Dzisiejsza „Rzeczpospolita” przypomina na swoich łamach smutną historię polskich insygnii królewskich. Artykuł Krzysztofa Jóźwiaka szczegółowo opisuje los polskich klejnotów koronnych, które zostały przetopione na monety po ostatnim rozbiorze przez Prusy.
Symbole władzy królewskiej używane podczas koronacji polskich królów bezpowrotnie zginęły wraz
z Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Ten materialny dowód potęgi państwa polskiego, który powinien być dziedzictwem całego Narodu już nie istnieje.
Proponuję zatem: niech Naród się zrzuci na odtworzenie z pietyzmem, historycznym znawstwem, jubilerskim kunsztem najwyższej klasy oraz bez żadnego oszczędzania na materiałach, tych utraconych przedmiotów. A co? Czemu nie? Na pewno nie będzie to drożej kosztować od słynnych bilbordów w sprawie sądów. A warto. Może więc i hojne rzeczone spółki się dorzucą? Replika tzw. korony już istnieje czemu nie warto tego zrobić z pozostałymi regaliami?
