Redzikowo, czy raczej Rędzikowo, bo tak się nazywało to miejsce kojarzy mi się przede wszystkim z linią nr 4, która tam dojeżdża oraz hukiem Migów przelatujących nad Słupskiem. Był to przez całe lata 80. element pejzażu miasta.
Pochodzę ze Słupska, tu się urodziłem. Zawsze byłem dumny z mojego miasta, które teraz dzięki Tarczy Antyrakietowej będzie rozpoznawane prawie przez wszystkich.
„Paryż Wschodu” takie dumne miano nosił Stolp przed wojną. Pełne zieleni, bulwarów, parków nawiązywało do Paryża również pod względem planistycznym. Niemieccy urbaniści projektowali nowe arterie jako cylindry, które pozwalały docierać do odległych dzielnic z pominięciem centrum. Podobny układ ma właśnie Paryż.
Przed wojną Słupsk miał nawet bezpośrednie połączenie kolejowe z Paryżem, co wtorek odjeżdżał express, który oprócz podróżnych, zawoził na tamtejsze stoły lokalny przysmak i dumę miasta ser Stolper Jungchen (słupski chłopczyk). Wizerunek tego sympatycznego malca był szalenie popularny i jedna z centralnych fontann była jego posągiem.
Słupsk leży w dolinie rzeki Słupi, która dość głęboko wyżłobiła swój bieg, tak że miasto przypomina otwartą książkę, przegląda się w sobie. Sama Słupia to rzeka niemal górska, na której istnieje kilka czynnych elektrowni wodnych, majstersztyk niemieckich inżynierów. W pewnym momencie cała rzeka jest wtłoczona w dwie olbrzymie rury, a energia spadającej daje czysty prąd.
W otoczeniu rzeki znajdują się kilka parków m.in. Lasek Południowy oraz Park Kultury i Wypoczynku z urokliwymi wyspami i przepławką dla troci wędrujących w górę rzeki na tarło. Idąc dalej w dół rzeki natykamy się na Wyspę Młyńską z pyszniącym się Zamkiem Książąt Pomorskich. Od tego momentu możemy już tylko spacerować wśród wypielęgnowanej zieleni, z której Słupsk słynie i którą zachwyca przyjezdnych.
Miasto bowiem posiada Planty, czyli tereny zielone po dawnych murach miejskich. Obecnie są to zachwycające parki z ukwieconymi klombami i wyjątkowym kalendarzem florystycznym, który codziennie pokazuje aktualną datę. Kto nie był niech się wybierze i zobaczy bo warto. Kalendarz ten znajduje się w parku przy al. Sienkiewicza.
Słupsk ma kilka innych wyjątkowych miejsc i wydarzeń. Absurdalnie wielki Ratusz i absurdalnie wielki Dworzec PKP. Pierwszy wygląda jak gotycka katedra i jest dumą rajców miejskich z początku XXwieku, drugi to jedna z ostatnich socjalistycznych inwestycji w mieście, które w przeszłości było ważnym węzłem kolejowym. Teraz jest to chyba największy obiekt dworcowy w Polsce zbudowany dla stacji de facto przelotowej i co równie ważne nienajgorsza architektura, broniąca się bez wstydu po 20 latach.
Oprócz tego miasto posiada przepiękny i prawie całkowicie zmodernizowany Stadion 650lecia, w którym spokojnie bez żadnego wstydu można by rozegrać mecze na EURO2012,
największe w Polsce zbiory obrazów Witkacego,
jedną z ostatnich niezależnych stacji radiowych VIGOR FM,
festiwal jazzowy City Action Jazz i
festiwal Pianistyki Polskiej…
W przeszłości była to również stolica polskiego boksu Aleksy Antkiewicz, Kazimierz Adach, Jan Dydak.
Mało kto wie, że w Słupsku tuż po wojnie znajdowała się centralna szkoła milicji razem ze szkołą oficerską i centrum wyszkolenia psów policyjnych.
Psy przeniesiono pod Warszawę, bo słupski klimat powodował u nich reumatyzm, a oficerską do Szczytna. Tu została tylko niesławna kuźnia ZOMOwców.
Słupska nie ominęła tragedia związana z „Siłami Pokojowymi”, które przymusiły miasto do pokoju w ten sposób, że po wycofaniu Niemców 8 marca 1945, sowieccy tankiści najpierw spalili całe Stare Miasto, a potem rabowali, gwałcili i palili wszystko co się dało.
Nadające się do zamieszkania kamieniczki rozebrano i przeniesiono do stolicy; stoją teraz w Warszawie i udają zabytki, a resztę zrównano z ziemią i postawiono w miejscu dawnej, gęstej siatki ulic i placów ordynarne komunistyczne bloczki a la Gomułka.
Był to cios dla miasta bardzo bolesny i potem nie odzyskało już dawnej świetności.
Teraz jednak w 2008 roku widać, że miasto się zmieniło na korzyść. Rozmach remontów i restauracji sprawił, że z każdym miesiącem Słupsk pięknieje. Duża w tym zasługa Prezydenta Kobylińskiego, który mimo że z SLD naprawdę dba o to miasto i widać, że jest dobrym gospodarzem. Bo też prawdą jest, że Słupska nie da się nie kochać, bo jest jedyny, wyjątkowy…
Liczę, że Tarcza w Redzikowie napędzi trochę koniunkturę w tym wciąż biednym regionie. Może ktoś we władzach regionalnych pomyśli w końcu, że najkrótsza droga do Europy z Gdańska wiedzie przez Słupsk, a nie przez Poznań.
Może ktoś zbuduje w końcu trasę A6/S6 i szybką kolej łączącą Trójmiasto ze Słupskiem, Szczecinem i Berlinem.
Warto, bo północna Polska i trochę zapomniane dumne średnie miasta takie jak Słupsk właśnie mogą się jeszcze wiele zaoferować ojczyźnie za przychylne traktowanie i możliwość rozwoju…
Osskaa już Trójmiejska, ale serce bije w rytm IV Symfonii Karola Szymanowskiego, która rozbrzmiewa ze słupskiego Ratusza o każdej pełnej godzinie…
Amatorsko komentuję rzeczywistość polityczną i gospodarczą, staram się wgryzać w mechanizmy i prawdziwe siły, które stoją za figurami pokazującymi się na scenie tej gry. Mieszkałem w Słupsku, zanim to stało się modne, od lat Gdynia...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka