Kampania wyborcza trwa, w tym roku widzimy ciekawe wykorzystanie motoryzacji. Cysterny wstydu, ceiężarówki z ładunkami dumy... Aż się prosi, by - w ramach licytacji "kto bardziej umie w pojazdy" dołożyć teraz seicento strachu ;). Na pewno tańsze do wynajęcia, niż ciągnik siodłowy - to raz. Nie trzeba wyszykanych haseł, grafik - wystarczy umieścić na czerwonej karoserii napis "spotkałem ich w drodze" - to drugie raz. Ekipka performerów dowieziona takim pojazdem do jakiegoś małego miasteczka (po ucieczce wszystkich limuzyn z okolicy, w końcu seicento strachu) mogłaby urządzić publiczne "nieumyślne" niszczenie płyt CD. Setek w jednym miejscu. Z okrzykami "ups", albo "to nie ja". A potem rozdawać te popsute płyty publice. Na płycie oczywiście etykieta z seicento z wyraźnie widocznym napisem. To by się dopiero działo ;).
Ale co tam się ograniczać do małych osobówek - jest tyle innych pojazdów :). Na przykład lawety. Wystarczy wynająć lawetę, kupić nówkę sztukę nieśmiganą beemkę - taką tylko trochę bezwypadkową. Po drobnej tylko stłuczce - nie wypadku. Niemiec płakał, jak sprzedawał. No dobra - mówiąc wprost - rozbitą. I to tak porządnie. Taka laweta mogłaby mieć napisy typu "Wiemy, jak kierować. Państwem oczywiście też".
Ale to ciągle mało. Własne pojazdy performerów? Mało! Trzeba wciągać publikę. Proponuję objazd po parkingach superhipermarketów, parkingach przykościelnych i innych z krzesłami i atrapami elementów wystroju wnętrz" sali kolumnowej" (panie Ziobro - to, co piszę, to żart oczywiście , nie podżegam ani trochę do niczego złego, nawet do ustawiania na placach miejskich publicznych wanien do topienia laptopów ;) ). A porozstawiać to po parkingu - a co ;). Poustawiać krzesła tak, by ludzie nie mogli się dostać do samochodów. Pousadzać ludzi na tych krzesłach, którzy by rzucali tekstami typu "przejścia nie ma", lub innymi - jest trochę materiałów źródłowych nagranych w prawdziwym Sejmie - to by było dopiero coś. Ludzie by się poczuli tak, jak ich przedstawiciele - doskonały happening ;)
Auta to za mało. Rozmarzyłem się - a może helikoptery? Te zrobione razem z Ukrainą ? Tak troszkę ich nie ma, ale co to za przeszkoda? Wystarczy ciągnik siodłowy z pustą, niską i płaską naczepą. Bardzo pustą - to musi być wyraźne - i napisem "ten helikopter my zbudowaliśmy, i to nie jest nasze ostatnie słowo".
Helikopter - stara technologia - da się lepiej. Wiem - samochody elektryczne! Miliony samochodów elektrycznych! Nie ma? Co to za przeszkoda - mamy już puste naczepy...
