Mogliśmy wygrać te mistrzostwa!
Powinniśmy je wygrać i uciszyć 20 tysięcy szowinistycznych faszystowskich gardeł.
Znowu jesteśmy na miejscu nr 2... trudno
Widać jednak, że Polacy umieją odnosić sukcesy w sportach zespołowych. Że nie tylko akrobacje szybowcowe i pięciobój nowoczesny to domena polskich sportowców.
Lozano, Benhakker, Wenta to trenerzy, którzy nie zważają na "działaczy" z terenu, ani z centrali, tylko realizują kontrakty i postawione cele. I chwała im za to. Siatkarze, piłkarze, koszykarze zasługują na lekcję profesjonalizmu, woli walki i nabywania czegoś co nazywa się mentalnością zwycięzców. Tego co przychodzi nam z największym trudem, dlatego ciągle te srebra...
Dobrze, że są sukcesy, dobrze że Polska promuje się poprzez sport. Jeszcze 5-8 lat i odejdą ostatecznie wszyscy SBecy poprzebierani za menedżerów sportu, a wtedy i tam zawita wolny rynek, konkurencja i normalna rywalizacja...
Tego nam wszystkim życzę, ale dzsiejszej viktorii szkoda tym bardziej... Szkopy znowu nas ograli...
Amatorsko komentuję rzeczywistość polityczną i gospodarczą, staram się wgryzać w mechanizmy i prawdziwe siły, które stoją za figurami pokazującymi się na scenie tej gry. Mieszkałem w Słupsku, zanim to stało się modne, od lat Gdynia...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka