwości. Wiadomo, że media przedstawią tę sprawę (już tak robią) jako odwet i zemsta PiS, a także trwonienie publicznych pieniędzy. Z drugiej strony, targując się z PO, Kaczyńscy dołączają do tych wszystkich, którzy palili, ale się nie zaciągali, którzy uwielbiają dzielić włos na czworo i którzy każdy szwindel są gotowi przedstawić jako czysty altruizm.
Fakt, że ludzie nie zaakceptują ponownych wyborów. Fakt, że PiS wybory w Warszawie przegra. Dlatego uważam, że bez żadnych targów z Tuskiem, Jarosław Kaczyński powinien mianować komisarzem HGW i albo zrobić szybkie wybory nie wystawiając swojego kandydata, albo odwlec je na za 4 lata. To wzmocniłoby przekonanie wśród „ludu”, że PiS jest partią praworządną oraz (co ważniejsze), że nie goni za wszelką cenę za stanowiskami.
Poza tym, cała kadencja Bufetowej z pewnością uświadomi warszawiakom, co wybrali. Jestem prawie pewien, że HGW nie nadaje się na samorządowca, a jej pierwsze ruchy, polegające na oparciu się o filary starego „układu Warszawskiego” i starych towarzyszy –prawdziwych „fachowców”, były strategicznym błędem, który spowoduje jej klęskę.
Amatorsko komentuję rzeczywistość polityczną i gospodarczą, staram się wgryzać w mechanizmy i prawdziwe siły, które stoją za figurami pokazującymi się na scenie tej gry. Mieszkałem w Słupsku, zanim to stało się modne, od lat Gdynia...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka