Paweł Milcarek pyta się w tekście christianitas.salon24.pl/214694,pawel-milcarek-po-krakowskim-przedmiesciu-wczoraj
Jak to się dzieje?.
Oczywiście nie będę powtarzać tekstu, wisi na samym szczycie SG, każdy może przeczytać.
I każdy może odpowiedzieć na postawione pytania.
Nie twierdzę, że moje odpowiedzi są jedyne prawdziwe, ale przecież nie mogę odpowiadać w imieniu innych, mogę jedynie w swoim.
Tak, pewnie zostanę zaatakowana i przez wierzących i niewierzących.
Ale przecież i ja jestem cząstką Kościoła.
Wiem,że Bóg nie ma względu na osobę, odwrotnie, sądzę, że będzie rozliczał surowiej ludzi, którzy mają powierzone sobie Jego Stado.
Pierwszy raz stałam w kolejce do trumny Kardynał Wyszyńskiego.
Czułam oczywiście żal, chciałam oddać szacunek, ale moja podświadomość podpowiadała - już nic w Kościele nie będzie takie jak kiedyś.
Bo przecież kiedy Kardynał umierał, cudownie ocalony z zamachu Jan Paweł II leżał w szpitalu.
Tak, jak niektórzy młodzi nie potrafili docenić za życia Jana Pawła II - bo przecież nie znali innego Papieża, tak ja od urodzenia mialam jednego Prymasa.
Przypominał mi sprawiedliwego ale surowego Ojca, nie kochanego Tatusia.
Jednak czułam, że, zwłaszcza na te ciężkie, komunistyczne czasy tylko taki Pasterz jest nam potrzebny.
A potem?
Potem było tylko coraz gorzej.
To przecież nie biskupi przychodzili do stoczniowców.To nie biskupi "przytulali" w Stanie Wojennym podziemną "Solidarność" w kościołach.
Ksiądz Jancarz z Mistrzejowic miał nie tylko problemy z SBecją, ale też i z Kurią.
Prymas Glemp w ramach "kościelnych przeprosin" przeprosił za swoją postawę wobec ks.Popiełuszki - widocznie miał za co, oczywiście, wdzięczna jestem i za to, ale mógł chyba pomagać mu za życia, a nie przepraszać w wiele lat po śmierci.
Żeby nie czepiać się tylko spraw politycznych - można dorzucić sprawy obyczajowe, finansowe.
Arcybiskup Paetz - sprawa się ciągnęła jeszcze od Łomży, tak naprawdę ludzie cywilni doprowadzili do zakończenia zgorszenia, a wysocy duchowni?
"W listopadzie 2001 redaktor poznańskiego "Przewodnika Katolickiego" Jacek Stępczak został odwołany z funkcji i wysłany na misjędo Zambii za odmowę publikacji oświadczenia broniącego arcybiskupa. "
Afera "Stella Maris" w archidiecezji gdańskiej, brak lustracji w kościele :
"We wspomnianym wyżej liście Stolica Apostolska stwierdza, że nie znajduje podstaw do oskarżenia członków Episkopatu Polski o zawinioną i dobrowolną współpracę ze służbami bezpieczeństwa PRL-u.
W związku z powyższym biskupi uznają tę sprawę za zamkniętą. Pragnąc skupić się na misji duszpasterskiej, Konferencja Episkopatu Polski nie zamierza w przyszłości zajmować stanowiska wobec tego rodzaju materiałów."
Przypominam - cały czas nie chodzi mi o zwykłych, szeregowych ksieży - widziałam juz różnych - pracowitych i leniwych, oddających swoje prywatne pieniądze na remont kościoła i marnotrawiących pieniądze wiernych, alkoholików i rozpustników.To są tylko ludzie.
Wielokrotnie wspominałam w komentarzach, że doczekałam wreszcie Dobrego Proboszcza, po 30(!) latach.
Ale Prymas, Arcybiskupi??
No niestety to są tylko i wyłącznie politycy.
I będę ich też tak traktować
Bedę słuchać, kiedy przemawiają mądrze.Nie będę ślepo wypełniać poleceń, kiedy mam wątpliwości.
I nie chodzi tu, aby rzecz była jasna o sprawy wiary.
Do tego wystarczy mi 10 przykazań, Pismo Święte i nawet Ksiądz-rozpustnnik.
Upewniłam się ( bo miałam pewne wątpliwości) - nawet on potrafi przemienić wino w Krew Chrystusa a opłatek w Jego Ciało
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości