Pan Maka nie zrobił nic nagannego, miał prawo korzystać z podsłuchów w swojej prywatnej, cywilnej sprawie.
A w ogóle to operator podsłuchiwał, nie pan Mąka osobiście, więc o co chodzi??
Pan Wassermann nikogo nie podsłuchiwał, jako zwykły obywatel oddał sprawę do sądu w sprawie słynnej wanny.
Nic to, że wykonawca miał sfałszowane papiery i żadnym elektrykiem nie był, że wanna była podłączona nieprawidłowo.Zwykły obywatel ma jakieś szanse - media się nim nie zainteresują, członek PiSu nie ma żadnych.
Przypuszczam, że nawet gdyby Wassermann zginął porażony prądem komentarz brzmiałby - Co to za koordynator służb specjalnych, który na jeden rzut oka nie potrafi rozpoznać sfałszowanego dokumentu?
Ksywa Wanna będzie się ciągnęła za Wassermannem do śmierci..Chociaż sprawę w sądzie wygrał. O wyczynach Mąki żaden dziennikarz.łącznie z podsłuchiwanym Rymanowskim za tydzień nie będzie pamiętał, w każdym razie nie publicznie.
Pojedyncze kłamstwa, kłamstewka da się jakoś wyłonić.Przed pojedynczym strzałem można się uchylić...
Kiedy trwa nawała artyleryjska nikt nie ma szans....I nieważne kto i dlaczego strzela - i tak każdy, kto się wychyli z okopu oberwie....
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka