Nie, nie obawiajcie się! Nie będzie nic o PO i PIS, jak sądzicie.
Nie, chodzi zupełnie o coś innego.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - rano przeczytałam ...nie wiem nawet jak go nazwać...może eufemicznie - szczery tekst pana Krasickiego: kulturaliberalna.salon24.pl/216247,o-katastrofie-smolenskiej-relacja-subiektywna i niczemu się już nie dziwię.
Są pewni ludzie, tutaj na Salonie także, którzy owszem, kłócą się ze sobą na tematy polityczne, ale w pewnych sytuacjach potrafią wykazać swoją empatię, swoje człowieczeństwo.I odwrotnie - nawet jeżeli silą się na Wielkich Intelektualistów, kiedyś wyjdzie z nich ta druga natura - znowu, podkreślam, nie chodzi o politykę.
Bo w polityce czasami przekraczane są granice i ja to rozumiem, staram się, ale i mnie się to zdarza.
Nie chcę podawać tych "złych" przykładów, nie o to chodzi, aby kogoś napiętnować.Pamiętam nie piszącego już Neospasmina i jego reakcję po pożarze w Kamieniu Pomorskim.Pamiętam komentarz Mireksa pod wrednym tekstem.To tak mało, a jednak tak wiele - zobaczyć przez chwilę człowieka.
Dawno temu napisałam tekst "Dlaczego daliśmy się tak podzielić? " Nic od tego czasu się nie zmieniło, a jeżeli, to na gorsze.
Nie jesteśmy jako naród aniołami,.jest powiedzenie - gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania.Trudno, może tak juz musi zostać.Ale nienawiść? Nawet po śmierci?? I kto o tym mówi - menel spod kiosku? To za poważny tekst, aby przytoczyć opowieść prawdziwą ( brzmi jak kawał) o zachowaniu dresa - tak, nawet on potrafi się czasami zachować, chociaż przecież na nic w jego wykonaniu nie liczymy.
Ale elity?? Kościół? Gdzie oni są?????? Naprawdę już wszyscy zapisali się do tej albo innej partii? Naprawdę nikt nie mówi o zwykłej przyzwoitości? Kto ma bić na alarm?
Ta Druga Polska jest - czasami się objawia, nawet w mediach, ale bardzo rzadko.Ot, jakiś człowiek, który odda dużą sumę pieniędzy znalezioną na ulicy, inni, którzy pomogą wielodzietnej rodzinie i odbudują spalony dom, czasami nawet celebryta, który waży słowa a człowiek patrzy jak na cielę z trzema głowami, bo takie to rzadkie.
Wiem, jak jesteśmy postrzegani za granicą - nie chodzi mi o pracowitość, obowiązkowość, wykształcenienie, chodzi o stosunek do drugiego człowieka.I znowu nie chcę uogólniać, ale różnie z tym bywa.
Kiedy z kolei ktoś przyjeżdża do nas zauważa smutne,zmęczone twarze.W tramwaju wystarczy jedno niebaczne słowo, aby posypały się imwektywy i za chwilę cały tramwaj bierze udział w pyskówce.
Tej "porządnej" Polski jest coraz mniej, a może jest po prostu schowana w swoich mieszkaniach, rodzinach?
Za komuny przyjezdni byli zdziwieni taką prawidłowością - obskurne, brudne klatki i wychuchane, zadbane mieszkania zapraszających ich Polaków.
Ale jak ma się rozszerzać ta Polska Przyzwoita? Nikt jej nie pokaże, nikt nie pochwali, jeżeli ktoś ma niefart i urodzi się w wiosce popegierowskiej to skąd ma czerpać wzorce?? Dla tej Drugiej Polski on po prostu nie istnieje, ot, może pstryknie ktoś mu zdjęcie z mamrotem pod sklepem.Będzie do ilustracji następnego artykułu Wziętego Socjologa jak znalazł.
I na koniec z dzisiejszej Ewangelii, będzie jak znalazł:
Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości