Jeśli potwierdzą się doniesienia tygodnika „Do rzeczy”, iż Paweł Wojtunik, szef CBA miał wiedzę o nielegalnych działaniach Bartłomieja Sienkiewicza jako MSW (zlecenie podpalenia budki przy ambasadzie rosyjskiej) i zaniechał obowiązku zawiadomienia o tym prokuratury; vide: http://niezalezna.pl/67151-sa-cytaty-z-rozmowy-bienkowska-wojtunik-i-tak-samo-poszli-spalili-budke-pod-ambasada; http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17936718,Afera_podsluchowa___Do_Rzeczy___Sienkiewicz_zlecil.html#Czolka3Img, to w kontekście zaniechania ścigania korupcji wśród sędziów – mimo wiarygodnej informacji o jej podejrzeniu -, o czym pisałem: http://karioka.salon24.pl/636084,cba-ma-wyjasnic-sytuacje-dotyczaca-skok-ow-a-kto-wyjasni-sytuacje-w-cba i co potwierdzał nawet agent specjalny CBA (!), spowoduje powstanie bardzo poważnego i realnego pytania o prawdziwą rolę CBA pod wodzą Pawła Wojtunika w krainie mafijnego (PO)twora…
Trzeba być ślepym, żeby mimo tak totalnego rozkładu państwa insynuować, iż rzekomo żyjemy w "złotym okresie"... Chyba, że ten ktoś uznaje, że jego oznaką jest to, że banda siedzi na bandzie (o czym miała mówić E.Bieńkowska), a spółkami o strategicznym znaczeniu dla Skarbu Państwa zarządzają ignoranci (o czym miał mówić P.Wojtunik)...
Niezależna prokuraturo, do boju!
PS Finezyjny inaczej język, którym mieli się posługiwać Wojtunik i Bieńkowska w pełni uprawniałby to, by Polacy równie pieszczotliwie określali ich samych…
Inne tematy w dziale Polityka